bardzo wiele porusza się różnych spraw technicznych, jak naświetlić?, wywołać? co kupić i gdzie najlepiej?...
ale ja tu chciałem zapytać się, robiących zdjęcia, o sprawę, myślę że może nawet ważniejszą niż wiedza (którą sporo każdy znajdzie w książkach, na uczelniach, swoich doświadczeniach). Chciałem tutaj poruszyć temat inspiracji. Co was inspiruje do robienia zdjęć? Czy są zdjęcia które was powalają i nie pozwalają złapać oddechu? Co skłania was do naciśnięcia spustu migawki i utrwaleniu chwili? Jakie to są chwile?
ja od siebie napiszę że inspiruje mnie symetria, przenikanie obrazów/odbicia w szkle wodzie i inne, mgła, deszcz, szczególnie nocą na mieście. uwielbiam też rozmycia w drugich planach przy min głębi ostrości/ lub w zależności od odległości, no i przestrzeń.
Ostatnio bardzo silne wrażenie zrobiły na mnie fotografie Erwitta Elliotta z Magnum,
http://www.magnumphotos.com/Archive/C.a ... t%20Erwitt
mogę je godzinami przeglądać, i uważam za arcygenialne.
Inspiracje fotograficzne i nie tylko fotograficzne...
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Mnie inspirują góry, ze względu na surowość i perspektywę powietrzną, najlepiej pod koniec września lub października. kiedy łatwiej spotkać jelenia lub niedźwiedznia niż turystę. A co do fotografii kolorowej, to chyba zaraz skoczę do gabinetu kierownika, bo widzę że ładnie asfalt lśni od reflektorów samochodowych. W kolorze inspiruje mnie makro i kontrasty roślinności.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Erwitt jest genialny, kupiłem kiedyś jego "Snaps" i naprawdę zmusza człowieka do spróbowania samemu :) Podobnie zdjęcia J. Sudka (nie Saudka) czy Koudelki... Można by wymieniać długo, ale konkluzja jest prosta: warto czasem siąść spokojnie i pooglądać czyjeś dobre zdjęcia. Czasem jak coś przeglądam w sieci, wrzucam jakieś szczególne zdjęcie na tapetę komputera i zerkam ileś razy.
Co zabawne, ostatnio zacząłem robić zdjęcia (mimo złej pogody) po zmianie korpusu na zupełnie ascetyczny :)
Pozdrawiam!
Co zabawne, ostatnio zacząłem robić zdjęcia (mimo złej pogody) po zmianie korpusu na zupełnie ascetyczny :)
Pozdrawiam!
a w ogóle pierwszym albumem który poraził i śnił mi się:) była FOTOGRAFIKA Hartwiga, świetnie koncepcyjnie, zdjęciowymi parami, złożony album, i jakość reprodukcji miodzio.
znalazłem ostatnio wywiad z Elliottem Erwittem, krótki ale treściwy:
http://www.fotopolis.pl/index.php?g=220
znalazłem ostatnio wywiad z Elliottem Erwittem, krótki ale treściwy:
http://www.fotopolis.pl/index.php?g=220
rbit9n pisze:Mnie inspirują góry, ze względu na surowość i perspektywę powietrzną, najlepiej pod koniec września lub października.
to polecam polatać (z aparatem, oczywiście) na paralotni, inna perspektywa i bliżej chmur ;). tylko polecam zabrać torebkę, jeżeli ktoś pierwszy raz... z tego co wiem (i ze swojego doświadczenia też ;) to większość fotografujących z bujających obiektów ma z tym problem...