Kodak Ektar 100
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Kodak Ektar 100
Przyglądając się http://www.ppmag.com/web-exclusives/200 ... .html#more można wręcz być zachwyconym tym negatywem. Czy macie doświadczenia w wywoływaniu tego materiału w Tetenalu? Potraktować po prostu wg. instrukcji jak każdy inny materiał C-41?
Formalnie oczywiście nie ma powodu - standard to standard ale myślałem o jakiś subtelnościach związanych z doświadczeniem - np. czas wywoływania dłuższy o 10sek czy coś w tym stylu. Tak na marginesie to nieco mnie zaskoczył kolor wody po wstępnym wygrzewaniu - ślicznie morsko-zielony.ArturN pisze:A czemuż by go traktować inaczej?
no pewnie, że tak ... ale jak już wywołuję sam to pomyślałem, że coś można ulepszyć poza standard i fakt, że wywołuję w świeżej chemii. To tak jakby ktoś oddał Ilford DELTA do labu - wywołają w Rodinal Special jeżeli robią to maszynowo lub w D-76 ew. Rodinal jeżeli ręcznie - no i czar pryśnie, bo w zasadzie tylko DD-X potrafi z tego filmu wyciągnąć maksymalny efekt.artery pisze:Cała heca z C-41 jest taka, że jakbyś oddał go do labu to zawsze wywołają tak samo, obojętnie czy to Ektar czy ColorPlus.
Tak czy inaczej Ektar już wywołany i wyszedł fantastycznie.
Może powtórzę jeszcze raz - masz rację co do generalnej zasady. Ja pytałem raczej o subtelności. Przykład z CZ-B był przykładem subtelności, a nie mieszaniem różnych światów. Spodziewałem się czegoś wynikającego z doświadczeń (poza wspominanym czasem np. wskazania chemii w której lepiej nie wywoływać, Tetenal? Digibase?, ...). Kodak w http://www.kodak.com/global/en/professi ... /e4046.pdf podaje coś takiego: Process EKTAR 100 Film in KODAK FLEXICOLOR Chemicals for Process C-41 .... i to jest koniec o wywoływaniu. O regeneracji wywoływacza napisane jest: Note that the developer replenishment rates are starting-point recommendations only and may vary due to the amount of exposure to the film, scene content, and the presence/absence of sprocket holes. - co wyraźnie pokazuje, że nawet Kodak dopuszcza pewną elastyczność w procesie.ArturN pisze:Ręcznie to można forsować albo eksperymentować, przy cennych negatywach lepiej nie.
I, nie mieszajmy C-41 z CZ-B - to dwa różne światy, jeśli chodzi o wywoływanie :)
Tak czy inaczej - jak pisałem - film wywołałem w Tetenalu przy standardowych parametrach obróbki i wyszedł bardzo dobrze.
Dzięki
Wcale nie ;)ArturN pisze:I, nie mieszajmy C-41 z CZ-B - to dwa różne światy, jeśli chodzi o wywoływanie :)
w książce "Way Beyond monochrome 2e " jest mały rozdział "C-41 Zone System" tylko o XP2. W sumie niczym się to nie różni od tradycyjnego wywoływania cz-b za wyjątkiem chemii i temperatury. Dokładnie tak samo można zmieniać kontrast filmu, regulując czas wywoływania, temperaturę i częstotliwość agitacji.
tak jak sam pisałeś wcześniej - C41 to C41. Tzw. czarno-biały C41 różni się od kolorowego C41 tym, że jest monochromatyczny. On tak naprawdę nawet nie jest czarno-biały. Ma taką samą "brązową" maskę jak kolorowy.ArturN pisze:Mówiłem o tradycyjnych metodach ;)
Filmy czarno-białe do C-41 to zupełnie coś innego, niż barwny C-41 i tradycyjny CZ-B.
Tak naprawdę, to są tylko 2 czarno-białe filmy C-41: kodaka (ten ponoć ma pomarańczową maskę) i Ilford XP2 Super. Ten nie ma żadnej maski, sam wywołałem takie filmy, więc wiem, o czym mówię ;-PBig_Lynx pisze:Ma taką samą "brązową" maskę jak kolorowy.
XP2 oglądany gołym okiem wygląda tak samo, jak każdy inny czarno-biały film.
Jest jeszcze trzeci film tego rodzaju robiony przez Fuji, jest to ponoć lekko zmodyfikowana wersja XP2.
Jak dla każdego innego filmu, krzywa charakterystyczna XP2 zależy m.in. od czasu wywoływania, agitacji, temperatury. Jedyna poważna różnica w stosunku do filmów tradycyjnych, to zmniejszanie się ziarna wraz ze zwiększaniem gęstości. Jeśli ktoś nie lubi ziarna na jasnym niebie, to jest to film dla niego.
Właśnie sprawdziłem swoje negatywy -- nie ma maski.mylisz się, xp2 ma maskę odpowiadającą filtrowi 3, co w połączeniu z papierem multi ilforda daje normalny kontrast bez użycia filtrów w powiększalniku.
Co nazywasz maską? Może używamy innej terminologii? Bo producent w swoich materiałach nie używa słowa "mask".
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez JaZ99, łącznie zmieniany 1 raz.
Inne filmy mają gorzej, np. Foma jest bardzo niebieska, a źle wypłukany TMAX różowawy.niech będzie podłoże, nie jest przezroczyste ale wpada w magente..
Zresztą, jak pisze sam Ilford, zabarwienie XP2 może być różne:
Kod: Zaznacz cały
Negative appearance
Correctly processed XP2 SUPER negatives are
usually pink or red-brown and slightly darker than
other black and white negatives. Although the
exact image colour will depend on the method of
processing. Such variations will not usually affect
the image quality.
Processed XP2 SUPER negatives will lose their
overall pink colour when washed for a particularly
long time or when exposed for long periods to
daylight. This affects neither image quality nor
printing time. It is caused by the bleaching of the
small amount of sensitising dye that remains in the
emulsion after processing.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez JaZ99, łącznie zmieniany 1 raz.
Faktycznie zbyt uogólniłem tezę o masce bo doświadczenia mam tylko z Kodakiem (KODAK BW 400). Mimo, że praktycznie każdy BW Ilforda miałem w rękach do klasycznego procesu to jakoś XP omijałem szerokim łukiem.JaZ99 pisze:Tak naprawdę, to są tylko 2 czarno-białe filmy C-41: kodaka (ten ponoć ma pomarańczową maskę) i Ilford XP2 Super. Ten nie ma żadnej maski, sam wywołałem takie filmy, więc wiem, o czym mówię ;-PBig_Lynx pisze:Ma taką samą "brązową" maskę jak kolorowy.
XP2 oglądany gołym okiem wygląda tak samo, jak każdy inny czarno-biały film.
Jest jeszcze trzeci film tego rodzaju robiony przez Fuji, jest to ponoć lekko zmodyfikowana wersja XP2.
Jak dla każdego innego filmu, krzywa charakterystyczna XP2 zależy m.in. od czasu wywoływania, agitacji, temperatury. Jedyna poważna różnica w stosunku do filmów tradycyjnych, to zmniejszanie się ziarna wraz ze zwiększaniem gęstości. Jeśli ktoś nie lubi ziarna na jasnym niebie, to jest to film dla niego.
Co do Kodak CN to jest to - jak pisałem - film monochromatyczny z klasyczną maską C41. Wywołałem tylko dwie rolki (niestety w labie) i średnio mi ten film się spodobał. Ziarno wcale nie jest takie małe (szczególnie w przypadku macro). Jedyną jego poważną zaletą jest to, że można włączyć automatykę skanera usuwającą kurz ... no bo właśnie ma maskę.
Jeżeli natomiast XP nie ma maski tylko zabarwienie (co nie jest czymś szczególnym, bo pamiętam, że nawet ORWO NP22 bywały lekko purpurowe w podkładzie jak się ich nie płukało godzinę) to nie do końca rozumiem sens produkcji tego negatywu, zwłaszcza jeżeli dopuszcza się szeroko pojęte eksperymentowanie z procesem C-41. Pamiętam jak czytałem publikację Ilforda reklamującą ten film i jako zaletę podawano fakt, że można go wywołać w każdym labie w ciągu godziny ... jak każdy inny film kolorowy. Już widzę lab który da się namówić na modyfikację C-41 i indywidualne wywoływanie jednego filmu. Oczywiście brak maski poważnie redukuje możliwość zastosowania automatyki usuwania kurzu (choć SilverFast ma dedykowany profil w NegaFix), ale to jest "wada" każdego klasycznego filmu BW.
Charakterystyka ziarna na niebie jest oczywiście kusząca, choć na klasycznych DELTACH po wywołaniu w DD-X też to wygląda świetnie.
... no i tak z pytania o niuanse wywoływania Ektara doszliśmy do filmów BW w procesie C-41 ... czuję, że jeszcze tylko krok do problemów obróbki negatywów C-41 w klasycznej chemii BW ... co także jest bardzo sympatyczna zabawą.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
To chyba nie na tym polega, że maska decyduje o możliwości używania Digital ICE. Slajdy nie mają maski, a mimo to jak najbardziej poddają się Dig. ICE. Rzecz w barwnikach, które przepuszczają podczerwień a paprochy zatrzymują. Metaliczne srebro rozpoznawane jest jako "paprochy" i dlatego ICE nie radzi sobie z klasycznymi materiałami B/W. Chyba, że się mylę, to proszę o sprostowanie.Big_Lynx pisze:Oczywiście brak maski poważnie redukuje możliwość zastosowania automatyki usuwania kurzu
Lux mea lex