Witam Wszystkich, to mój pierwszy post na forum. Kilka dni temu stałem się szczęśliwym posiadaczem aparatu Yashica Electro 35 GSN i w związku z tym mam jedno pytanie do "starych wyjadaczy". Czy po zrobieniu zdjęcia mogę przewinąć film tak aby przy następnym użyciu ograniczyć się tylko do odblokowania i wciśnięcia spustu migawki czy też film naciągać należy każdorazowo przed zrobieniem zdjęcia. Pytam o to, ponieważ kiedyś używałem smieny 8m i tam aparat nie mógł być przechowywany z naciągniętą migawką. Zadaję sobię sprawę, że smiena miała migawkę mechaniczną a jaśka, jak sama nazwa wskazuje elektroniczną i naciąg filmu nie powinien być połączony z migawką, ale chciałbym mieć 100% pewności. Aha, jeszcze jedno pytanie, na ile istotne jest blokowanie spustu migawki okrągłym pierścieniem osadzonym na spuście, bo instrukcja obsługi zaleca aby spust był zablokowany.
Pozdrwaiam.
Yashica 35 Electro
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
czołem!
jak wygląda yashica w środku, zobaczysz tu
http://personal.inet.fi/koti/picnet/electro/page_01.htm
pozdrawiam
rbit9n, ex yashica addict
nie przeceniaj zdolności japońskich konstruktorów, wszak to aparat z drugiej połowy lat 60-tych. migawka w yashice jest mechaniczna, ale sterowana elektronicznie. zasadniczo można naciągać od razu po zrobienia zdjęcia, ale wtedy trzeba zablokować spust, aby przypadkiem nie włączyć światłomierza, co spowoduje wyczerpanie baterii, oraz co ważniejsze nie dopuścić do przypadkowego zwolnienia migawki. ja osobiście wolę naciągnąć przed zrobieniem zdjęcia, ale krótkotrwałe przetrzymywanie w stanie naciągnięcia, nie powinno zaszkodzić.Deka pisze:jak sama nazwa wskazuje elektroniczną
jak wygląda yashica w środku, zobaczysz tu

pozdrawiam
rbit9n, ex yashica addict
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Witam,
pozwalam sobie podpiąć się pod ten temat – bo również o wymieniony w temacie model aparatu chcę zapytać.
Od wczoraj jestem właścicielem Jaśki 35 Elektro GSN. Aparat mechanicznie i optycznie wygląda na dobrze utrzymany. Problem ma niestety za to z elektryką. Po założeniu baterii (zgodnie ze znalezionymi w necie informacjami wsadziłem zamiennik PX28A, czyli 4LR44 o napięciu 6V) w zmajstrowanym przeze mnie „konwerterze” światłomierz nie „wstał”. Cały wieczór biedziłem się nad znalezieniem przyczyny i okazało się, że sprężynka w komorze baterii nie ma połączenia z resztą obwodu – po bliższych oględzinach okazało się, że prowadzący do niej przewód skorodował w wyniku wylania wcześniej używanej baterii. Z lenistwa – żeby przypadkiem nie bić się o przegraną sprawę - dolutowałem do biegunów baterii dwa przewody, jeden umocowałem do styku w komorze pod zakrętką, a drugi żeby zamknąć obwód dolutowałem do właściwego punktu na płytce guzika kontrolnego stanu baterii. Wygląda to co prawda koszmarnie – bo druty i bateria sterczą na zewnątrz aparatu, ale ku mojemu zadowoleniu światłomierz i migawka działają. Dopóki nie wypstrykam chociaż jednej błony, żeby zobaczyć czy aparat rzeczywiście działa, nie będę tego poprawiał, bo na ergonomię to nie wpływa ;)
A teraz do rzeczy – dwa pytania:
- czy rzeczywiście różnica w napięciu właściwej baterii dedykowanej do tego aparatu, a sugerowanych zamienników nie wpływa na wskazania światłomierza aparatu?
- ile czasu (ile zdjęć mnie więcej) można zrobić tym aparatem na jednej, nowej baterii?
Z góry dziękuję za pomoc!
Pozdrawiam
Hndus
pozwalam sobie podpiąć się pod ten temat – bo również o wymieniony w temacie model aparatu chcę zapytać.
Od wczoraj jestem właścicielem Jaśki 35 Elektro GSN. Aparat mechanicznie i optycznie wygląda na dobrze utrzymany. Problem ma niestety za to z elektryką. Po założeniu baterii (zgodnie ze znalezionymi w necie informacjami wsadziłem zamiennik PX28A, czyli 4LR44 o napięciu 6V) w zmajstrowanym przeze mnie „konwerterze” światłomierz nie „wstał”. Cały wieczór biedziłem się nad znalezieniem przyczyny i okazało się, że sprężynka w komorze baterii nie ma połączenia z resztą obwodu – po bliższych oględzinach okazało się, że prowadzący do niej przewód skorodował w wyniku wylania wcześniej używanej baterii. Z lenistwa – żeby przypadkiem nie bić się o przegraną sprawę - dolutowałem do biegunów baterii dwa przewody, jeden umocowałem do styku w komorze pod zakrętką, a drugi żeby zamknąć obwód dolutowałem do właściwego punktu na płytce guzika kontrolnego stanu baterii. Wygląda to co prawda koszmarnie – bo druty i bateria sterczą na zewnątrz aparatu, ale ku mojemu zadowoleniu światłomierz i migawka działają. Dopóki nie wypstrykam chociaż jednej błony, żeby zobaczyć czy aparat rzeczywiście działa, nie będę tego poprawiał, bo na ergonomię to nie wpływa ;)
A teraz do rzeczy – dwa pytania:
- czy rzeczywiście różnica w napięciu właściwej baterii dedykowanej do tego aparatu, a sugerowanych zamienników nie wpływa na wskazania światłomierza aparatu?
- ile czasu (ile zdjęć mnie więcej) można zrobić tym aparatem na jednej, nowej baterii?
Z góry dziękuję za pomoc!
Pozdrawiam
Hndus
Ostatnio zmieniony 18 maja 2011, 11:12 przez Hindus, łącznie zmieniany 3 razy.
ja od zawsze, że tak to ujmę, używam ogniw srebrowych Varta PX28 (4SR44), naświetlam wszystko, od cz-b po slajdy. nigdy nie miałem filmu źle naświetlonego. wszystko dlatego, że w obwodzie (niby do testu baterii) jest wlutowana dioda (albo tranzystor - nie wiem, nie znam się, szwagier mi mówił jak sprawdzał mi elektronikę), która obniża napięcie do 5,6V.Hindus pisze:- czy rzeczywiście różnica w napięciu właściwej baterii dedykowanej do tego aparatu, a sugerowanych zamienników nie wpływa na wskazania światłomierza aparatu?
na srebrówce pociągnie rok, może półtora. na alkalicznych 4LR44 bywało nawet raptem pół roku.Hindus pisze: - ile czasu (ile zdjęć mnie więcej) można zrobić tym aparatem na jednej, nowej baterii?
pozdrawiam!
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr