Kwadratowa Skandynawia

[Z_photo]

Kolega sam napisał

Prawdę napisałem.
W swoim "portfolio" mam bardzo duże zdjęć rzec by można "dokumentacyjno-pamiątkowych", które de facto nie mają, albo z rzadka mają jakieś walory, które by można było uznać za artystyczne.
A jednocześnie te zdjęcia z dnia na dzień nabierają wartości i nie raz już się zdarzyło zaskoczyć czy zaciekawić ich treścią osoby, którym te obrazki pokazałem.

Proszę spojrzeć tu: https://www.shorpy.com/node?page=90.
Śmiem twierdzić, że większość zdjęć opublikowanych w tym serwisie zahacza o kicz, a mimo wszystko ogląda się je z wielką przyjemnością. Te zdjęcia uderzają prostotą i szczerością - nie trzeba się głowić co autor miał na myśli, tak jak nie rzadko ma to miejsce w przypadku wyrafinowanych kompozycji autorstwa mniej lub bardziej znanych artystów i "artystów".

[aka]

kicz

Każde zdjęcie, poprawne technicznie (bez dodatków w postaci różnych farfocjli , uszkodzenia emulsji czy podłoża, na zapleśniałej emulsji itp.) i"nieshopowane" nie jest kiczem (mniejsza o definicję) bez względu na to co przedstawiają. Są po prostu dokumentacją stanu zastanego. Mogą być interesujące dla odbiorcy lub nie, mogą budzić przeróżne emocje. Tak jak napisałeś, zdjęcia na shorpy oglądam z zainteresowaniem, podobnie prezentowane tu i ówdzie zdjęcia z rodzinnych albumów, te sprzed lat. Ostatnio oglądałem zdjęcia z rodzinnych zasobów, takie z czasów IIRP i wcześniejszych, robione w studio foto. Gdyby były dziś zrobione to śmiech na sali by się rozległ, a są teraz dokumentem epoki - rodzina, obyczaje, moda, estetyka itd. Te dzisiejsze, z pozoru banalne i mało interesujące też będą oglądane z ciekawością, nabiorą wartości. Jeśli przetrwają...

Ps. To powyżej nie dotyczy dzieł prawdziwych "artystów", "kreacjonistów" itp.

[Imperitus]

Z_photo, sam mam takie podejście, przeżycie estetyczne przedkładam nad artystyczne. Moim zdaniem to o wiele zdrowsze

[Z_photo]

Z_photo, sam mam takie podejście, przeżycie estetyczne przedkładam nad artystyczne. Moim zdaniem to o wiele zdrowsze

W zasadzie podobne podejście mam i do słowa pisanego - lubię prozę, nie przepadam za poezją (delikatnie rzecz ujmując). *
W szkole średniej niemal do pasji doprowadzała mnie analiza wierszy, celem ustalenia "co autor miał na myśli".
Mógł jeden z drugim napisać tak, żeby nie było co do tego wątpliwości, a nie jakieś "czterdzieści i cztery", którego znaczenie chyba do dzisiaj nie jest rozwikłane.

* wiem, żem profan - ale to też mi dynda.

[oKuba]

Nie wiem czy o to chodziło - wstawiłem próbnie do Google:

Podobajo siem!

Nie da sie z GF tak przekierowac aby bylo odrazu widoczne zdjecie? Moze trzeba pojedynczo wklejac, znaczy przekierowywac?

[Z_photo]

Nie da sie z GF tak przekierowac aby bylo odrazu widoczne zdjecie?

Pewnie się da.
Na próbę pakiet wrzuciłem pod jednym linkiem, następnym razem spróbuję każde zdjęcie z osobna - tak żeby od razu było widoczne.

[Imperitus]

Z_photo, oooo ja też nienawidzę analizy "co autor miał na myśli". Dlatego poezja barokowa przypadła mi do gustu- błahy temat ubrany w nieprzebrane bogactwo formy, popis słowny. Polecam Zbytki Polskie Potockiego

[Ms. Robot]

Nic dziwnego że świat schodzi na psy, jak tu takie "dyndające" towarzystwo, co do "co autor miał na myśli"
to też sztuczny wymysł schematycznie myślących "dyndających".
Pewnych rzeczy się nie analizuje, pewne rzeczy się czuje.

Jestem Nikim! A ty?
Czy jesteś – Nikim – Też?
Zatem jest nas aż dwoje?
Pst! Rozejdzie się – wiesz!

Nie zamykajcie przede mną drzwi, wy dumne biblioteki,
Bo oto wam przynoszę to, czego brtak pełnym półkom,
to co najbardziej potrzebne.

Kiedy spłonął
mi dom miałem
dobry widok na
księżyc w nocy.

a prozy nie wystarczy lubić to nie pomidorowa, trzeba ją też umieć czytać:

Patrzę na morze spomiędzy lasu niemożliwych grobowców, cuchnącego śmiercią lasu mauzoleów, krzyży i nagrobków z wyrzeźbionymi czaszkami i twarzami dzieci bez ust i bez spojrzeń.

Choć nic nie podróżuje szybciej od światła to mrok jest zawsze przed nim.

Autorów nie podaję, bo jeśli ktoś nie zna cytatów to i nazwiska nic nie pomogą,


A co do wstawiania obrazków wystarczy użyć BBCode (dostępny w wielu witrynach) jak ktoś nie zna HTMLa.

Można też spróbować nie ładować tyle badziewia na raz, szczególne że to ogólna przestrzeń dyskowa,
a nie na użytkownika i z tego co widzę to oKuba najbardziej zapchał serwer.

[miki11]

Autorów nie podaję, bo jeśli ktoś nie zna cytatów to i nazwiska nic nie pomogą,


A co do wstawiania obrazków wystarczy użyć BBCode (dostępny w wielu witrynach) jak ktoś nie zna HTMLa.

Można też spróbować nie ładować tyle badziewia na raz, szczególne że to ogólna przestrzeń dyskowa,
a nie na użytkownika i z tego co widzę to oKuba najbardziej zapchał serwer.

Myślę, że jeśli kiedykolwiek napiszesz coś pochlebnego w dowolnym wątku, pęknie ci śledziona.

[Imperitus]

Myślę, że jeśli kiedykolwiek napiszesz coś pochlebnego w dowolnym wątku, pęknie ci śledziona.

polać mu Rodinala

[Ms. Robot]

polać mu Rodinala

I jak mawiał klasyk (i uznany artysta) niech popije utrwalaczem.

[a drogą komentarza, to wielu gra role jakie im narzucono]

[Imperitus]

Ms. Robot, niektórzy grają role które sami sobie narzucili
A najlepiej jest być po prostu sobą

[Ms. Robot]

A najlepiej jest być po prostu sobą

Ciekawe co to znaczy?

Be yourself - brzmi jak: i want peace in the world - szczyt infantylizmu,
dobre do piosenek dla nastolatków - w co drugiej w radiu słyszę.

Zatem posłużę się innym frazesem: życie to teatr, ewentualnie: gra pozorów.

A co do narzucania sobie samej ról, pomyśl ile sam sobie codziennie ich narzucasz
i nawet nie ruszę tu ani Freuda ani nawet Junga, nie wspominając już o Zimbardo.

[PPaweł]

A najlepiej jest być po prostu sobą

No nie wiem, niektórzy nie powinni

[miki11]

niektórzy nie powinni

Zrobiła się wysublimowana forma