pewien instytut pozbywa sie szklanch plyt, glownie 30x30 i 18x24cm. orwo np27.
jest tego duzo. z wielkim D. tak na oko z 2 tony. sa stare, i bardzo dymia, wiec do fotografi, tez ze wzgledu na nietypowy format, raczej sie nie nadaja. da sie jakos sensownie odzyskac srebro z emulsji w takiej ilosci, by ponownie mozna go uzyc jako np azotanu srebra do obrobki filmow, wywolywaczy, albo zrobieniu jakiejs amatorskiej emulsji? pewnie tez kolega bedzie wiedzial:
J.A. pisze: ↑28 maja 2020, 22:49
Utrwalić i dalej jak z utrwalaczem.
tak, w madrych starych ksiazkach znalazlem, co zrobic z zuzytym utrwalaczem, ale lektura kieruje czytelnika z efektami procesow do skupu. a ja chcialbym wiedziec, czy "po domowemu" mozna te produkty (albo jakos bezposrednio z emulsji) przeksztalcic na chemie do ponownego uzytku :)
a jesli mozna, to jak :)
W procesie odzyskiwania srebra ze zużytego utrwalacza odzyskuje się srebro metaliczne.
Potraktuj je kwasem azotowym i będziesz miał azotan srebra. https://pl.wikipedia.org/wiki/Azotan_srebra
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
shovax, może to jakoś Ci pomoże, jeśli już to widziałeś to będzie dla innych
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Ja otrzymuję srebro z utrwalacza otrzymuję następująco-do litra utrwalacza wsypuję 4 gramy wiórek magnezowych,trochę w tej reakcji wydziela się siarkowodoru dlatego warto to robić na dworze ale metoda jest błyskawiczna.Ponieważ srebro jest zanieczyszczone magnezem i oraz siarczkami czekam aż roztwór osadzi się na dnie zlewam utrwalacz i osad traktuję kwasem octowym 10 % lub 10% kwasem solnym powoduje to że jony magnezu przechodzą do roztworu jako rozpuszczalne a na dnie zostaje praktycznie 99% srebra.Potem odsączam roztwór suszę i przetapiam w specjalnie zrobionym tuglu do srebra metalicznego .Tak odzyskałem około 200g srebra z utrwalaczy i mam ochotę coś z tego sobie odlać.Jeśli masz tego 2 tony do możesz uzyskać około 20 kg srebra co daje przy obecnych cenach w skupie 1-2zł za gram x 20 000 =od 20 do 40 tysięcy złotych-gra warta świeczki .Zainwestuj w magnez i maskę p/gazową ,duże pojemniki szklane i masz na swoje zachcianki fotograficzne.
Te podane metody powyżej są drogie a w żadnym wypadku nie traktuj wywoływacza kwasem azotowym bo będziesz w domu miał komorę gazową -tlenki azotu ,siarkowodór co przy paru wdechach po prostu cię udusi.Ze swojego doświadczenia wiem jako lekarz ,że zatrucie siarkowodorem jeśli stracisz przytomność to 100% śmierć -nie sposób szybko odwrócić blokady enzymów oddechowych(tak samo działają cyjanki) a i toksyczny efekt tego gazu na układ nerwowy powoduje śmierć komórek mózgowych .Taki sam efekt daje N02 tyle że szybciej.Kiedyś mieliśmy 4 pacjentów zatrutych H2S nikt nie przeżył dłużej niż 2 godziny-efekt z kanałów oraz szamba.
flonidan pisze: ↑29 maja 2020, 11:34
Jeśli masz tego 2 tony do możesz uzyskać około 20 kg srebra
2 tony płyt szklanych.
Co do trujących właściwości wyziewów, to pełna zgoda. Napisałem może zbyt lakonicznie, jak się uzyskuje azotan srebra, o co było pytanie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
flonidan, dzięki za poradę, z magnezem będzie znacznie taniej. Sam zacząłem zbierać utrwalacz
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
flonidan pisze: ↑29 maja 2020, 11:34
.Zainwestuj w magnez i maskę p/gazową ,duże pojemniki szklane i masz na swoje zachcianki fotograficzne.
Nie lepiej od razu wejść do kanału/szamba bez maski? Porady poradami, ale takie zabawy z dwoma tonami płyt szklanych to nie "mały chemik", a proszenie się o nieszczęście.
Jako, że zostałem wywołany do tablicy... Oraz jako, że ostatnimi czasy mam do czynienia z metalami szlachetnymi, postaram się naświetlić sytuację. Srebro próby 925 (złom biżuterii) kosztuje w skupie ok. 1,2 zł/gram. Jednak jest to srebro o ustalonych właściwościach, czyli stop jubilerski srebro-miedź o zawartości czystego srebra nie mniejszej niż 925/1000. Każde inne "srebro", czyli takie z odzysku, zeskrobane ze styków elektrycznych, odzyskane ze szlamu galwanicznego i odpadowe podobne może kosztować dosłownie grosze. Odzyskanie srebra to nie wszystko, żeby nadawało się do sprzedaży musi zostać zbadane przez urząd probierczy i dopiero wtedy ktokolwiek będzie chciał rozmawiać ze sprzedającym. O ile w ogóle będzie chciał biorąc pod uwagę ceny czystego kruszcu. Z kolei rafinacja srebra, które w składzie stopu zawiera wyłącznie miedź lub ligurę jubilerską jest w warunkach nawet zakładu jubilerskiego całkowicie nieopłacalna (koszt skupu złomu+koszty rafinacji=cena czystego srebra kupowanego na wolnym rynku). Koszt odczynników, złożoność procesu, pracochłonność i czasochłonność w najlepszym wypadku pochłaniają koszty kruszcu. A już zupełnie nie opłaca się cały proces w warunkach amatorskich jeśli otrzymane srebro zawiera inne, najczęściej nieokreślone zanieczyszczenia - a metal otrzymany w taki sposób będzie właśnie stopem o nieokreślonym składzie. Dlatego nie ma się co nastawiać na zrobienie "kokosów" w tym biznesie. Co najwyżej można poszukać jakiejś firmy, która zgodziłaby się odkupić surowiec w postaci zeskrobanej emulsji, ale myślę, że lepiej już zagrać w totolotka.
W starych poradnikach fotograficznych wspominano wprawdzie o odzyskiwaniu srebra z roztworów fotograficznych, lecz poradniki te pisano w czasach, kiedy srebro i inne metale szlachetne kupowano za dewizy i był ich permanentny niedobór. A i to raczej na zasadzie ciekawostki niż zachęty by każdy fotoamator robił takie czary-mary po zabawie w ciemni.
Jak wcześniej wspomniałem - przedsięwzięcie całkowicie nieopłacalne w domowych warunkach.
technik219 pisze: ↑29 maja 2020, 21:28
A i to raczej na zasadzie ciekawostki niż zachęty by każdy fotoamator robił takie czary-mary po zabawie w ciemni.
W Polsce nawet nie skupowano, wzorem krajów ościennych, zużytego utrwalacza od fotoamatorów. W NRD i CSRS, tak.
Ale nie byłbym taki surowy. Można zrobić dwie rzeczy. Metodą podaną przez flonidan, odlewać sobie sztabki i cieszyć się posiadaniem "kruszcu", albo tą samą metodą odlewać elektrody i srebrzyć sobie galwanicznie co tam się wymyśli.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Teoretycznie metodą galwaniczną można takie srebro bardzo ładnie oczyścić, ale to rzeczywiście raczej będzie przerost formy nad treścią. Ale nie powiem- przyjemnie byłoby potrzymać sztabkę własnoręcznie wytopionego srebra
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
flonidan pisze: ↑29 maja 2020, 11:34
Ja otrzymuję srebro z utrwalacza otrzymuję następująco-do litra utrwalacza wsypuję 4 gramy wiórek magnezowych,trochę w tej reakcji wydziela się siarkowodoru dlatego warto to robić na dworze ale metoda jest błyskawiczna.Ponieważ srebro jest zanieczyszczone magnezem i oraz siarczkami czekam aż roztwór osadzi się na dnie zlewam utrwalacz i osad traktuję kwasem octowym 10 % lub 10% kwasem solnym powoduje to że jony magnezu przechodzą do roztworu jako rozpuszczalne a na dnie zostaje praktycznie 99% srebra.Potem odsączam roztwór suszę i przetapiam w specjalnie zrobionym tuglu do srebra metalicznego .Tak odzyskałem około 200g srebra z utrwalaczy i mam ochotę coś z tego sobie odlać.Jeśli masz tego 2 tony do możesz uzyskać około 20 kg srebra co daje przy obecnych cenach w skupie 1-2zł za gram x 20 000 =od 20 do 40 tysięcy złotych-gra warta świeczki .Zainwestuj w magnez i maskę p/gazową ,duże pojemniki szklane i masz na swoje zachcianki fotograficzne.
o, to jest git przepis :) dzieki wielkie :) odlewanie jednak sobie odpuszcze:)
flonidan pisze: ↑29 maja 2020, 11:34
.Zainwestuj w magnez i maskę p/gazową ,duże pojemniki szklane i masz na swoje zachcianki fotograficzne.
Nie lepiej od razu wejść do kanału/szamba bez maski? Porady poradami, ale takie zabawy z dwoma tonami płyt szklanych to nie "mały chemik", a proszenie się o nieszczęście.
oh, moja zona trzyma w spizarni karbid, a ja mam w warsztacie 2kg rudy i mineralow uranu. nie wspominajac juz o innych toksycznych, wybuchowych czy radioaktywnych rzeczach w domu :D jakies tam utrwalacze nam juz barziej nie zaszkodza :D