dziś pod wpływem euforii że wreszcie dotarł do mnie canon 30 zaszalałem i włożyłem sobie Ilforda PAN 400...
aparat przewinął jedną klatkę więc się przestraszyłem że jest zepsuty (okazało się że ten typ tak ma w przeciwieństwie do 500N który przewija cały film najpierw i trwa to wieki) ale mniejsza z tym...
więc żeby nie zmarnować filmu zwinąłem go przy wyjmowaniu kapnąłem się ze jakimś cudem ustawiłem wszystkie potrzebne C.Fn oprócz zostawiania końcówki filmu...
jak bezboleśnie wyciągnąć końcówkę filmu żeby go nie uszkodzić?? mam nowy nie użyty wogóle film i nie moge go wyciągnąć...
Ja mam metode ze szpilka.
Bierzesz szpilke i zginasz koncowke o 90 stopni. Ale dlugosc tej zgietej czesci musi byc jak najmniejsza - tak jak rzep :).
Po czym przewijasz film w kasecie tak dlugo az cyknie - koncowka bedzie przy szparze, nastepnie, wkladasz szpilke po tej stronie kasety po ktorej jest rozbiegowka kliszy i zahaczasz o perforacje i wyciagasz. Moze i troche ryzykownie ale sie da :), trzeba troche delikatnie i najlepiej w dosc ciemnym pomieszczeniu lepiej.
Oczywiscie korzystam z wyciagraki Hamy, ktora kupilem juz kilka dobrych lat temu za 44,50, co jest jednak duza cena w porownaniu do szpilki, ale komfort uzycia jest o wiele wyzszy :D
...i spinaczem biurowym można, ale trzeba delikatnie, bo się porysują obrazki
Oh, the night it is thick, my defences are hid
in the clothes of a woman I would like to forgive,
in the rings of her silk, in the hinge of her thighs,
where I have to go begging in beauty's disguise..
Raz mi wciągnęło film, to poszedłem do łazienki/ciemni, włożyłem w szparke filmu nóż taki jak do masła, rozginam blaszki, na brutala resztę i nawinąłem na korex.