Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Czy może ktoś z forum zamawiał w ostatnim czasie coś w USA z dostawą do Europy? Przed wybuchem pandemii trochę tam zamawiałem aż do teraz i tym razem się rozczarowałem.
Nie wiem czy to wina nadawcy, który wysyłał to jakoś specjalnie ekonomicznie, ale na przesyłkę czekałem prawie dwa miesiące, w tym przez większość czasu nie było możliwości jej śledzenia.
Ale po kolei. Przesyłka została nadana 02.09. z jakiejś małej mieściny w stanie NY. Otrzymałem nr przesyłki i wszystko było ok. Po dwóch dniach status przesyłki zmienił sie na „dostarczona” pod jakims adresem w NJ. na adres P.O. Box.
Nadawca dowiedział sie na poczcie, że ten adres to podobno jakaś stacja przeładunkowa, z której paczki wysłane są do Europy. Przez następne 4 tygodnie status przesyłki się nie zmienił. Rozmowa z infolinią usps zaowocowała jedynie numerem sprawy i tyle.
Nadawca jeszcze raz udał sie na pocztę dowiadując się na harcerskie słowo, że podobno wszystko jest ok, a przesyłka znajduje się w posiadaniu firmy Global Post, która to transportuje ją do Europy. Status przesyłki na stronie usps się nie zmienił i po następnej wizycie na poczcie, okazało się, że przesylka znajduje się „już” w Holandii, tym razem w rękach DHL.
Można już ja było teoretycznie śledzić, ale dojazd do celu zajął kolejne dwa tygodnie, przez które status pozostawał niezmiennie jako „w drodze”. Dzwoniąc na infolinię DHL dowiedziałem się, że los przesyłki nie jest znany i nadawca powinien zgłosić ją jako zaginioną. Jednakże tego samego dnia przesyłka odnalazła się u celników i po ocleniu przez DHL została mnie doręczona 23.10. Tak wiec finalnie happy end.
Szczerze pisząc, nie zależało mi wcale na tym aby przesyłke otrzymać jak najszybciej, gdyż na sprzęt czekałem już prawie pół roku, gdyż wymagał on naprawy i modyfikacji wykonanej przez nadawcę. Ale fakt, że nie można jej było śledzić i przez większość czasu miałem wrażenie, że już sie nie odnajdzie, był mocno irytujący.
Nie wiem niestety jak paczka została nadana, podejrzewam, iż szła drogą morską a nie lotniczą. Z opakowania nic nie wynika. Nauczka na przyszłość..
Nie wiem czy to wina nadawcy, który wysyłał to jakoś specjalnie ekonomicznie, ale na przesyłkę czekałem prawie dwa miesiące, w tym przez większość czasu nie było możliwości jej śledzenia.
Ale po kolei. Przesyłka została nadana 02.09. z jakiejś małej mieściny w stanie NY. Otrzymałem nr przesyłki i wszystko było ok. Po dwóch dniach status przesyłki zmienił sie na „dostarczona” pod jakims adresem w NJ. na adres P.O. Box.
Nadawca dowiedział sie na poczcie, że ten adres to podobno jakaś stacja przeładunkowa, z której paczki wysłane są do Europy. Przez następne 4 tygodnie status przesyłki się nie zmienił. Rozmowa z infolinią usps zaowocowała jedynie numerem sprawy i tyle.
Nadawca jeszcze raz udał sie na pocztę dowiadując się na harcerskie słowo, że podobno wszystko jest ok, a przesyłka znajduje się w posiadaniu firmy Global Post, która to transportuje ją do Europy. Status przesyłki na stronie usps się nie zmienił i po następnej wizycie na poczcie, okazało się, że przesylka znajduje się „już” w Holandii, tym razem w rękach DHL.
Można już ja było teoretycznie śledzić, ale dojazd do celu zajął kolejne dwa tygodnie, przez które status pozostawał niezmiennie jako „w drodze”. Dzwoniąc na infolinię DHL dowiedziałem się, że los przesyłki nie jest znany i nadawca powinien zgłosić ją jako zaginioną. Jednakże tego samego dnia przesyłka odnalazła się u celników i po ocleniu przez DHL została mnie doręczona 23.10. Tak wiec finalnie happy end.
Szczerze pisząc, nie zależało mi wcale na tym aby przesyłke otrzymać jak najszybciej, gdyż na sprzęt czekałem już prawie pół roku, gdyż wymagał on naprawy i modyfikacji wykonanej przez nadawcę. Ale fakt, że nie można jej było śledzić i przez większość czasu miałem wrażenie, że już sie nie odnajdzie, był mocno irytujący.
Nie wiem niestety jak paczka została nadana, podejrzewam, iż szła drogą morską a nie lotniczą. Z opakowania nic nie wynika. Nauczka na przyszłość..
Ostatnio zmieniony 26 paź 2024, 21:01 przez oKuba, łącznie zmieniany 1 raz.
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską poczta (usps)
Ja nie miałem tyle szczęścia co Ty - przesyłka nadana do mnie z Texasu, odkąd otrzymała status "dostarczona do USPS" już tego statusu nie zmieniła.
Kontaktowałem się dwukrotnie ze sprzedawcą, ale uspokajał mnie, że wszystko jest w porządku, przesyłka jest transportowana ale system śledzenia nie nadąża. Za trzecim razem stwierdził, że minął termin na wniesienie reklamacji wobec czego on umywa ręce. Przesyłka oczywiście nie dotarła - szczęście w nieszczęściu, że zawierała towar o wartości zaledwie kilkunastu dolarów.
Sprzedawca jest znany, to "hugostudio" - oferujący m.in. okleiny. Dałem się wykiwać, bo wcześniej zamawiane u niego artykuły docierały w terminie i bez żadnych perturbacji. Być może to odosobniony przypadek ale zraziłem się do tego sprzedawcy na tyle, że niczego więcej u niego nie zakupiłem.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską poczta (usps)
Amerykańska poczta rusza się dziarsko, jak Biden
Ja miałem podobnie, ale z chinolem. Zamówiłem inteligentną ładowarkę z balanserem za ok. 90-100$ (już dokładnie nie pamiętam). Po kilku tygodniach na moje o przesyłkę pytanie otrzymałem odpowiedź, że wszystko jest ok (prawie: "będzie pan zadowolony"). Po kolejnych kilku tygodniach podobnie, tłumaczył jakąś przerwą w produkcji. A za trzecim razem upłynął termin zgłaszania takich incydentów do eBay i kontakt ze sprzedawcą wygasł Oni wiedzą, że trzeba nas "powozić" aż minie termin.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską poczta (usps)
Przez eBay odzyskanie pieniędzy jest względnie proste o ile nie przeoczy się terminów. Felerna przesyłka wysłana do mnie zawierała produkt kupiony poza systemem eBay.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
U mnie też poza eBay’em, ale wtopiłbym ponad 850 USD, już nie wspominając o aparacie, którego szukałem kilka lat. Na szczęście sprzedawca naprawdę rzetelny. Już sam fakt, iż kilka razy dymał na pocztę o tym świadczy. Pisał po fakcie, że to już jego ostatnia przesyłka tą firmą
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Oj, to musi być jakaś piękna rzecz.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
wierząc opiniom i trochę własnemu doświadczeniu od Poczty Polskiej, gorsza jest tylko USPS
I nie jest to powód do dumy.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Zakupu z USA na ebay z opłaconym VAT są dostarczane do EU przez Pitney Bowes. Tak działa ebay w USA - USPS dostarcza paczkę na lotnisko pod Chicago i tu śledzenie USPS się kończy. Paczka trafia do NL, tu jest odprawiana celnie i wpuszczana do EU. Do Polski trafia za pośrednictwem DPD. Ale nie musi tak być bo dostałem przesyłkę transportowaną z USA do PL przez GLS, też przez NL.
-
- -#
- Posty: 256
- Rejestracja: 17 kwie 2022, 16:43
- Lokalizacja: Gdańsk
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Bardzo różnie w tym roku z tą pocztą.
W kwietniu przesyłka z Californi była u mnie po czterech dniach, inna po miesiącu - zniknęła np. gdzieś na trasie pomiędzy Utrechtem a granicą niemiecką na dwa tygodnie (choć to godzina jazdy samochodem).
W kwietniu przesyłka z Californi była u mnie po czterech dniach, inna po miesiącu - zniknęła np. gdzieś na trasie pomiędzy Utrechtem a granicą niemiecką na dwa tygodnie (choć to godzina jazdy samochodem).
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Poczta poczcie nie równa. Piszesz o usps czy innych kurierach?
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Taką samą procedurę przechodzą przesyłki z eBay-owymi zakupami z Wielkiej Brytanii.aka pisze: ↑27 paź 2024, 07:55 Zakupu z USA na ebay z opłaconym VAT są dostarczane do EU przez Pitney Bowes. Tak działa ebay w USA - USPS dostarcza paczkę na lotnisko pod Chicago i tu śledzenie USPS się kończy. Paczka trafia do NL, tu jest odprawiana celnie i wpuszczana do EU. Do Polski trafia za pośrednictwem DPD.
Jedna z takich paczek już była u moich drzwi (dostałem sms z powiadomieniem, że następnego dnia mi ją kurier dostarczy), a w dniu planowanego dostarczenia dostałem e-mail, że przesyłka zagubiła się w sortowni. Zabawne było tłumaczenie pani z przedstawicielstwa DPD w trakcie rozmowy telefonicznej: z paczki prawdopodobnie odkleiła się etykieta adresowa kiedy przechodziła przez sorter, a w jej miejsce przykleiła się jakaś inna etykieta i paczka została wyekspediowana nie tam gdzie trzeba.
Zgłosiłem problem sprzedawcy z eBay i po kilku dniach otrzymałem zwrot całej zapłaconej kwoty (wraz z należnościami celno-skarbowymi).
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Dawniej jak pieniądze z listu z Hameryki ginęły, patrzyło się spode łba na listonosza. A dzisiaj mają wytłumaczenie: "sortownie"
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Post-covidowe doświadczenia z amerykańską pocztą (usps)
Jest Polska firma przesyłkowa w Chicago Polamer. W Teksasie można nadać paczkę w większości polskich sklepów lub przesłać ją do nich USPS czy czymś innym. Dostarczają paczki w ciągu tygodnie lub dwóch - nie wiem jak jest teraz, bo ostatnio z nich nie korzystałem. Jak ktoś wspominał to śledzenie Us poczty/przesyłek kończy za terenem Stanów. Paczkę z Polski dostaje w ciągu 1-2 tygodnia, ze Stanów do Polski trwa dużo dłużej. Zadzwoń do Polamer i się zapytaj, wszyscy tam mówią po polsku.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Sent from my iPhone using Tapatalk