W piwnicy wykopałem 2 suszarki Libella, mniejszą i większą. Kiedyś ojciec suszył na tym odbitki na papierach ORWO. W późniejszych latach ja wywoływałem kilka razy odbitki, ale już na bardziej współczesnych papierach Fomy, które nie wymagały takiego suszenia.
A dzisiaj? Czy ktoś tego jeszcze używa? Zastanawiam się czy to chomikować na "wszelki wypadek" czy może sprzedać, ale jak patrzę na alledrogo, widzę że popyt nikły...
Heh, czyli rozumem, że niepotrzebny antyk. Na grzybki chyba nieco za mocne, ale jako podgrzewacz do stóp zimą, może może ;)
A i te kilkanaście lustrzanych płyt na coś się zda, np. na gabinet krzywych zwierciadeł
Dam znać po świętach, już je zapakowałem i zniosłem do piwnicy. Jedna suszarka ma tak na oko ok 40cm szer. druga ~50, płyty mam tylko do tej większej oraz do jeszcze większej (szer. ~70), jednak tu suszarki brak.