transformator stabilizowany - za wysokie napięcie
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
transformator stabilizowany - za wysokie napięcie
...przygód ze sprzętem sprzed lat ciąg dalszy.
Po głowicy kolor przyszedł czas na źródło zasilania
- tuż przed zakupem impulsowego zasilatora do halogenów coś mnie tknęło i przy okazji wizyty w domy rodzinnym zszedłem do piwnicy.
TAK!
Kolejna rzecz kupiona bo... była w sklepie
Konkretnie - zasilacz stabilizowany Meopty,
numer katalogowy 392 821 890 161
(w papierowym katalogu mam jeszcze jeden model o tych samych parametrach,
z numerkiem o jeden wyższym, 392 821 890 162)
100 VA, 12V.
Po wymianie zaśniedziałego bezpiecznika zaczął działać, problemem jest napięcie na wyjściu - 16,6V, bez obciążenia.
Żarówkę mam natenczas jedną, więc nie chce testować na niej,
czy ktoś z szanownych forumowiczów ma może ten model i mógłby sprawdzić, jakie ma napięcie na wyjściu bez podpinania żarówki?
Po głowicy kolor przyszedł czas na źródło zasilania
- tuż przed zakupem impulsowego zasilatora do halogenów coś mnie tknęło i przy okazji wizyty w domy rodzinnym zszedłem do piwnicy.
TAK!
Kolejna rzecz kupiona bo... była w sklepie
Konkretnie - zasilacz stabilizowany Meopty,
numer katalogowy 392 821 890 161
(w papierowym katalogu mam jeszcze jeden model o tych samych parametrach,
z numerkiem o jeden wyższym, 392 821 890 162)
100 VA, 12V.
Po wymianie zaśniedziałego bezpiecznika zaczął działać, problemem jest napięcie na wyjściu - 16,6V, bez obciążenia.
Żarówkę mam natenczas jedną, więc nie chce testować na niej,
czy ktoś z szanownych forumowiczów ma może ten model i mógłby sprawdzić, jakie ma napięcie na wyjściu bez podpinania żarówki?
Po pierwsze napisz jakim przyrządem mierzyłeś to napięcie ?? (niewłaściwy przyrząd może dać spory błąd - ma być miernik wartości skutecznej).
Po drugie zauważ ze te transformatory Meopty były produkowane w czasach kiedy napięcie w sieci było znamionowo 220 V, teraz mamy więcej bo 240 , tak samo proporcjonalnie wzrasta na wyjściu każdego transformatora.
Po trzecie jak sam sugerujesz, napięcie przy obciążeniu spadnie, bo transformator ma swoją oporność wewnętrzną.
Możesz na krótką chwilę włączyć z żarówką, na zaciskach żarówki napięcie powinno nie przekraczać 12 V. Nawet jak będzie przez chwilę większe, to tak z miejsca żarówka nie przepali się.
To nie jest zasilacz stabilizowany, tylko zwyczajny transformator, tak przynajmniej ja mam w swoich Meoptach.
Po drugie zauważ ze te transformatory Meopty były produkowane w czasach kiedy napięcie w sieci było znamionowo 220 V, teraz mamy więcej bo 240 , tak samo proporcjonalnie wzrasta na wyjściu każdego transformatora.
Po trzecie jak sam sugerujesz, napięcie przy obciążeniu spadnie, bo transformator ma swoją oporność wewnętrzną.
Możesz na krótką chwilę włączyć z żarówką, na zaciskach żarówki napięcie powinno nie przekraczać 12 V. Nawet jak będzie przez chwilę większe, to tak z miejsca żarówka nie przepali się.
To nie jest zasilacz stabilizowany, tylko zwyczajny transformator, tak przynajmniej ja mam w swoich Meoptach.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2011, 21:02 przez Joan, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
Joan, mierzyłem miernikiem Mastech MY-62,
tenże miernik pokazuje napięcie w sieci =230V, więc mu w miarę ufam.
Na tym samym zakresie pomiarowym napięcie z trafo pokazuje jako 15-16V.
Co do napięcia w sieci - mamy 230V,
a parametry pracy tego późniejszego modelu (nr .... 162) podają napięcie pracy 220V +10-15%,
a więc 187-242V, i podają napięcie wyjściowe 12V +-3%.
Co do podpinania pod obciążeniem - w międzyczasie doszedłem do tego samego wniosku
cóż- po odpaleniu z żarówką daje 6,5 V - czyli kolejna zagwostka.
Czyżby wyschnięte elektrolity w trafo?
Transformator Meopty występował w kilku odmianach:
392 821 890 161 - to mój stabilizowany, starszy
392 821 890 162 - to ten z katalogu do Opemusa 6, "źródło stabilizowane"
392 821 890 132 - katalog j.w. "transformator TR 100" - zapewne zwykłe trafo, bez stabilizacji.
tenże miernik pokazuje napięcie w sieci =230V, więc mu w miarę ufam.
Na tym samym zakresie pomiarowym napięcie z trafo pokazuje jako 15-16V.
Co do napięcia w sieci - mamy 230V,
a parametry pracy tego późniejszego modelu (nr .... 162) podają napięcie pracy 220V +10-15%,
a więc 187-242V, i podają napięcie wyjściowe 12V +-3%.
Co do podpinania pod obciążeniem - w międzyczasie doszedłem do tego samego wniosku
cóż- po odpaleniu z żarówką daje 6,5 V - czyli kolejna zagwostka.
Czyżby wyschnięte elektrolity w trafo?
Transformator Meopty występował w kilku odmianach:
392 821 890 161 - to mój stabilizowany, starszy
392 821 890 162 - to ten z katalogu do Opemusa 6, "źródło stabilizowane"
392 821 890 132 - katalog j.w. "transformator TR 100" - zapewne zwykłe trafo, bez stabilizacji.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2011, 21:25 przez Cypis, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- -#
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 mar 2011, 23:10
- Lokalizacja: Falenica
Dzień dobry wieczór, bo przywitać się trzeba. Jako człowiek renesansu poza fotografią klasyczną zajmuję się innymi, może bardziej przyziemnymi dziedzinami życia. Jedną z nich jest elektryka/elektronika. Po pierwsze napięcie w gniazdkach jest w okolicach 230 V, a nie 240 jak napisała Koleżanka powyżej, po drugie spokojnie możesz podłączyć żarówkę i sprawdzić jak działa całe Twoje ustrojstwo.
Pozdrawiam,
Ściemniacz
ps
Kolego Cypis
Nie ma powodów do niepokoju. Jeśli elektrolity wyschły to nie będzie przepalenia żarówki. Jeśli chcesz podpowiem jak podmienić wadliwe elektrolity. Trzeba mieć tylko lutownicę i nie jest to trudne.
Pozdrawiam,
Ściemniacz
ps
Kolego Cypis
Nie ma powodów do niepokoju. Jeśli elektrolity wyschły to nie będzie przepalenia żarówki. Jeśli chcesz podpowiem jak podmienić wadliwe elektrolity. Trzeba mieć tylko lutownicę i nie jest to trudne.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2011, 21:30 przez sciemniacz, łącznie zmieniany 1 raz.
Dziękuję za chęć pomocy -
z lutownicą sobie jakoś radzę, ino na ogół w układach napięcia stałego
Otworzyłem własnie transformator,
układ stabilizujący znajduje się przed samym uzwojeniem głównym
(11V 8,4A / 120V 50Hz, 9WN 667 74),
składa się z jednego małego trafa,
mostka diodowego, dwóch sporych kondensatorów (filtrujących?) TC 252-M1/250V
szeregu rezystorów, dwóch tranzystorów,
dwóch potencjometrów (10K i 47K, zakładam że służą do kalibracji)
jeszcze jednego kondensatora (68n) i kilku innych elementów -
nie widzę jednak żadnych typowych (znanych mi ) elektrolitów.
Kolego sciemniacz, masz może pomysł, co może szwankować, biorąc pod uwagę objawy?
z lutownicą sobie jakoś radzę, ino na ogół w układach napięcia stałego
Otworzyłem własnie transformator,
układ stabilizujący znajduje się przed samym uzwojeniem głównym
(11V 8,4A / 120V 50Hz, 9WN 667 74),
składa się z jednego małego trafa,
mostka diodowego, dwóch sporych kondensatorów (filtrujących?) TC 252-M1/250V
szeregu rezystorów, dwóch tranzystorów,
dwóch potencjometrów (10K i 47K, zakładam że służą do kalibracji)
jeszcze jednego kondensatora (68n) i kilku innych elementów -
nie widzę jednak żadnych typowych (znanych mi ) elektrolitów.
Kolego sciemniacz, masz może pomysł, co może szwankować, biorąc pod uwagę objawy?
Ostatnio zmieniony 12 mar 2011, 22:08 przez Cypis, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- -#
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 mar 2011, 23:10
- Lokalizacja: Falenica
-
- -#
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 mar 2011, 23:10
- Lokalizacja: Falenica
-
- -#
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 mar 2011, 23:10
- Lokalizacja: Falenica
-
- -#
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 mar 2011, 23:10
- Lokalizacja: Falenica
Malfas,
układ stabilizujący jest PRZED trafem głównym.
sciemniacz, na tabliczce urządzenia mam 220V 50Hz,
zakładam że elektronika ma za zadanie podawać na trafo główne napięcie zmienne c.a. 130 V .
Ergo mierzyłem na wyjściu elektroniki / wejściu trafa głównego napięcie zmienne.
Spójrzcie na pierwsze zdjęcie - szary kabel zasilający wchodzi po prawej stronie,
wyjście z całości układu jest w tym ceramicznym gnieździe po lewej - odczepy uzwojenia są podpięte bezpośrednio do niego.
układ stabilizujący jest PRZED trafem głównym.
sciemniacz, na tabliczce urządzenia mam 220V 50Hz,
zakładam że elektronika ma za zadanie podawać na trafo główne napięcie zmienne c.a. 130 V .
Ergo mierzyłem na wyjściu elektroniki / wejściu trafa głównego napięcie zmienne.
Spójrzcie na pierwsze zdjęcie - szary kabel zasilający wchodzi po prawej stronie,
wyjście z całości układu jest w tym ceramicznym gnieździe po lewej - odczepy uzwojenia są podpięte bezpośrednio do niego.
Ostatnio zmieniony 12 mar 2011, 23:14 przez Cypis, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- -#
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 mar 2011, 23:10
- Lokalizacja: Falenica
[quote="Cypis"]Malfas,
układ stabilizujący jest PRZED trafem głównym.
To trochę dziwne, albo źle popatrzyłeś. To prosty układ transformator -> mostek prostujący ->stabilizacja na diodzie zenera.
Podepnij cokolwiek na wyjściu i podaj wyniki. Poza tym jak podpinasz żarówkę 100 W to może tak się zachować.
układ stabilizujący jest PRZED trafem głównym.
To trochę dziwne, albo źle popatrzyłeś. To prosty układ transformator -> mostek prostujący ->stabilizacja na diodzie zenera.
Podepnij cokolwiek na wyjściu i podaj wyniki. Poza tym jak podpinasz żarówkę 100 W to może tak się zachować.