Lapsusy językowe
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Lapsusy językowe
Spotkaliście się kiedyś z określeniem "fiszki" na film cięty? Dzisiaj na giełdzie foto facet kompletnie mnie zastrzelił
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
Lapsusy językowe
Mnie raczej kojarzą się z takimi kartonikami do zapisywania różnych rzeczy.
Fan Pentax'a.
Lapsusy językowe
powalos, no właśnie mi też, to karteczki przydatne do nauki języków- na niemieckim tego używaliśmy. I facet mi mówi że u nich się tak mówi na szitki 

"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
Lapsusy językowe
Pierwotnie to było jak w wiki:
"Fiszka (fr. fiche) – kartka w kartotece dotycząca określonego hasła i zawierająca związane z nim informacje lub notatki. Fiszki wykorzystuje się m.in. w katalogach bibliotecznych. Te tzw. fiszki bibliograficzne zawierają tytuł książki, jej autora, miejsce i rok wydania itp. (zob. zapis bibliograficzny). Fiszki wykorzystuje się także w innego rodzaju katalogach. Mianem tym można w znaczeniu ogólniejszym określić dowolną, zwykle niewielkich rozmiarów, kartkę zawierającą notatki. itd."
Ja się spotkałem z takim określeniem na arkusze klisz z mikrofilmowaną dokumentacją IBM dawno temu. Nawet specjalna przeglądarka do tego była (też sygnowana IBM). Czasem można na amerykańskich filmach zobaczyć operację przeglądania czegoś tam w bibliotece albo na komisariacie(!). No i oczywiście takie określenie błon ciętych jest mi nie obce, choć nie wiem skąd.
Lapsusy językowe
Podobnie jak aka, też się spotkałem z użyciem "fiszka" na błonę ciętą.
Choć obstawiam, że wynika to z niezrozumienia znaczenia fiszka, a jednocześnie gdzieś w jakimś kościele dzwoniło szitka i tak zostało.
Ja osobiście wolę jednk długą nazwę błona arkuszowa, albo w takim miejscu jak tu samo "arkusze".
Choć obstawiam, że wynika to z niezrozumienia znaczenia fiszka, a jednocześnie gdzieś w jakimś kościele dzwoniło szitka i tak zostało.
Zdecydowanie.
Ja osobiście wolę jednk długą nazwę błona arkuszowa, albo w takim miejscu jak tu samo "arkusze".
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Lapsusy językowe
Tak samo jest z nazywaniem wszelkich materiałów fotograficznych kliszą, podczas gdy to pojęcie odnosi się do sztywnych płytek najczęściej szklanych, z naniesioną warstwą światłoczułą.
Myślę, że w wielu dziedzinach życia, pracy, nauki itp. występują takie niepoprawne określenia. Często wynikają z niewiedzy i mylenia pojęć (śruba – wkręt, kabel – przewód, żarówka – świetlówka kompaktowa – lampa LED), a czasem jest to nowomowa, wymyślanie jakichś pojęć lub używanie zapożyczeń, żeby było inaczej niż zwykle, albo by się wyróżnić (popularne zjawisko wśród np. młodzieży, każde pokolenie miało jakiś swój slang podwórkowy).
Pozdrawiam
Łukasz Bakuła
Łukasz Bakuła
Lapsusy językowe
Szitka, to wcale nie taki rzadki termin wśród wielkoformatowców. Znam dwóch ze starej gwardii, którzy pojedynczą błonę nazywają ... Liściem. Zapewne jest to nazwa ich pomysłu. A z czego wynika? Być może, że i błona światłoczuła i liść pobierają światło i wspierają procesy życiowe. Bo jak wiemy, dla wielu fotografów, brak negatywów mógłby mieć wpływ na życie doczesne, a przynajmniej jego sens
Niebawem się widzimy, zapytam.

Niebawem się widzimy, zapytam.
wolfff
Lapsusy językowe
wolfff, pewien jesteś, że temat jest o szitce?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Lapsusy językowe
albo że wołają w zupie, tylko nie piszą jakiej, krupniku, ogórkowej, czy też rosole.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Lapsusy językowe
Ale na której stacji można kupić klisze...kupimy klisze na stacji, wywołamy zdjęcia z wakacji...
https://www.youtube.com/watch?v=SjS8WpAfWXg


... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Lapsusy językowe
Na katowickim dworcu, w przyległej do niego galerii handlowej, w fotojokerze w ubiegłym roku widziałem dupełko z filmami do zakupu na ladzie.
EDYTA: Dupełko mnie na tyle zaintrygowało, że dopytałem kto to kupuje. Się okazało, że głównie uczniowie szkół, czy tam ASP.
Lapsusy językowe
tyle że ja myślałem o stacji benzynowej, pociągiem tak dawno nie jechałem że zapomniałem że na dworce kolejowe mówiono stacja.. głupia ja

... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Lapsusy językowe
Pozdrawiam
Łukasz Bakuła
Łukasz Bakuła