"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Od kilku miesięcy przeżywam powrót (po wielu, wielu latach) do monochromatycznej fotografii analogowej. Na razie moja zabawa dotyczy wyłącznie filmu 135. Ponieważ cały proces mnie relaksuje, zacząłem od znalezienia jakiegoś działającego (ale starego) aparatu, wybór padł na markę Minolta (ze względu na obiektywy Rokkor, których charakter bardzo lubię). Drugim krokiem był powrót do wywoływania metodą klasyczną, czyli koreks, chemia, itd - to już też reaktywowałem. Przyszedł zatem etap cyfryzacji negatywu (na postawienie powiększalnika na razie nie mam zgody naczelnego dowództwa). Oddałem kilka filmów do labu, ale szybko stwierdziłem, że jakość skanów mnie nie cieszy. Także rozdzielczość była zadziwiająco niska. Wysyłkowe skanowanie jakoś mnie także nie kusiło. Postanowiłem więc zaryzykować konstrukcję opartą na mieszku makro oraz tzw. duplikatorze slajdów. Dzięki wskazówkom Kolegi Z_photo całkiem przypadkowo trafiłem taki sprytny komplecik.
Oczywiście prezentowany zestaw zawiera już kilka modyfikacji, o których napiszę za chwilę.
Ten zestaw Canon był zaprojektowany dla pełnej klatki (analogowej) oraz obiektywu z mocowaniem FD. Próbowałem użyć Canon FD 1.4/50 SSC, ale dawał on obrazy stylistycznie zbliżone do fotografii pin-hole. Być może mam uszkodzony ten obiektyw, nie jestem pewny co do jego stanu technicznego. Potem przyszła pora na przymierzenie (przez adapter FD-M42) taniego polskiego obiektywu powiększalnikowego Mikar. Efekt był trochę lepszy. Oddzielnym tematem jest przypięty z tyłu aparat cyfrowy (a w zasadzie rozmiar jego matrycy), mam zamiar używać tego zestawu z lustrzanką Fujifilm X-T (czyli format APS-C). To oznaczało problem z objęciem całego kadru negatywowego przez cały tor optyczny i (na końcu) matrycę. Po kolejnych konsultacjach z Kolegą Z_photo udało się wykonać adapter Canon FD -> M39, co otworzyło drogę do ciekawych obiektywów powiększalnikowych. Konstrukcje te są projektowane z myślą o płaskiej powierzchni obrazowania, co sugerowało że jest to bardzo dobry wybór. Padło (także losowo) na Rodenstock Rodagon 5.6/60mm.
Ogniskowa nieco dłuższa od poprzednich 50mm, co sugerowało, że obejmę cały kadr w negatywie. Jednak byłem w błędzie, okazało się, że zabrakło szyny do rozsunięcia obydwu mieszków. Przy całkiem złożonym tylnym mieszku zabrakło (na oko) ok. 5 cm tej prowadnicy. Zleciłem więc wykonanie stosownego elementu przedłużającego (o długości ok. 50 mm) mechanikowi precyzyjnemu. To dobrej klasy fachowiec. Wykonał stabilne przedłużenie o ok. 45mm. I w ten sposób osiągnąłem cel - obejmuję całość kadru negatywu w moim X-T1.
Ponieważ przedłużyłem cały tor optyczny, przedni mieszek nie był już w stanie dosięgnąć obiektywu, dlatego osobiście dorobiłem improwizowany tubus. Do jego budowy wykorzystałem obręcze od starych filtrów 58 i 62mm. Pierwszy idealnie pasuje do tylnego mocowania przedniego mieszka, a drugi nakłada od zewnątrz na srebrny pierścień M39 (redukcja pod obiektyw). Mam więc zamknięty dopływ światła z boków, co pięknie poprawiło kontrast. Sam tubus wykonałem z... rurki od nietypowego (szerszego) papieru toaletowego Najpierw dwukrotnie zaimpregnowałem ją lakierem/klejem polistyrenowym własnej roboty (duża ilość styropianu w małej ilości nitro lub ksylenu). Po wyschnięciu pomalowałem ją na zewnątrz i od wewnątrz czarną farbą Hameritte, czy jak się to pisze. Nigdy nie malujcie tym gównem! Niby schnie 2 godziny, a mnie pobrudziło ręce następnego dnia. Ostatecznie wnętrze okleiłem czarną tkaniną obiciową do mebli, a na zewnątrz dałem dwie warstwy czarnej taśmy McGyver. Może nie jest super-estetycznie, ale działa. Mam jeszcze drugą rurkę od papieru toaletowego, czekam na fajną skórkę żeby wykonać wersję exclusiv
Teraz kilka obrazków pokazujących konstrukcję, niebawem postaram się też dodać obrazy zeskanowane tym sprzętem.
Zapraszam do twórczej dyskusji
Poniżej Jeden obraz wykonany tym zestawem (ograniczyłem rozdzielczość do 2400): Chciałem też serdecznie podziękować za merytoryczną pomoc Koledze Z_photo, samodzielnie prawdopodobnie jeszcze bym błądził
Oczywiście prezentowany zestaw zawiera już kilka modyfikacji, o których napiszę za chwilę.
Ten zestaw Canon był zaprojektowany dla pełnej klatki (analogowej) oraz obiektywu z mocowaniem FD. Próbowałem użyć Canon FD 1.4/50 SSC, ale dawał on obrazy stylistycznie zbliżone do fotografii pin-hole. Być może mam uszkodzony ten obiektyw, nie jestem pewny co do jego stanu technicznego. Potem przyszła pora na przymierzenie (przez adapter FD-M42) taniego polskiego obiektywu powiększalnikowego Mikar. Efekt był trochę lepszy. Oddzielnym tematem jest przypięty z tyłu aparat cyfrowy (a w zasadzie rozmiar jego matrycy), mam zamiar używać tego zestawu z lustrzanką Fujifilm X-T (czyli format APS-C). To oznaczało problem z objęciem całego kadru negatywowego przez cały tor optyczny i (na końcu) matrycę. Po kolejnych konsultacjach z Kolegą Z_photo udało się wykonać adapter Canon FD -> M39, co otworzyło drogę do ciekawych obiektywów powiększalnikowych. Konstrukcje te są projektowane z myślą o płaskiej powierzchni obrazowania, co sugerowało że jest to bardzo dobry wybór. Padło (także losowo) na Rodenstock Rodagon 5.6/60mm.
Ogniskowa nieco dłuższa od poprzednich 50mm, co sugerowało, że obejmę cały kadr w negatywie. Jednak byłem w błędzie, okazało się, że zabrakło szyny do rozsunięcia obydwu mieszków. Przy całkiem złożonym tylnym mieszku zabrakło (na oko) ok. 5 cm tej prowadnicy. Zleciłem więc wykonanie stosownego elementu przedłużającego (o długości ok. 50 mm) mechanikowi precyzyjnemu. To dobrej klasy fachowiec. Wykonał stabilne przedłużenie o ok. 45mm. I w ten sposób osiągnąłem cel - obejmuję całość kadru negatywu w moim X-T1.
Ponieważ przedłużyłem cały tor optyczny, przedni mieszek nie był już w stanie dosięgnąć obiektywu, dlatego osobiście dorobiłem improwizowany tubus. Do jego budowy wykorzystałem obręcze od starych filtrów 58 i 62mm. Pierwszy idealnie pasuje do tylnego mocowania przedniego mieszka, a drugi nakłada od zewnątrz na srebrny pierścień M39 (redukcja pod obiektyw). Mam więc zamknięty dopływ światła z boków, co pięknie poprawiło kontrast. Sam tubus wykonałem z... rurki od nietypowego (szerszego) papieru toaletowego Najpierw dwukrotnie zaimpregnowałem ją lakierem/klejem polistyrenowym własnej roboty (duża ilość styropianu w małej ilości nitro lub ksylenu). Po wyschnięciu pomalowałem ją na zewnątrz i od wewnątrz czarną farbą Hameritte, czy jak się to pisze. Nigdy nie malujcie tym gównem! Niby schnie 2 godziny, a mnie pobrudziło ręce następnego dnia. Ostatecznie wnętrze okleiłem czarną tkaniną obiciową do mebli, a na zewnątrz dałem dwie warstwy czarnej taśmy McGyver. Może nie jest super-estetycznie, ale działa. Mam jeszcze drugą rurkę od papieru toaletowego, czekam na fajną skórkę żeby wykonać wersję exclusiv
Teraz kilka obrazków pokazujących konstrukcję, niebawem postaram się też dodać obrazy zeskanowane tym sprzętem.
Zapraszam do twórczej dyskusji
Poniżej Jeden obraz wykonany tym zestawem (ograniczyłem rozdzielczość do 2400): Chciałem też serdecznie podziękować za merytoryczną pomoc Koledze Z_photo, samodzielnie prawdopodobnie jeszcze bym błądził
Ostatnio zmieniony 18 maja 2022, 19:41 przez miki11, łącznie zmieniany 3 razy.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
więc bym się za bardzo nie zrelaksował Postanowiłem dygitalizować negatywy.
Walcz o zgodę dowództwa na powiększalnik. Nie marnuj zapału i środków na to.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Stary powiększalnik dawno czeka, obiektyw - jak widać - też jest gotowy. Ale jeszcze nie dzisiaj.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Trzymam kciuki
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Jedno nie wyklucza drugiego. Obie formy "konsumpcji" negatywów mają swoje zastosowania.
Oczywiście najbardziej naturalnym jest sporządzanie powiększeń pod powiększalnikiem, ale to obok znacznej pracochłonności (jeśli chcieć wycisnąć z negatywu wszystkie soki) stało się na powrót dość drogie - szczególnie jeśli powiększenia miałyby być wykonywane na papierach barytowych czy innego rodzaju szlachetnych podłożach.
No i trzeba wpierw rozwiązać problemy "logistyczne" - tj. urządzić ciemnię, do czego nie wszyscy mają odpowiednie warunki lokalowe i co nieraz będzie musiało być poprzedzone zgodą "naczelnego dowództwa"
Zakup wyposażenia do ciemni to też spory wydatek - zatem dobrze by było ograniczyć ryzyko i rozpoznać w dłuższym okresie czy zainteresowanie fotografią analogową jest tylko chwilową fascynacją (to dotyczy głównie jej świeżych adeptów), czy też jest to zainteresowanie trwałe - warte inwestycji.
Żeby nie było: nie odradzam, a wręcz odwrotnie - szczerze zachęcam do finalizacji procesu twórczego w ciemni.
Niemniej w celach archiwizacyjnych, bądź w celu dokładnego rozpoznania które z zarejestrowanych na negatywie obrazów warte są przeniesienia na papier - digitalizacja jest bardziej użyteczna niż tradycyjne stykówki/wglądówki.
Środki wydatkowane na urządzenie takie jak przedstawione w tym wątku są i tak znacząco mniejsze niż konieczne na zakup przyzwoitego, konsumenckiego skanera do filmów - a efekt digitalizacji lepszy niż z jego użyciem.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Długie, telefoniczne konsultacje z Tobą oprócz tego, że miłe, to są obopólnie korzystne. Dzięki nim krystalizuje się po mojej stronie pomysł zmontowania podobnego funkcjonalnie urządzenia (mam identyczny zestaw Canona), tylko przeznaczonego do wykorzystania aparatów cyfrowych o różnych formatach matryc (na tę chwilę mikro 4/3).
Zestaw który przedstawiłeś, tj. oparty o oryginalny mieszek macro Canona jest bardzo elegancki i wykonany perfekcyjnie, ale w moim przypadku problemem jest to, że minimalny jego wyciąg (34,5 mm) nie pozwala uzyskać skali odwzorowania 1:2 na matrycy m43 - gdyby chcieć wykorzystać oryginalną optykę Canona czy obiektywy powiększalnikowe. Natomiast gdyby chcieć wykorzystać 80 milimetrowego Rodagona jaki posiadam i podobną do Twojej przedłużkę, to jej długość musiałaby wynieść ok. 150-160 mm. Obawiam się, że tak przedłużone urządzenie utraciłoby wymaganą sztywność, nie gwarantując wymaganej równoległości płaszczyzny matrycy i powierzchni reprodukowanego negatywu.
Dlatego zdecydowałem się na montaż zestawu opartego o odpowiednio długą ławę optyczną, do której końca (i w jej osi) będzie przykręcany właściwy duplikator, przy czym oprócz regulacji odległości od matrycy będzie możliwa regulacja jego położenia na wysokość - tak by można było dostosować zestaw do aparatów o wyżej bądź niżej osadzanych obiektywach. Zamiast mieszka bazowego będę wykorzystywał natywny, rewelacyjny jakościowo obiektyw macro (60 mm f2,8), co dodatkowo ubogaci urządzenie w autofocus.
Wykorzystanie obiektywu macro o wewnętrznym ogniskowaniu ma dodatkowo tę zaletę, że ława optyczna może być stosunkowo krótka (ok. 25 cm), a cały zestaw bardzo kompaktowy i nie zagracający mieszkania.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Jak mniemam micro 4/3 Olympus ? Jeśli tak to dla czystości tylko: http://www.alanwood.net/olympus/slide-copier.html
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Zależy od kolejności.
Wielkokrotnie już na Korxisie pisałem i jest to moja osobista opinia, a wiadomo czym jest opinia.
Jeżeli fotografujemy analogowo, a ostatecznym i jedynym produktem jest skan negatywu/slajdu i jego cyfrowa konsumpcja, to robimy sobie pod górkę.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
W zestawie sygnowanym przez Olympusa - oryginalnie przeznaczonym do współpracy z lustrzankami małoobrazkowymi aktualne są te same ograniczenia co w zestawie Canona (jeśli miałby być wykorzystany w połączeniu z aparatem m43).aka pisze: ↑18 maja 2022, 22:03 Jak mniemam micro 4/3 Olympus ? Jeśli tak to dla czystości tylko: http://www.alanwood.net/olympus/slide-copier.html
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Oczywiście, powstawał w czasach gdy nie było cyfry, nie tylko 4/3, ale marka zacna!Z_photo pisze: ↑18 maja 2022, 22:15W zestawie sygnowanym przez Olympusa - oryginalnie przeznaczonym do współpracy z lustrzankami małoobrazkowymi aktualne są te same ograniczenia co w zestawie Canona (jeśli miałby być wykorzystany w połączeniu z aparatem m43).aka pisze: ↑18 maja 2022, 22:03 Jak mniemam micro 4/3 Olympus ? Jeśli tak to dla czystości tylko: http://www.alanwood.net/olympus/slide-copier.html
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Ja nie sugeruję dygitalizacji negatywów czy slajdów jako wyłącznej alternatywy klasycznej ich konsumpcji.
Digitalizacja to nie zawsze deptanie pod górkę - mnie już wielokrotnie się zdarzyło, że przekazywałem w formie prezentu obrazy przeniesione na papier, a zarejestrowane przed wielu laty na materiałach srebrowych. Samodzielnego wykonywania powiększeń z myślą o takim ich wykorzystaniu niekoniecznie chciałoby mi się chcieć (szczególnie jeśli oryginał był w formie diapozytywu) - kiedy sporządzenie porządnego wydruki pigmentowego na dobrej jakości podłożu nie stanowiło problemu.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Wiem, dlatego przykolekcjonowałem spore stadko klasycznych lustrzanek tego producenta, wcześniej przywracając im pełną sprawność i nienaganny wygląd.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Mam świadomość, że skanowanie, czyli digitalizacja analogowego negatywu jest tutaj herezją, niemniej jest to jedna z dróg rozwoju. Prawdopodobnie nie najszybsza i nie najlepsza dla końcowego obrazu, ale na pewnym etapie (lub do pewnych celów) bywa całkiem użyteczna. Fajna dyskusja się rozwija
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji
Zawsze kibicuję ludziom tworzącym takie precyzyjne dzieła, już jestem ciekaw końcowej formy tej konstrukcji.Z_photo pisze: ↑18 maja 2022, 21:14 ...zdecydowałem się na montaż zestawu opartego o odpowiednio długą ławę optyczną, do której końca (i w jej osi) będzie przykręcany właściwy duplikator, przy czym oprócz regulacji odległości od matrycy będzie możliwa regulacja jego położenia na wysokość - tak by można było dostosować zestaw do aparatów o wyżej bądź niżej osadzanych obiektywach. Zamiast mieszka bazowego będę wykorzystywał natywny, rewelacyjny jakościowo obiektyw macro (60 mm f2,8), co dodatkowo ubogaci urządzenie w autofocus.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy