Krew na zdjęciach
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Krew na zdjęciach
Czego to człowiek nie znajdzie w necie... ;-) Opis jak uzyskać sztuczną, realistycznie wyglądającą krew. Może się komuś przyda, chociaż przy b&w to chyba trochę mniejszy problem :-D
Przepis by Yazhubal:
a wiec:
1) Przygotować: - mąkę ziemniaczaną, - barwnik spożywczy, - miód, - wodę.
2) W 1/2 szklanki zimnej wody rozmieszaj 1 łyżeczkę od herbaty mąki ziemniaczanej.
3) Zagotuj 1/2 litra wody. Dosyp czerwonego barwnika spożywczego, w zależności od potrzeb zmieszaj też z żółtym i zielonym, by uzyskać odpowiedni kolor.
4) Do wrzącej wody wlej rozmieszany krochmal, wymieszaj dobrze i poczekaj, aż zacznie wrzeć. I to wszystko!
Jeśli chcesz, by krew była bardziej lepka, dodaj łyżkę miodu. W przypadku, gdyby otrzymana ciecz była zbyt gęsta do Twoich potrzeb, zagotuj po prostu większą ilość wody.
Używając innych kolorów i innych ilości wody, możesz utrzymać cała gamę na prawdę obrzydliwych śluzów a'la Alien. Możesz też dodać trochę rivanolu, wtedy taki śluz będzie świecił pod wpływem ultrafioletu.
Na koniec parę uwag: a) Taka sztuczna krew jest nietrwała, nie rób jej na zapas. Po prostu zacznie się psuć.
b) Jeżeli to tylko możliwe, dobieraj kolor "krwi" przy pomocy kamery wideo - nie zawsze kolor który nam się podoba "na żywo" dobrze wychodzi w kamerze. Potrzeba paru eksperymentów.
c) Możesz oczywiście użyć rozwodnionego kisielu, jednak gdy potrzebujesz wiadro "krwi" a nie filiżankę będzie to dosyć drogie.
d) Do zmywania "krwi" używaj ZIMNEJ wody. Schodzi łatwiej. Jeśli użyjesz ciepłej, zrobi się z tego całkiem niezle trzymający się śluz
Przykleić to może?Chociaż zastanawiam się czy to czasem bardziej do Hyde Parku pasuje :-)
Przepis by Yazhubal:
a wiec:
1) Przygotować: - mąkę ziemniaczaną, - barwnik spożywczy, - miód, - wodę.
2) W 1/2 szklanki zimnej wody rozmieszaj 1 łyżeczkę od herbaty mąki ziemniaczanej.
3) Zagotuj 1/2 litra wody. Dosyp czerwonego barwnika spożywczego, w zależności od potrzeb zmieszaj też z żółtym i zielonym, by uzyskać odpowiedni kolor.
4) Do wrzącej wody wlej rozmieszany krochmal, wymieszaj dobrze i poczekaj, aż zacznie wrzeć. I to wszystko!
Jeśli chcesz, by krew była bardziej lepka, dodaj łyżkę miodu. W przypadku, gdyby otrzymana ciecz była zbyt gęsta do Twoich potrzeb, zagotuj po prostu większą ilość wody.
Używając innych kolorów i innych ilości wody, możesz utrzymać cała gamę na prawdę obrzydliwych śluzów a'la Alien. Możesz też dodać trochę rivanolu, wtedy taki śluz będzie świecił pod wpływem ultrafioletu.
Na koniec parę uwag: a) Taka sztuczna krew jest nietrwała, nie rób jej na zapas. Po prostu zacznie się psuć.
b) Jeżeli to tylko możliwe, dobieraj kolor "krwi" przy pomocy kamery wideo - nie zawsze kolor który nam się podoba "na żywo" dobrze wychodzi w kamerze. Potrzeba paru eksperymentów.
c) Możesz oczywiście użyć rozwodnionego kisielu, jednak gdy potrzebujesz wiadro "krwi" a nie filiżankę będzie to dosyć drogie.
d) Do zmywania "krwi" używaj ZIMNEJ wody. Schodzi łatwiej. Jeśli użyjesz ciepłej, zrobi się z tego całkiem niezle trzymający się śluz
Przykleić to może?Chociaż zastanawiam się czy to czasem bardziej do Hyde Parku pasuje :-)
- Michał Kowalski
- -#
- Posty: 539
- Rejestracja: 13 sty 2007, 16:38
- Lokalizacja: PL
- Kontakt:
Przeniesione bo zdecydowanie tu sie nadaje ;) .. a tak z ciekawosci.. ciekawe czy mikstura bez rivanolu jest jadalna :D
Fotograf Chrzanów - fotografia ślubna
- Michał Kowalski
- -#
- Posty: 539
- Rejestracja: 13 sty 2007, 16:38
- Lokalizacja: PL
- Kontakt:
hahah do wampira mi jeszcze daleko
ale kto wie.. kto wie...
PS. emoty powrocily z wakacji i pozbylem sie tych dziwnych znaków pod nimi... ufff...


PS. emoty powrocily z wakacji i pozbylem sie tych dziwnych znaków pod nimi... ufff...
Fotograf Chrzanów - fotografia ślubna
Innymi słowy - chcielibyście mieć takie zdjęcia w albumie czy antyramie?
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!
"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
W roku 93 - 95, w trakcie wojny w Bosnii istniala cena za postrzelenie kamizelki kuloodpornej .Oscylowala okolo 1oo marek niemieckich za postrzelenie bez przestrzelenia .Kamizelka przestrzelona z plamami prawdziwej krwi / z okopow pierwszej lini obrony / ok 150 MD i do negocjacji.Wniosek! Krew byla malo cenna! byla latwo dostepna.A po co to bylo ? coz,popyt tworzy rynek.To jedyna odpowiedz.Tak jak wowczas rozwijajaca sie w Europie i tez u nas "turystyka wojenna".Taka jest wojenna paranoja !
W markach niemieckich funcjonowal w tym czasie caly ten obszar. To znaczy Chorwacja a przede wszystkim Bosnia i Hercegowina. Rowniez w Srpskiej Krajinie- czesc Bosni anektowana przez Serbow- zasadnicza waluta byly DM.Wynikalo to z polityki zbrojeniowej tego obszaru.Bron dominowala Niemiecka ,np Hekler ,produkowana w Niemczech jednakze za pozyczke w dolarach USA przyznana Chorwacji przez Bank Swiatowy.Natomiast Serbia miala uzbrojenie wlasciwie calkowicie radziecke/rosyjske i rowniez wiele w walucie rosyjskiej mozna bylo tam nabywac.Dolary USA byly ciezko wymienialne,wrecz niechciane na tym obszarze.Konflikt Balkanski,wojna w Bosnii byla ostatnia wojna ,o ktorej slyszymy ze fotoreporter funkcjonowal jako wolny dziennikarz dokumentalista.Stad i tez taka duza liczba dziennikarzy,ktorzy zgineli w czasie tej okropnej wojny.To tak na marginesie.Wiem,ze to nie bezposrednio fotograficzny temat chociaz fotoreporterski ale jakos sie rozwinal.Absolutnie propaganda czy polityka.To moje zawodowe spostrzezenia.To tyle.
Negatyw,za ktory zaplacilem najwyzsza cene i nie tylko finans mam na mysli !! Bosnia,zima 93 rok. Ostrzal Mostaru, stolicy Hercegowiny.Jestem po prawej stronie rzeki Neretwa , w obszarze, ktory bronia jeszcze wspolnie wojska chorwackie i muzulmanskie.Ostrzal artylerii serbskiej,czasami atak "mistrali".Miasto pelne pylu jak mgly. Walace sie domy od ognia altylerii i wstrzasy z tym zwiazane daja znane mi uczucie trzesienia ziemi.Biegne ulica by dostac sie do bezpiecznego schronienia.Trzy wiezowce polaczone w jeden ciag,czesciowo spalone maja glebokie piwnice. W jednej piwnicy jednego pionu wiezowca znajduje sie Radiostacja Dowodctwa Obrony Mostaru.Poza tym znajduje rozglosnia radia "Wolny Mostar" i mini TV realizujaca materialy dokumentacyjne z ginacego miasta.Materialy te byly wykorzystywane w telewizjach Europy azeby dotrzec,poruszyc opinie spoleczna temetem koszmaru balkanskiej wojny.Jak pozniej zycie pokazalo, nikt tym sie nie interesowal a Balkany staly sie arena sporu o dominacje militarna na tym obszarze miedzy potegami politycznymi i zbrojnymi swiata.Balkany zostaly pozostawione same sobie. Biegne schylony ulica azeby szybko dotrzec do piwnicy z radiostacja . Wpadam do srodka. Sporo ludzi,zolnierzy. Wale pare fot.Zerkam do torby,"finisz" negatywow. Tak to jest. Gdy jest sie w transie adrenaliny,totalnych nerwach,gdy wali altyleria i niewiadomo gdzie moze pocisk trafic wowczas foty robi sie blyskawicznie,automatycznie.Traci sie kontrole nad uciekajacym materialem negatywowym To inny swiat. Stary,dobrze uzbrojony Chorwat,siedzacy na posadzce przy ognisku w piwnicy,gotujacy wode w puszce jakby nic sie nie dzialo ,informuje mnie o swoim koledze. Kolega jego jest fotografem,ma zaklad,moze ma negatywy. Gdy ustaje ostrzal altylerii biegne dwie ulice dalej do fotografa. Zaklad calkowicie w gruzach.Pozostalo jedno pomieszczenie.Z siatki chorwacki fotograf wyciaga pudelka negatywow.Sa to negatywy Jugocolor. Krotka,twarda transakcja. Cena wariacka 100 DM za rolke. Nie mam finansow wiele ,biore dwie rolki,musze jeszcze przezyc w Mostarze i na krotko sie wydostac z niego. Ale dwie biore. Wracam Gdzies pada pocisk altyleryjski. Straszny huk. Biegne pochylony byle szybciej do wiezowcow,do piwnicy z radiostacja. Jest wejscie ,wbiegam.Czuje tylko potezne szarpniecie za kark.Przygniata mnie do sciany lufa karabinu maszynowego.Wiele krzyku.Zolnierze w czarnych mundurach,poznaje to HOSowcy.Caly sie trzese. Zolnierz ,ktory mi przyciska karabin do szyji niesamowicie krzyczy.Tak sie trzese,ze nie potrafie slowa powiedziec,nie potrafie reka pokazac kieszen w ktorej mam dokumenty, akredytacje ONZ,paszport.Rewiduja mnie blyskawicznie,wpychaja do srodka,do piwnicy.Wewnatrz wielu zolnierzy, wysoka ranga.Do konca wowczas nie rozumialem sytuacji.Coz,nerwy tak ogromne,napiecie tak wielkie ,ze ciezko o spokojne myslenie.A powod zaistnialej sytuacji byl zwyczajny. Po zakupie negatywow,uciekajac po wybuchu pocisku wbieglem do piwnicy obok "radiostacji". W piwnicy obok miescilo sie Glowne Dowodztwo Obrony Mostaru i stad taka ochrona. I tak przypadkiem zakupilem najdrozszy negatyw w moim zyciu,poznalem Dowodce Obrony Mostaru,zaprzyjaznilen sie z zolnierzem ,ktory mnie przycisnal karabinem do sciany.Od tego zolnierza kupilem naboj,ktory mial w przeladowanym karabinie gdy mnie dopadl.To byl jakby juz moj naboj,pocisk.Dwa lata temu bylem w Mostarze.Poznalem wielu z ludzi tamtej wojny.Prowadza lokale,"knajpy",hoteliki.Niestety,zolnierz ,ktory mnie przygniatal karabinem do sciany zginal. Zginal w walkach z Serbami.Poderzneli mu w
Mostarze gardlo. Pozostawilem foty,nie brakowalo tez lez.Czas minal. Zostaly wspomnienia,usciski dloni,adresy. Pozostaly dwa negatywy,filmy.Negatywy rewelacyjne,troche jak Agfacolor a jednak Jugocolor.Najdrozsze, najblizsze mojemu sercu negatywy mego zycia.Do Mostaru bede zawsze wracal,mam tam przyjaciol.Nie tylko zywych.
Mostarze gardlo. Pozostawilem foty,nie brakowalo tez lez.Czas minal. Zostaly wspomnienia,usciski dloni,adresy. Pozostaly dwa negatywy,filmy.Negatywy rewelacyjne,troche jak Agfacolor a jednak Jugocolor.Najdrozsze, najblizsze mojemu sercu negatywy mego zycia.Do Mostaru bede zawsze wracal,mam tam przyjaciol.Nie tylko zywych.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2008, 23:46 przez Odys, łącznie zmieniany 1 raz.