Dostałem w spadku od znajomego kilka przeterminowanych taśm filmowych super 8 mm. Jedną z nich naświetliłem, jednak po wywołaniu okazało się, że obraz jest bardzo kiepskiej jakości - przede wszystkim bardzo niski kontrast i ogólne zszarzenie.
Taśmy to Swiema 50 ASA, oczywiście slajd (http://www.super8data.com/database/film_list/film_svema/svema_oc50-1xc8.htm ). Termin przydatności minął na początku lat dziewięćdziesiątych. Standardowa obróbka czarno-białego slajdu (trzeba się bardziej namęczyć przy nawijaniu kilkunastu metrów taśmy do koreksu )
Wywoływałem już inne taśmy, również przeterminowane ponad dwadzieścia lat i obraz wychodził co do zasady bardzo przyzwoicie (np. Orwo Up21).
Proszę o radę, co zrobić, żeby wycisnąć z nich jak najwięcej.
Po pierwsze jak naświetlać? Czy nominalnie jako 50 ASA, a może lekko prześwietlić (np. jak 25-35 ASA)?
Po drugie jak wywoływać? Czy lepiej jest je lekko przewołać, a więc nie 10 min, a powiedzmy 11-12 min w pierwszym wywoływaniu, a może skrócić czas wywoływania, żeby obraz był ciemniejszy, jednak z większym kontrastem. Czy kręcić taśmą w koreksie standardowo, co minutę - 15 sekund, czy raczej zostawić taśmę w spokoju przez cały okres pierwszego wywoływania?
Zajmuje się wywoływaniem taśm filmowych amatorsko. Wywołałem do tej pory 4 taśmy (2 Fomapan R100 DS8 - wyszły perfekcyjnie i 1 Orwo Up21 i 1 Orwo Up15 - jakość - wiadomo - gorsza, ale też przyzwoita).
Wywoływałem to raz testowo i kontrast też wyszedł daremny. Film był naświetlany w pochmurny dzień ale mimo wszytko powinno wyjść lepiej. W zasadzie nie ma czerni na filmie, cały jest blady i pewnie przez zadymienie. Rocznik taśm ten sam, kupiłem kilka u Ketena.
Po pierwsze jak naświetlać?
Keten radził prześwietlać działkę.
Dopiero się uczę wywoływać, mogłem coś sknocić. Skleciłem do wołania RN-1, receptura Fotonu. Wołałem paski testowe 9,5min-20 st, 7min-20st oraz 5 min w 22 stopniach. Film cały ciemniał wraz ze skracaniem czasu pierwszego wołania. Kontrast się nieco poprawił ale i tak był do kitu. Film był zbyt ciemny przy skróconym wołaniu.
Mam jeszcze 3 takie ładunki i też jestem ciekawy jak to wywołać.
Fomapana R100 w małym obrazku potraktowałem tym wywoływaczem 5min 22 stopni i wyszedł fajnie.
Fomapana 2x8mm wołałem 5,5min 21stopni. Wyszedł za ciemny. Obracam szpulą cały czas.
Czym wołasz fomapana i jakie masz czasy?
Moje taśmy najprawdopodobniej pochodzą również od Ketena. Jedną z pierwszych taśm wysłałem do wywołania do Rawy Mazowieckiej. Skomentowali ją tak, że jeszcze 2-3 lata temu obraz na tych taśmach wychodził przyzwoity. Najwidoczniej skończył się już naprawdę termin ważności emulsji i obawiam się, że nic sensownego z nich już nie wyjdzie.
Cała chemia jest skompletowana przez Ketena, więc nie mam pojęcia co tak naprawdę w niej jest, przy czym stosowałem utrwalacz Fomafix w standardowym stężeniu (bo został mi z wywoływania negatywów).
Pierwszy raz Fomapan R100 wywoływałem 9 min (a powinno być 6-8 min), ponieważ chemia przeleżała prawie rok w piwnicy i stwierdziłem, że pewnie straciła już właściwości. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo obraz wyszedł bardzo jasny, ale czytelny i całkiem kontrastowy. Gdybym wywoływał 6 min, byłoby perfekt!
Z drugim Fomapan R100 eksperymentowałem i zamiast I i II wywoływacza Ketena zastosowałem po prostu R09 One Shot w stężeniu 1+25. Wywoływałem 5,5 min na chybił-trafił, bo nigdzie nie znalazłem informacji o połączeniu tego wywoływacza z filmem odwracalnym. Obraz wyszedł zdecydowanie ciemniejszy niż przy pierwszej Fomie, ale również był czytelny, jednak mniej kontrastowy. Wydaje mi się, że gdybym przedłużył I wywołanie do 7 minut byłoby bardzo OK. Odbielanie i klarowanie chemią Ketena, utrwalanie - Fomafix.
Orwo UP21 wywoływałem 10 min (I wywoływacz), Orwo UP15 - 12 minut, wszystko w temperaturze 20 stopni i raczej nie przejmowałem się odchyłami +/- 0,5 stopnia (co jest ponoć karygodne). Orwo UP15 niestety źle nawinęło się w koreksie, więc w miejscach, gdzie taśma stykała się obraz nie wywołał się. Oglądając ją z projektora ma to nawet swój urok :)
Drugie wywoływanie - 10 min, naświetlenie starą lampą Flectalux z żarnikiem 500 W przez ok. 8-10 minut.
[ Dodano: Pon 22 Lip, 2013 ]
Kilka dni temu załadowałem Swiemę do kasetki. Kasetę naciąłem jako 40 ASA (w świetle dziennym). Taśmę naświetlałem w Canonie 1014 Electronic (Canon, jak większość kamer i tak nie odczytałaby nominalnej światłoczułości Swiemy). Do tego w ustawieniach kamery włączyłem korekcję ekspozycji, aby taśma była prześwietlana o jedną 1 działkę przesłony.
Dwumetrowy pasek wywoływałem dokładnie 5 minut, kręcąc delikatnie na początku każdej minuty przez ok. 10-15 sek.
Efekt zaskoczył mnie pozytywnie. Co prawda taśma jest bardzo ciemna i pod światło niewiele widać, jednak na projektorze (z halogenem 100 W) obraz jest widoczny i całkiem kontrastowy. Myślę, że przedłużenie I wywoływania o 1 minutę jeszcze bardziej rozjaśni obraz (nie powinien stracić dużo na kontraście).
Wcześniej naświetliłem już 2 lub 3 takie Swiemy. Nie wywoływałem ich samodzielnie, tylko odsyłałem do zakładu. Efekt był za każdym razem tragiczny. Obraz jest bardzo słabo widoczny, zszarzały, praktycznie bez kontrastu, do tego co kilkadziesiąt centymetrów obraz jest jeszcze jaśniejszy (oglądając taśmę z projektora widoczne są co kilka sekund rozbłyski). Kontrastowość zwiększa się na ostatnich 2-3 metrach, ale i tak jest kiepska.
Moje wywołanie dało o wiele lepszy efekt, pomimo, że chemia nie jest już za świeża. Dodam jeszcze, że nie wlewałem I wywoływacza przez otwór koreksu, tylko przy zgaszonym świetle wlałem go najpierw do koreksu, a następnie włożyłem taśmę i dopiero zamknąłem koreks.