Strona 1 z 2

Kiev 60 - przysłona

: 15 mar 2014, 01:04
autor: George
Udało mi się zakupić ostatnio na ebayu Kieva-60 z obiektywem Volna-3 80mm 2.8.

Przyznam szczerze, że zdziwił mnie troszkę ten obiektyw. Kiedy zmieniam wartość przysłony z pełnej dziury (2.8) na np. f8 by dokmknąć listki przysłony zmuszony jestem użyć "dzyndzla", który wystaje w dolnej lewej czesci obiektywu i za pomocą którego jestem wstanie przymknąć obiektyw.

Wybaczcie moją niewiedzę ale czy to normalne w tym szkle?
Pierwszy raz spotykam się z sytuacja kiedy obiektyw podczas przekręcania pierścienia przysłony z pełnej dziury do wyższych wartości nie przymykał się samoistnie tylko wymaga "ręcznego" przymknięcia.

pozdrawiam

: 15 mar 2014, 06:35
autor: powalos
George, przymknie się samoczynnie po naciśnięciu spustu migawki. Możesz to sprawdzić patrząc na niego od przodu, w czasie zwalniania migawki. Najlepiej przy ustawionym dłuższym czasie. Pozdrawiam.

: 15 mar 2014, 10:38
autor: J.A.
George pisze:Pierwszy raz spotykam się z sytuacja kiedy obiektyw podczas przekręcania pierścienia przysłony z pełnej dziury do wyższych wartości nie przymykał się samoistnie tylko wymaga "ręcznego" przymknięcia.
Hmm, to z jakimi aparatami i obiektywami miałeś do tej pory styczność?
Tylko nieliczne i bardzo stare lustrzanki nie mają tej użytecznej funkcji.

: 15 mar 2014, 12:01
autor: George
powalos pisze:George, przymknie się samoczynnie po naciśnięciu spustu migawki. Możesz to sprawdzić patrząc na niego od przodu, w czasie zwalniania migawki. Najlepiej przy ustawionym dłuższym czasie. Pozdrawiam.
Moim skromnym zdaniem obiektyw jest uszkodzony.

Wg. powyższej rady: ustawiam przysłone na f2.8 naciskam spust. Ustawiam przysłony np. f8, listki same się nie przymykają, naciskam spust i podczas klatki ustawionej na 2 s wciąż pełna dziura jak i po zrobieniu zdjęcia.

Patrząc przez wizjer: gdy mam ustawioną przysłone f22, kiedy zmienie wartość na f2.8 obraz mi się rozjaśnia, kiedy chce wrócić spowrotem do f22 - nic sie nie zmienia, a przysłona już nie spełnia swojej funkcji.


J.A. pisze:
George pisze:Pierwszy raz spotykam się z sytuacja kiedy obiektyw podczas przekręcania pierścienia przysłony z pełnej dziury do wyższych wartości nie przymykał się samoistnie tylko wymaga "ręcznego" przymknięcia.
Hmm, to z jakimi aparatami i obiektywami miałeś do tej pory styczność?
Tylko nieliczne i bardzo stare lustrzanki nie mają tej użytecznej funkcji.
Posiadam Pentaxa 67 na którym zrobiłem dopiero naście rolek z obiektywami: Biometar 120mm f2.8 oraz Pentax 45mm f4. Przekręcając pierścień przysłony w jedną i drugą stronę, obiektywy te "otwierają się" i przymykają...

: 15 mar 2014, 12:40
autor: Nagov Service
George pisze:
powalos pisze:George, przymknie się samoczynnie po naciśnięciu spustu migawki. Możesz to sprawdzić patrząc na niego od przodu, w czasie zwalniania migawki. Najlepiej przy ustawionym dłuższym czasie. Pozdrawiam.
Moim skromnym zdaniem obiektyw jest uszkodzony.

Wg. powyższej rady: ustawiam przysłone na f2.8 naciskam spust. Ustawiam przysłony np. f8, listki same się nie przymykają, naciskam spust i podczas klatki ustawionej na 2 s wciąż pełna dziura jak i po zrobieniu zdjęcia.

Patrząc przez wizjer: gdy mam ustawioną przysłone f22, kiedy zmienie wartość na f2.8 obraz mi się rozjaśnia, kiedy chce wrócić spowrotem do f22 - nic sie nie zmienia, a przysłona już nie spełnia swojej funkcji.


J.A. pisze:
George pisze:Pierwszy raz spotykam się z sytuacja kiedy obiektyw podczas przekręcania pierścienia przysłony z pełnej dziury do wyższych wartości nie przymykał się samoistnie tylko wymaga "ręcznego" przymknięcia.
Hmm, to z jakimi aparatami i obiektywami miałeś do tej pory styczność?
Tylko nieliczne i bardzo stare lustrzanki nie mają tej użytecznej funkcji.
Posiadam Pentaxa 67 na którym zrobiłem dopiero naście rolek z obiektywami: Biometar 120mm f2.8 oraz Pentax 45mm f4. Przekręcając pierścień przysłony w jedną i drugą stronę, obiektywy te "otwierają się" i przymykają...

Biometar 120 ma zmienione mocowanie, t.j. został przystosowany pod bagnet P67, przez co przesłona nie przymyka się automatyczne.

W Wolnie przesłona najwyraźniej uszkodziła się, zaoliwienie listków lub coś innego, przyczyn we wschodnim sprzęcie może być mnóstwo...

: 15 mar 2014, 13:25
autor: technik219
Na 100% tłuste listki przysłony. Miałem to samo. Konieczne jest zdemontowanie obiektywu, by dostać się do przysłony, demontaż przysłony do pojedynczego listka i odtłuszczenie w benzynie ekstrakcyjnej. Dodatkowo odtłuszczenie wnętrza oprawy przysłony. Jednym słowem - tylko warsztat.

: 15 mar 2014, 13:55
autor: George
technik219, Nagov Service, Panowie jest duża szansa, że problem siedzi w zaoliwionych listkach przysłony. Listki są faktycznie tłuste. w momencie gdy przymykam szkło gdy zatrzymuje ruch pierścienia przy danej wartości przysłony na listkach pojawia się grubszy ślad gdzie zbiera sie tego syfu więcej.

Cholera najgorsze jest to, że obecnie mieszkam w anglii i nie bardzo wiem kto mi tu może pomóc w tej sprawie.. I jaka będzie cena takiej przyjemności. Wysyłanie do Polski i spowrotem + robocizna przewyższy pewnie koszt takiego szkła w dobry stanie.

: 15 mar 2014, 18:00
autor: technik219
Ale w Anglii musisz płacić w walucie i w dodatku taki magik, który ledwie umie trzymać śrubokręt to się ceni, że ho-ho ;-) Na razie więc przymykaj "dzyndzlem" ręcznie, a jak przyjedziesz do starego kraju, to zrobią Ci raz-dwa za mniejsze pieniądze. Robota nie jest skomplikowana, tyle, że jest sporo dłubaniny zanim dobierze się do przysłony. Na pocieszenie dodam, że to normalna przypadłość radzieckich i rosyjskich obiektywów - "masła" nie żałowali, smarowali wszystko. Tu najpewniej samych listków nie smarowali, ale dali odrobinkę oliwy na kołeczki, na których obracają się listki, a stamtąd rozeszło się na wszystko.
Wołnę warto doprowadzić do porządku, bo to dobry obiektyw.

: 15 mar 2014, 19:56
autor: Nagov Service
technik219 pisze:Ale w Anglii musisz płacić w walucie i w dodatku taki magik, który ledwie umie trzymać śrubokręt to się ceni, że ho-ho ;-) Na razie więc przymykaj "dzyndzlem" ręcznie, a jak przyjedziesz do starego kraju, to zrobią Ci raz-dwa za mniejsze pieniądze. Robota nie jest skomplikowana, tyle, że jest sporo dłubaniny zanim dobierze się do przysłony. Na pocieszenie dodam, że to normalna przypadłość radzieckich i rosyjskich obiektywów - "masła" nie żałowali, smarowali wszystko. Tu najpewniej samych listków nie smarowali, ale dali odrobinkę oliwy na kołeczki, na których obracają się listki, a stamtąd rozeszło się na wszystko.
Wołnę warto doprowadzić do porządku, bo to dobry obiektyw.
Nitów naprowadzających raczej nie smarowali, bo listki od razu by się blokowały. Najczęściej smar upłynnia się z gwintów do nastawy ostrości, nadmiar lub nagrzanie.

: 15 mar 2014, 23:50
autor: J.A.
George pisze:Posiadam Pentaxa 67 na którym zrobiłem dopiero naście rolek z obiektywami: Biometar 120mm f2.8 oraz Pentax 45mm f4. Przekręcając pierścień przysłony w jedną i drugą stronę, obiektywy te "otwierają się" i przymykają...
Abstrahując od tego, że ta Wołna jest uszkodzona, co już napisali koledzy wyżej, to nie możesz na podstawie niestandardowego połączenia, dwóch elementów wnioskować o pracy obiektywów i aparatów.
W każdym aparacie wyprodukowanym po roku 70-tym ub. w. przesłona przymyka się tylko w czasie wykonywania zdjęcia, a w połowie lub więcej aparatów wyprodukowanych po tym roku, nie przymyka się nawet na czas pomiaru światła wbudowanym światłomierzem TTL.
technik219 pisze:Ale w Anglii musisz płacić w walucie i w dodatku taki magik, który ledwie umie trzymać śrubokręt to się ceni, że ho-ho
Nie przesadzaj, tam też są ludzie co sporo potrafią, cenią się bardziej to fakt.

: 16 mar 2014, 16:05
autor: technik219
technik219 pisze:w dodatku taki magik, który ledwie umie trzymać śrubokręt to się ceni, że ho-ho ;-)
Chodziło mi o ogólnie droższe usługi u nich niż u nas.
J.A. pisze:tam też są ludzie co sporo potrafią
Może i są... Będzie OT, wybaczcie - taki ze mnie gawędziarz ;-)
Szwagier mojego dobrego kolegi "robi" na wyspach. Pewnego razu został zaproszony na weekend przez kolegę Anglika do jego domku letniskowego. Załadowali bagażnik piwskiem i pojechali. Na miejscu Anglik mówi: stary, nie obraź się, ale muszę podłubać trochę przy zamku w drzwiach, bo się przycina. Łyknęli po browarze i tamten zaczął majstrować. Przy okazji okazało się, że ma w schowku pokaźny zestaw różnych narzędzi. Nie szło mu wymontowanie zamka, więc znowu przyjęli po browarze. Znowu nie szło, więc polali kolejnym. Drzwi przy tym nieco ucierpiały, ale zamka dalej nie dało się wyjąć. W końcu szwagier wziął sprawy w swoje ręce, bo tamten już przestał odróżniać śrubokręt płaski od gwiazdkowego. Uporał się z zamkiem (potem okazało się, że chodziło tylko o wymianę wkładki) w ciągu 10 minut. Taki był z Anglika specjalista z narzędziami.
Przedłużając OT: tam nikt się za nic nie weźmie bez papieru o ukończeniu odpowiedniego przeszkolenia. "Złote rączki" to polska (ogólnie: wschodnioeuropejska) domena. Oni do tej pory nie rozwiązali problemu ciepłej i zimnej wody w jednym kranie, więc przypuszczam, że jak specjalista jest od migawek, to jeśli nie ma potwierdzonej licencji na naprawę obiektywów, to za oczyszczenie przysłony się nie weźmie :mrgreen:
J.A. nie bierz tego, co napisałem wyżej śmiertelnie poważnie - jedni mają smykałkę do czegoś, inni mniej. Tak u nas jak i u nich. Tylko, że u nas tych ze smykałką jest jakby więcej. Zwłaszcza tych, którzy musieli przezwyciężać obiektywne trudności PRL-u w zakresie usług i niedoborów rynkowych :-D

: 18 mar 2014, 12:46
autor: J.A.
technik219 pisze:Taki był z Anglika specjalista z narzędziami.
Ja też mam takiego szfagra, ale nie takiego co umienie, tylko takiego jak ten Anglik.
technik219 pisze:J.A. nie bierz tego, co napisałem wyżej śmiertelnie poważnie - jedni mają smykałkę do czegoś, inni mniej. Tak u nas jak i u nich. Tylko, że u nas tych ze smykałką jest jakby więcej. Zwłaszcza tych, którzy musieli przezwyciężać obiektywne trudności PRL-u w zakresie usług i niedoborów rynkowych
Oczywiście. Tylko, żo to my od nich kupujemy patenty i to oni posiadają ich znacznie więcej. Tych prawdziwych patentów. To my od nich srowadzaliśmy kolej żelazną, atomobile i bicykle.
Synonim robota kuchennego to elektrolux, a puszki do wywoływania filmu to korex. A Rover to rower. :-)
My umiemy wiele, ale nic na prawdę, oni umieją po troch, ale na prawdę.

: 18 mar 2014, 14:07
autor: technik219
J.A. pisze:My umiemy wiele, ale nic na prawdę, oni umieją po troch, ale na prawdę.
Ale pod Lenino, na Monte Cassino i pod Tobrukiem my się lepiej biliśmy i ginęliśmy. Na "spitfajerach" nikt tak nie kosił niemiaszków jak my, za co oni grzebali naszych na psich cmentarzach, żeby nagrobki naszych nielicznych nie kłuły w oczy i sumienia tych wielu. No, ale to Chamberlain uratował pokój oddając Sudetenland i przyszedł nam z odsieczą już w trzecim dniu wojny.
Dyskutujemy dalej?

: 18 mar 2014, 15:11
autor: J.A.
technik219 pisze:
J.A. pisze:My umiemy wiele, ale nic na prawdę, oni umieją po troch, ale na prawdę.
Ale pod Lenino, na Monte Cassino i pod Tobrukiem my się lepiej biliśmy i ginęliśmy. Na "spitfajerach" nikt tak nie kosił niemiaszków jak my, za co oni grzebali naszych na psich cmentarzach, żeby nagrobki naszych nielicznych nie kłuły w oczy i sumienia tych wielu. No, ale to Chamberlain uratował pokój oddając Sudetenland i przyszedł nam z odsieczą już w trzecim dniu wojny.
Dyskutujemy dalej?
I co w związku z tym? Czego to dowodzi? Ano tylko tego, że to oni umieja dbać o swoje interesy, my nie bardzo. My się umiemy bić. I powinniśmy zamiast srać się w politykę, wysłać wszystkich zdrowych chłopów do wojska, przeszkolić ich i nająć jako obońców UE i sąsiadów niezdecydowanch. Wtedy robilibyśmy, to co umiemy naprawdę.
>a propos baterii<

: 18 mar 2014, 17:56
autor: technik219
Jeśli chodzi o baterię, to miałem na myśli to:
http://demotywatory.pl/uploads/12625246 ... ez_600.jpg
W pozostałym temacie wyjątkowo skłonny jestem się z Tobą zgodzić. Poza tym, to rozmowa na 2x0,7, dobrą zagryzkę i całą noc ;-)