"Skanowanie" negatywu metodą fotograficzną - opis konstrukcji

[miki11]

Przedstawiona u góry konstrukcja jest oczywiście w fazie dopieszczania. Na pewno poprawię jeszcze jakość światła podświetlającego matówkę oraz rozwiążę problem podawania krótkich (pociętych) fragmentów filmu - tych 6-klatkowych z pergaminowych koszulek. Obecnie dobrze i naprawdę szybko można zeskanować cały film. Gorzej z pociętymi paskami, szczególnie skrajne kadry trzeba dość cierpliwie ustawiać w ramce. Rozwiązaniem będą dwa boczne "ramiona" podtrzymujące wystający z boku kawałek filmu.

[J.A.]

Jeżeli fotografujemy analogowo, a ostatecznym i jedynym produktem jest skan negatywu/slajdu i jego cyfrowa konsumpcja, to robimy sobie pod górkę.

Ja nie sugeruję dygitalizacji negatywów czy slajdów jako wyłącznej alternatywy klasycznej ich konsumpcji.

Digitalizacja to nie zawsze deptanie pod górkę - mnie już wielokrotnie się zdarzyło, że przekazywałem w formie prezentu obrazy przeniesione na papier, a zarejestrowane przed wielu laty na materiałach srebrowych. Samodzielnego wykonywania powiększeń z myślą o takim ich wykorzystaniu niekoniecznie chciałoby mi się chcieć (szczególnie jeśli oryginał był w formie diapozytywu) - kiedy sporządzenie porządnego wydruki pigmentowego na dobrej jakości podłożu nie stanowiło problemu.

Mam wrażenie, że zupełnie nie zrozumiałeś cytowanej przez siebie mojej wypowiedzi.
Podpowiem. Słowem klucz w niej jest „jeżeli” i kolejna fraza „a ostatecznym i jedynym produktem”

[miki11]

Mam wrażenie, że zupełnie nie zrozumiałeś cytowanej przez siebie mojej wypowiedzi.

Tego zdania to rzeczywiście nie rozumiem

[Z_photo]

Mam wrażenie, że zupełnie nie zrozumiałeś cytowanej przez siebie mojej wypowiedzi.

Zrozumiałem, zrozumiałem.
Natomiast od siebie dodałem, że digitalizację negatywów i slajdów traktuję jako ich rozpracowywanie obok, a nie zamiast.

[J.A.]

Z_photo, zdecydowanie nie zamiast. Ze slajdem jest jeszcze ten problem, że gdybyśmy chcieli papierową kopię, to bez skanera obecnie praktycznie nie wykonalne.

[zladygin]

Jeżeli fotografujemy analogowo, a ostatecznym i jedynym produktem jest skan negatywu/slajdu i jego cyfrowa konsumpcja, to robimy sobie pod górkę.

Znam przypadek robienia sobie pod górkę maksymalnie: mój bliski znajomy robi analogowo (4x5), skanuje (mamiya 645 cyfrowa), obrabia pod PS, drukuje negatyw i robi stykowo na papierze. Z efektami rewelacyjnymi - ale on zawodowiec.

[J.A.]

zladygin, uważasz Zbyszku, że nie osiągnąłby tego świetnego efektu robiąc wprost na cyfrowej mamiyi? Czy podajesz to jako przykład, źe ludzie potrafią mieć niesamowite koncepcje?
Kiedyś na pl.rec.foto Jakub Jewuła opisał takiego klienta.
„Dzwoni do mnie go gość i pyta czy mogę z pliku cyfrowego naświetlić slajd, ja mu na to, że mogę. Na to gość, że świetnie, bo in czytał, że najlepsze efekty w skanowaniu uzyskuje się ze slajdu”

[darekdp1]

Dobre, "uśmiałem się jak pszczoła".

[jac123]

Znam przypadek robienia sobie pod górkę maksymalnie: mój bliski znajomy robi analogowo (4x5), skanuje (mamiya 645 cyfrowa), ...

A czy mógłbyś bliżej opisać tą cyfrową technikę i użyte technikalia?

[jac123]

Przedstawiona u góry konstrukcja jest oczywiście w fazie dopieszczania. Na pewno poprawię jeszcze jakość światła podświetlającego matówkę oraz rozwiążę problem podawania krótkich (pociętych) fragmentów filmu - tych 6-klatkowych z pergaminowych koszulek. Obecnie dobrze i naprawdę szybko można zeskanować cały film. Gorzej z pociętymi paskami, szczególnie skrajne kadry trzeba dość cierpliwie ustawiać w ramce. Rozwiązaniem będą dwa boczne "ramiona" podtrzymujące wystający z boku kawałek filmu.

A ten zestaw jest przeznaczony pierwotnie do slajdów w ramkach ? Czy jeśli film nie jest dociśnięty nie pojawiają się nieostrości?

[Z_photo]

A ten zestaw jest przeznaczony pierwotnie do slajdów w ramkach ? Czy jeśli film nie jest dociśnięty nie pojawiają się nieostrości?

Duplikator jest przeznaczony do zaramkowanych slajdów jak i do filmów w odcinkach. Dla filmów w paskach przeznaczony jest osobny tor, z bardzo precyzyjnym prowadzeniem filmu po prowadnicach ze szczelinami, i dociskaną na całej długości kadru perforowaną częścią filmu (podobnie jak w aparacie).
Dużą zaletą tego urządzenia jest to, że wszystkie jego elementy poza szybką są wykonane z metalu - dzięki czemu urządzenie i ulokowany w nim film nie elektryzuje się i nie przyciąga kurzu (w odróżnieniu od wielu oferowanych w internecie "holderów" wykonanych z tworzyw sztucznych).

Poniżej dwa zdjęcia (przepraszam za komórkową "jakość"), na których widać osobne kanały dla filmu w odcinkach i slajdów w ramkach - ten ostatni specjalnie pozostawiłem częściowo wysunięty.

[miki11]

Sam bym tego lepiej nie napisał

[jurek]

Pozwolę sobie skrócić to zdanie:

Jeżeli fotografujemy analogowo [...] to robimy sobie pod górkę.

A zestaw bardzo ładny! Robię tak samo, tyle że fabrycznym zestawem Nikona. Efekt nieporównywalnie lepszy od płaszczaków.