Napiszesz jakie? Chętnie wypróbuję.ajsikel pisze: pewne papiery
są bajecznie piekne i wystepują tylko w RC.
"Plecy" kwasowe a baryt
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
jerezano pisze:Napiszesz jakie? Chętnie wypróbuję.ajsikel pisze: pewne papiery
są bajecznie piekne i wystepują tylko w RC.
Kodak
Kodagraph Transtar TP5
https://www.instagram.com/zone_lll/
lity bromoleje czarne białe i takie inne ...
lity bromoleje czarne białe i takie inne ...
Dzięki.
Ale to już chyba tylko archiwalny produkt..
Ale to już chyba tylko archiwalny produkt..
Ostatnio zmieniony 21 sty 2016, 13:51 przez jerezano, łącznie zmieniany 1 raz.
W ekstremalnych sytuacjach już po roku lub wcześniej baryt Ci zżółknie, może nawet zbrązowieje miejscami. Najpierw zaczną zanikać delikatne szczegóły w światłach. Mówiąc obrazowo, kwaśne opary zeżrą drobinki srebra.nipen pisze:Czego Ty, Miburo znowu nie rozumiesz : )?
A tak przy okazji, jaka jest trwałość "plastików", zakładając "wiszenie" w domu : )? A destrukcyjny wpływ "zwykłych" pleców ramy kiedy może się uwidocznić i jakie są tego objawy?
jerezano pisze:Dzięki.
Ale to już chyba tylko archiwalny produkt..
podobnie jak większość papierów `litowalnych`.
Jest spora róznica miedzy papierami litującymi sie a litopodobnymi.
Efekt na pierwszy rzut oka taki sam, natomiast zachowanie papieru i przebieg procesu wywolania calkiem odmienny.
Ale to nie temat na dyskusje w tym (Kolegi Nipena) wątku.
W skrócie, nie spisałbym pochopnie RC w licie na straty , jako `przecietność`.
pozdr
https://www.instagram.com/zone_lll/
lity bromoleje czarne białe i takie inne ...
lity bromoleje czarne białe i takie inne ...
Ajsikel, litowałem 25-letnie baryty z ZSRR, cienkie jak gumka, fajne, bo niejednorodne, loteria jak w totku, mam klika rodzajów, nie każdy daje się interesująco zlicić : ). Ale zabawa przednia.
Dzięki, shredderr, myślałem, że trochę dłużej. Czyli te moje lity na postsowieckich papierach zaraz zaczną znikać : ). Czyli trzeba oprawić bezkwasowo.
Dzięki, shredderr, myślałem, że trochę dłużej. Czyli te moje lity na postsowieckich papierach zaraz zaczną znikać : ). Czyli trzeba oprawić bezkwasowo.
Jaką zwykłą szarą i gdzie? Znam tylko tektury archiwizacyjne dość drogie zresztą. W sumie zastanawiam się czy nie można by tego zastąpić czymś tańszym. Chodzi tylko o neutralne ph. Może jakaś pianka?ostrygad pisze:...cóż, ja się zastosowałem stricte do tego co mówi i pokazuje p.Andrzejewska. Tekturę do pleców kupuję zwykłą szarą , oczywiście bez kwasową, o grubości 2 albo 2,5mm ( dokładnie nie pamiętam).
Co do ram to drewno odpada, bo wydziela różne substancje które niszczą obraz. Idealne rozwiązanie to rama aluminiowa anodowana, bo farba też ma wpływ.
Właśnie, że nie chodzi o neutralne ph ale o odpowiednią kwasowość. Tektury sprzedawane w sklepach dla plastyków (różne grubości) nadają się. Są szare.Jaris pisze:Jaką zwykłą szarą i gdzie? Znam tylko tektury archiwizacyjne dość drogie zresztą. W sumie zastanawiam się czy nie można by tego zastąpić czymś tańszym. Chodzi tylko o neutralne ph. Może jakaś pianka?ostrygad pisze:...cóż, ja się zastosowałem stricte do tego co mówi i pokazuje p.Andrzejewska. Tekturę do pleców kupuję zwykłą szarą , oczywiście bez kwasową, o grubości 2 albo 2,5mm ( dokładnie nie pamiętam).
Co do ram to drewno odpada, bo wydziela różne substancje które niszczą obraz. Idealne rozwiązanie to rama aluminiowa anodowana, bo farba też ma wpływ.
Pozdr.
A.