slajd czy negatyw
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
slajd czy negatyw
zamieżam powrócić do fotografi analogowej wczesniej używałem negatywu a teraz dopadło mnie pytanie, a może jednak slajd. Ogulnie mówiąc lubie czarnobiałe zdjęcia a czarnobiałych slajdów raczej niema zawiele na rynku. materiał i tak został by podany skanowaniu i obróbce cyfrowej np plamkowanie. co możecie mi doradzić pozostać przy negatywie czy wybrać droższe rozwiązanie jakim jest slajd
a jak jest z odpornością slajdu na zarysowania i wszendobylskie paproszki
a jak jest z odpornością slajdu na zarysowania i wszendobylskie paproszki
I slajd i negatyw (wołany w C41) plamkują się same - każdy porzadniejszy skaner ma funkcję ICE, która usuwa pyłki. Powrót do analoga imho ma sens tylko wtedy, gdy masz prócz aparatu jakikolwiek rzutnik: albo ciemniowy (czyli powiększalnik), albo zwykły do slajdów. Szkoda zachodu dla cyfryzacji klisz dla samej cyfryzacji.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
troche macie racji ale cyfra nie da mi tego analogowego ziarenka jakie polubiłem
bawiąc sie b&w. co do skanowania negatywów to skanowałem w 2 miejscach i jak syfki pozostały a nawet na skanie było ich więcej lub negatyw wracał z piekna rysą
a tak w ogóle to analog miałby byc odskocznią np trafiło się jkieś ciekawe ujęcie to czemu by nie zrobić tego w analogu

a tak w ogóle to analog miałby byc odskocznią np trafiło się jkieś ciekawe ujęcie to czemu by nie zrobić tego w analogu
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2009, 07:39 przez tol2di, łącznie zmieniany 1 raz.
Cyfra nie, photoshop tak.
IMO koledzy mają rację. Jeśli efektem końcowym ma być obraz na telewizorze, to nie ma co się pchać na siłę w analog. Ma to sens jedynie wtedy, kiedy cały proces jest fotochemiczny od naświetlenia po wywołanie.
Osobiście uważam, że przy obecnym rozwoju techniki cyfrowej również nie ma specjalnego sensu zabawa w negatywy kolorowe, bo technika cyfrowa pozwala uzyskać efekty zarówno identyczne (odtworzenie) jak i przekraczające możliwości tego materiału. Na polu bitwy zostały materiały czarno-białe i slajdy, te ostatnie ze względu na kiepściutką jakość sprzętu projekcyjnego.
IMO koledzy mają rację. Jeśli efektem końcowym ma być obraz na telewizorze, to nie ma co się pchać na siłę w analog. Ma to sens jedynie wtedy, kiedy cały proces jest fotochemiczny od naświetlenia po wywołanie.
Osobiście uważam, że przy obecnym rozwoju techniki cyfrowej również nie ma specjalnego sensu zabawa w negatywy kolorowe, bo technika cyfrowa pozwala uzyskać efekty zarówno identyczne (odtworzenie) jak i przekraczające możliwości tego materiału. Na polu bitwy zostały materiały czarno-białe i slajdy, te ostatnie ze względu na kiepściutką jakość sprzętu projekcyjnego.
B/W, E-6, BW odwracalne - tak, to u mnie.
http://trzypion.pl/
http://trzypion.pl/
Dawniej wołałem sam negatywy tak, że nie widzę w tym problemu, co do skanowania to mam złe doświadczenia no, ale ostatnio znalazłem zakład Pana Jakuba Jewuła bardzo polecany tak, więc zaryzykuje i zobaczę, co otrzymam. Co do koloru to nawet nie mam zamiaru bawić sie w to analogiem do tego kupiłem cyfrę, ale b&w totalnie mi sie nie podoba z cyfry.
fotografowanie dla mnie stało się przekraczaniem granic to też eksperymentowanie i w dzisiejszych czasach nie jestem już dogmatyczny...nie twierdzę że jedno jest lepsze od drugiego bo akurat ja to robię... to jak z techniką... nieważnie czy body cyfrowe czy analogowe ważne czy umiesz je wykorzystac i czy daje ci to efekty jakie założyłeś...
skoro wszyscy rzucili sie na cyfre
to ja wracam do analoga...
skoro wszyscy robią czarno-białe zdjecia analogiem to ja będę używał kolorowych negatywów i wołał je w labie
a co..wolno mi
w końcowym efekcie jak to już ktoś powiedział liczy się zdjęcie! to jak wygląda i co sobą reprezentuje...
jeśli kolega chce robic slajdy żeby je skanowac czyli wpakuje siew koszty i zniszczy efekt slajdu to niech to robi!
to nic osobistego, taka mnie refleksja naszła
skoro wszyscy rzucili sie na cyfre

skoro wszyscy robią czarno-białe zdjecia analogiem to ja będę używał kolorowych negatywów i wołał je w labie


w końcowym efekcie jak to już ktoś powiedział liczy się zdjęcie! to jak wygląda i co sobą reprezentuje...
jeśli kolega chce robic slajdy żeby je skanowac czyli wpakuje siew koszty i zniszczy efekt slajdu to niech to robi!

to nic osobistego, taka mnie refleksja naszła

Nie lubię haseł: nie opłaca, po co, o niebo, bez sensu, nie warto... Każdy kocha jak lubi!
Trzeba żyć w zgodzie ze swoimi preferencjami, a najlepiej pielęgnować preferencji moc.
U mnie cyfra jest do koloru (obróbka do BW jest sporadyczna, gdy w kolorze nic się nie da zrobić, albo chcę się pobawić). Na różne masowe fotografowanie i portretowanie. No i dla dziewczyny nie obeznanej z fotografią analogową.
Analog jest do streetphoto (bo mały, poręczny i klasyczny) - BW samodzielnie wołany - trzeba się bawić, póki produkują filmy. Rzadko kolor. Negatywy kolorowe w ogóle do innych niż street zastosowań nie są przeze mnie używane.
Slajd: w góry, wycieczki. Bo kolorki, bo zabawa,bo nie ma przebacz, źle zrobiłeś, to masz źle i krzywe, bo można potem rzucić na ścianę. No i w góry nie będę brał aparatu za 3000.
Fotografia to pasja, a nie kalkulacja. Chyba, że to zawód, to wiadomo, nie ma co sie bawić analogiem.
Trzeba żyć w zgodzie ze swoimi preferencjami, a najlepiej pielęgnować preferencji moc.
U mnie cyfra jest do koloru (obróbka do BW jest sporadyczna, gdy w kolorze nic się nie da zrobić, albo chcę się pobawić). Na różne masowe fotografowanie i portretowanie. No i dla dziewczyny nie obeznanej z fotografią analogową.
Analog jest do streetphoto (bo mały, poręczny i klasyczny) - BW samodzielnie wołany - trzeba się bawić, póki produkują filmy. Rzadko kolor. Negatywy kolorowe w ogóle do innych niż street zastosowań nie są przeze mnie używane.
Slajd: w góry, wycieczki. Bo kolorki, bo zabawa,bo nie ma przebacz, źle zrobiłeś, to masz źle i krzywe, bo można potem rzucić na ścianę. No i w góry nie będę brał aparatu za 3000.
Fotografia to pasja, a nie kalkulacja. Chyba, że to zawód, to wiadomo, nie ma co sie bawić analogiem.