Witam.
Wpadł mi w ręce aparat AGFA OPTIMA RAPID 500 V. Mój egzemplarz wygląda na czysty i zadbany, i robi przez to przyjemne wrażenie, ale niestety nie działa: spust jest całkowicie zablokowany w pozycji normalnej (nie wciśniętej). Naciąg w zasadzie też nie działa - można naciągać ile się chce, co powoduje, że kółka transportu filmu się kręcą, ale to wszystko.
To chyba najwyższy model Agfy w tym systemie, ma nawet jakieś komplikacje typu odczyt czułości z kasety; ja z kolei nie miałem do czynienia w ogóle z systemem Rapid, więc zastanawiam się, czy może ja czegoś nie ogarniam. Mam pytanie, czy ktoś ma taki lub podobny model, używa go i może ew. coś podpowiedzieć. Albo na podstawie doświadczenia w ogóle z innych aparatów.
Byłbym bardzo wdzięczny za pomoc, bo chciałbym żeby ten aparat znowu ożył i mógł wyjść na ulicę.
AGFA OPTIMA RAPID 500 V
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Tak, to jest aparat na kasety Rapid. Mam na razie jedną, ale kupiłem szrota, w którym siedzą dwie kolejne. Więc to już spokojnie wystarczy na początek. Natomiast z tymi kasetami po pewnym przyjrzeniu się wygląda na to, że są one główną słabością systemu. Chodzi o to, że z tego jak patrzyłem w necie i pytałem u ludzi, to dla pewnych czułości kasety występują masowo (np. 64ASA), a dla innych być może w ogóle. Bardzo chętnie bym nawiązał jakąś korespondencję i być może wymianę z osobą, która siedzi w tym systemie.
Oczywiście ten system miał też jakieś zalety: film wystarczyło wyciągnąć tak, żeby załapały go ząbki transportu i można było zamknąć aparat - do kasety odbiorczej ładował się sam. Film wpychało się do kasety i nie trzeba było rozbierać kaset i przyklejać do rolki plastrami tak jak to jest normalnie. Przy przypadkowym otwarciu zaświetlała się tylko część filmu, poza tym można było otworzyć aparat, przekonać się ile filmu było zużyte i włożyć z powrotem. W ciemności można też było się zorientować jaka jest czułość założonego filmu.
[ Dodano: Wto 06 Paź, 2015 ]
Aha, jakby ktoś miał kasety dla wysokich czułości (125 ASA i więcej) to jestem zainteresowany i proszę o info na priv.
Oczywiście ten system miał też jakieś zalety: film wystarczyło wyciągnąć tak, żeby załapały go ząbki transportu i można było zamknąć aparat - do kasety odbiorczej ładował się sam. Film wpychało się do kasety i nie trzeba było rozbierać kaset i przyklejać do rolki plastrami tak jak to jest normalnie. Przy przypadkowym otwarciu zaświetlała się tylko część filmu, poza tym można było otworzyć aparat, przekonać się ile filmu było zużyte i włożyć z powrotem. W ciemności można też było się zorientować jaka jest czułość założonego filmu.
[ Dodano: Wto 06 Paź, 2015 ]
Aha, jakby ktoś miał kasety dla wysokich czułości (125 ASA i więcej) to jestem zainteresowany i proszę o info na priv.