Gazowac i zostawic. Albo nie zostawiac i uzywac. Jak kto woli. Jak dlugo moj stał już pisalem
Wywoływacz typu Diafine
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
Wywoływacz typu Diafine
Normalnie powiedziałbym że "złe w tym siedzi" ale w tym przypadku takie stwierdzenie byłoby nieuprawnione, skoro efekty są dobre.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Wywoływacz typu Diafine
No właśnie widzę jaki przyjemny. Gdyby nie pewna właściwość wywoływacza, to nie mógłbyś za jego pomocą wywołać w diafine.
Możesz skonfigurować jakiś bardziej złożony proces? Np. cz-b odwrotkę?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Wywoływacz typu Diafine
Przyjemny nie oznacza zaraz tego samego, co uniwersalny i elastyczny w konfiguracji. Pewne jego cechy mi odpowiadają, głównie czerwone cyferki na czarnym tle, co mi przypomina ciemniowe czasy
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Wywoływacz typu Diafine
Ok, ja wolę jak już płacę za program, by spełniał wszystkie moje potrzeby.
1. Ma byś w pełni konfigurowalny
2. Ma mieć dowolną ilość kroków procesu
3. Ma mówić po polsku to co chcę by powiedział bym nie musiał na niego patrzeć, albo wsłuchiwać się w piknięcia.
1. Ma byś w pełni konfigurowalny
2. Ma mieć dowolną ilość kroków procesu
3. Ma mówić po polsku to co chcę by powiedział bym nie musiał na niego patrzeć, albo wsłuchiwać się w piknięcia.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Wywoływacz typu Diafine
I tutaj dotknąłeś sedna sprawy. Ten mój jest bezpłatny i na razie mi wystarczał. Co nie oznacza, że tak będzie wiecznie. A odnośnie tych tłumaczeń na język polski, czasem wolę oryginał Pamiętam dział Pomocy w Excel'u 4.0 (był taki na Windows'95). Tam imć tłumacz zapisał "dżwi" jak drut No i czasem techniczny angielski (szczególnie to dotyczy nowych technologii) bywa nie do przełożenia na nasz słowiański. Po prostu słów brakuje. I znowu z Microsoftu przykład tłumaczenia słowa "Wizard". Wtedy zamiast słowa "kreator" użyli lepszej alternatywy "twórca". W sumie dobrze, że nie "czarodziej", bo "wizard" ma i takie oblicze
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Wywoływacz typu Diafine
Wszystkie te cechy miało już urządzenie używane przeze mnie ponad 30 lat temu, kiedy obrabiałem barwne pozytywy przy świetle oliwkowym tak słabym, że służyło mi ono jedynie do tego, by móc orientować się w którym kącie adaptowanej na ciemnię łazienki się znajduję.
Tym urządzeniem był... radiomagnetofon "Kasprzak" z komendami nagranymi na taśmie w kasecie C-60, którą po każdym zakończonym cyklu cofałem do początku nagrania.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Wywoływacz typu Diafine
Dobry magnetofon był, miałem dwa w wersji monofonicznej. Obudowa pochodziła chyba od Grundig'a, a może Telefunken'a. W każdym razie ze zgniłego Zachodu. Obecnie próby renowacji tego zabytku rozbijają się najczęściej o bardzo specyficzny w budowie potencjometr głośności. Oczywiście dawno nieosiągalny.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Wywoływacz typu Diafine
A wiesz, że miałem to samo. Dokładnie. Nagrywałem na kasety moje procesy.
W czasach cyfrowych robiłem filmy w quick time na symbiana i wyświetlaniem je w z nokii. Potem przyszedł iP i jakiś nie pamiętam nazwy taki programik do wygibasów aerobikowych, ale był bezpłatny i szybko przestał byś rozwijany. W końcu znalazłem Seconds Pro. Wiem że używa go też przynajmniej jeden z kolego z forum, albo nawet dwóch.
Nie chodzi o tłumaczenie. On po prostu czyta po polsku to co mu podsunę do czytania. Tylko trzeba pisać fonetycznie. Przykładowo nie wolno (gdyby ktoś chciał napisać i usłyszeć) Fuji, tylko Fudżi.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Wywoływacz typu Diafine
To już teraz rozumiem, skąd w tym Excelu było jak wół napisane "dżwi"
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Wywoływacz typu Diafine
Drzwi czyta prawidłowo. Wobec czego to był byk w excelu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Wywoływacz typu Diafine
Trochę filmów już wywołałem. Roztwór A jest bardzo ładny klarowny, z lekkim różowym zabarwieniem. Roztwór B jest mętny i co gorsze ma ciemny osad, który po potrząśnięciu butelką zawiesza się w płynie. Czyli jest tam coś nierozpuszczalnego.
Tak ma być? Bo nie lubię takiej chemii w której coś pływa. Od pływania są akwaria.
Tak ma być? Bo nie lubię takiej chemii w której coś pływa. Od pływania są akwaria.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Wywoływacz typu Diafine
Piszą, że to normalne, jak komuś przeszkadza, polecają przefiltrować.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Wywoływacz typu Diafine
miki11, dzięki.
Oczywiście, że przeszkadza. Chemia foto to nie zawiesiny, tylko roztwory. Mogą mieć różną barwę, ale nawet jak najciemniejsze wino mają być klarowne. Wszystko co w nich pływa jest w nich zbędne.
Oczywiście, że przeszkadza. Chemia foto to nie zawiesiny, tylko roztwory. Mogą mieć różną barwę, ale nawet jak najciemniejsze wino mają być klarowne. Wszystko co w nich pływa jest w nich zbędne.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"