Spowalnia migawka moim zdaniem. Czasem trudno to wychwycić bo może to być dla jednego czasu, dla kilku różnych, przy słabej baterii albo na mrozie...
Albo materiał niedowołany z jednej strony, ale żeby ocenić trzeba by całą rolkę obejrzeć.
No więc ten Kijów
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
-
- -#
- Posty: 351
- Rejestracja: 31 gru 2010, 02:54
- Lokalizacja: Rzeszów
No więc ten Kijów
Ostatnio zmieniony 03 gru 2024, 09:11 przez krzychu128, łącznie zmieniany 1 raz.
No więc ten Kijów
Ja bym to musiał robić na oko, a przy takiej różnicy raczej małe szanse, że by się coś sensownie poprawiło.
Ano tak. Jak zapytałem na Psich Budach czy mogą mi wymienić tę płytkę potencjometru, to powiedzieli, że za 200 złotych. Rozumiem, oczywiście, że za usługę się płaci, ale albo nie słuchali i założyli, że "coś jest zepsute" i będą musieli diagnozować, albo no w sumie nie wiem co, bo to było pięć minut roboty, 150 złotych i jeszcze został mi Jupiter

Dokładnie ta instrukcja, zapłacona, wisi mi u nich od miesiąca jako "item not available", a na kontakt nie odpowiadają.
No więc ten Kijów
No i napisałem, że "aparat dobrze robi zdjęcia". Bo, jak już wspomniałem, dobrze robi. Mimo tej lekkiej nierównomierności migawki. Po drodze do Waszych ekranów jest jeszcze czułość filmu i jej konsekwencje, jedno wywołanie, papier i jego cechy, drugie wywołanie i skaner. A do tego wszystko zaczyna się od kompozycji. Ponieważ nie mam wątpliwości, że doskonale o tym wiesz, to nie da się tu zastosować znanej reguły o nieprzypisywaniu złej woli tego, co można przypisać zwykłej głupocie.
Mnie to tam wiesz, bimba, że będziesz się moim kosztem sam przekonywał, że jesteś za*ebisty, bo znowu komuś wytknąłeś błąd. Nie, żeby z mojego ziarna na odbitce wynikało chociażby tylko to, że Twoje odbitki ziarna nie mają, ale miejże sobie tę satysfakcyjkę. Problem jest gdzie indziej. Problemem jest to, że niewątpliwie robisz to również innym ludziom, czy to znajomym, czy rodzinie, a tam już nie każdy jest siwiejącym dziadersem, który ma wywalone na fochy. A ja jestem , excusez le mot, wrażliwy społecznie i skoro inni milczą, to ja zrobię za te kamienie, co wołać będą, bo tą metodą robisz najzwyczajniej na świecie ludziom krzywdę. Tak, wiem, oczywiście, to nowomodne, żeby nie powiedzieć - lewackie wymysły, a prawdziwy Apacz nie boi się bólu, trza być twardym Słowianinem, a nie miętką nindzią, takie tam. Tylko że widziałem tego typu zagrywki w klasach, w których uczyły się moje dzieci i wiem, jak to destrukcyjnie działa. Zresztą na dorosłych też. Za każdym razem takie podbijanie sobie ego przez wyszukiwanie wad u kolegów inicjowały dzieci zaniedbane, bez wsparcia w rodzicach, po prostu nie mające nic, czym mogłyby się wyróżnić, więc starały się chociaż ściągnąć w dół tych kolegów, którzy mieli jakieś sukcesy. Skądinąd te zaniedbane dzieci wcale nie były gorsze, tylko po prostu nikt im nigdy nie powiedział, że są w czymś dobre. To jest zaraźliwe i jak ktoś od zawsze słyszał tylko, że coś sknocił, to tak samo potrafi doszukiwać się u innych tylko wad.
Na to, że Tobie coś się w mózgu teraz, na starość, otworzy, to nie liczę, ale nie jesteśmy tu sami i może ktoś jest tutaj bardziej ode mnie podatny na, powiedzmy sobie otwarcie, mobbing. To przynajmniej taki ktoś będzie wiedział.
No więc ten Kijów
Nic nie rozumiesz. Wstawianie takich obrazków z komentarzem, że aparat robi dobre zdjęcia, to zwyczajny brak szacunku dla bywalców forum. Stajesz w tej samej lidze jak ci, którzy wstawiają zdjęcia z paprochami, zaciekami i podobnymi dodatkami. Guzik mnie obchodzi to, że nie masz dobrego skanera itd. Istotne jest to, że propagujesz w gruncie rzeczy, akceptację niechlujstwa. I nic tu nie zmienią Twoje późniejsze tłumaczenia. Masz kłopot z uzyskaniem poprawnego obrazu to wstaw go i odpowiednio skomentuj, ewentualnie podziel się wnioskami i/lub poproś o komentarz.
I po co próbujesz przykryć swoje najzwyklejsze chamstwo tym wywodem, swoistą psychoanalizą siebie samego?
No więc ten Kijów
Jeśli dla Ciebie mobingiem jest stwierdzenie, komentarz do Twoich obrazków:
to masz kłopot, niestety.
No więc ten Kijów
Za n+1 razem? Tak, to dokładnie spełnia definicję. Pozbawione konkretów, wielokrotne dissowanie - to właśnie jest mobbing. Jeden z przejawów, dla ścisłości. I właśnie "najlepiej", jak nie będzie to aroganckie darcie mordy, tylko właśnie pozornie neutralne w formie stwierdzenie. Bo wtedy można przejść do:
pasywnej agresji. "Oto ja, biedny miś, tak z troski o piękno, chociaż ty, arogant, obrażasz mnie, estetę, tym, co pokazujesz." A jak się atakowany nie pokaja, to oczywiście można pompować dalej, że nie dość, że obraził jak huzar dziewicę, to jeszcze nie chce przeprosić, tylko jakieś nowomodne teorie psychologiczne opowiada, brutal.
No więc ten Kijów
Skąd ja znam taką retorykę? Był tu taki jeden użytkownik mocno uczulony na jakąkolwiek krytykę, właśnie mi się przypomniał.
No więc ten Kijów
I voila, następne ze standardu. Napadnięty nie ukorzył się przed niewinną krzywdą biednego misia, którego obraził pokazując bliżej niesprecyzowanie "złe" zdjęcie hali dworca? No to trzeba uderzyć do publiczności, żeby przypadkiem nie poparła nieposłusznego. Czyli teraz kolej na niedookreśloną aluzję, że "bywają tu tacy jak ty, znacie ich i nie lubicie, prawda, koledzy?". A może nawet uda się, że ktoś to odczyta "czy to przypadkiem nie ten sam, ukrywa się oszukańczo pod innym nickiem?".
Wiesz co, jak już wspomniałem, widziałem skutki działania takich pasywno-agresywnych "och, ja tylko wyraziłem swoją opinię, niektórzy to się czepiają", niektóre całkiem z bliska. To nie jest zabawne, a jak przychodzi do prostowania efektów, to zwyczajnie nie jest to też tanie. Zaś biorąc pod uwagę, jaka tu jest średnia wieku, to po człowieku tego rodzaju przez tyle lat prawdopodobnie zostaje spory kilwater "przeczulonych" lub "bez poczucia humoru".
No więc ten Kijów
PPaweł, akurat historia dyskusji na tym forum wielokrotnie pokazuje moją różnicę zdań z Twoim oponentem
Generalnie wszędzie znajdziemy ludzi mniej lub bardziej przekonanych o swojej nieomylności, niezależnie od od poziomu wiedzy merytorycznej. Ja skupiam się raczej na konstruktywnych aspektach takich dyskusji. Zawsze można się jednak czegoś nauczyć. W mojej opinii to najlepsze wyjście 


_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy