SKLEJANIE SOCZEWEK Balsamem - ktoś jeszcze to robi?
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
SKLEJANIE SOCZEWEK Balsamem - ktoś jeszcze to robi?
Witam,
Udało mi sie kupić małego petzvala którego chcę zaadoptować do migawki Compura #1, poszukiwania odpowiednio małego trwały długo ale się udało. Tyle, że przedni achromat ma różne rozklejone miejsca, w tym dwa charakerystyczne "kwiatki" niczym zimowe płatki sniegu, kilka mnijeszych rozklejonych miejsc, ale bez widocznego żółtego balsamu występującego zwykle przy separacji balsamicznej. Chciałbym rozkleić tę soczewkę i na nowo skleić balsamem kanadyjskim, wiem że taki mozna kupić. Wiem też że samodzielne rozklejenie soczewek achromatu nie jest łatwe, dobre sklejenie też, wymaga odpowiedniego sprzętu, aby centryczne ustawić soczewki, no i konieczność bardzo czystych warunków, aby coś się nie dostało między soczewk, nie mówiąc o dobrym wyciśnięciu kleju pomiędzy soczewki.
Robił ktoś z forumowiczów juz coś podobnego? Czy w Polsce jest ktoś jeszcze kto tym się zajmuje? Zależy mi na kleju balsamicznym, a nie syntetycznym.
Udało mi sie kupić małego petzvala którego chcę zaadoptować do migawki Compura #1, poszukiwania odpowiednio małego trwały długo ale się udało. Tyle, że przedni achromat ma różne rozklejone miejsca, w tym dwa charakerystyczne "kwiatki" niczym zimowe płatki sniegu, kilka mnijeszych rozklejonych miejsc, ale bez widocznego żółtego balsamu występującego zwykle przy separacji balsamicznej. Chciałbym rozkleić tę soczewkę i na nowo skleić balsamem kanadyjskim, wiem że taki mozna kupić. Wiem też że samodzielne rozklejenie soczewek achromatu nie jest łatwe, dobre sklejenie też, wymaga odpowiedniego sprzętu, aby centryczne ustawić soczewki, no i konieczność bardzo czystych warunków, aby coś się nie dostało między soczewk, nie mówiąc o dobrym wyciśnięciu kleju pomiędzy soczewki.
Robił ktoś z forumowiczów juz coś podobnego? Czy w Polsce jest ktoś jeszcze kto tym się zajmuje? Zależy mi na kleju balsamicznym, a nie syntetycznym.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
I co? MM nie podejmuje się? Mam podobny problem z Arsatem PCS 2,8/35. Szkoda mi tego szkiełka.renes pisze:Już się skontaktowałem. Dzięki.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 18:33 przez technik219, łącznie zmieniany 1 raz.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Samo klejenie nie jest podobno aż tak bardzo trudne, o ile ma się przygotowane odpowiednie oprzyrządowanie, z czym może być kłopot. Ja miałam kiedyś fajny obiektyw 24 mm do Nikona i rozkleiły się 2 soczewki. Próby znalezienia kogoś do fachowego sklejenia nie powiodły się i jeden gość (amator, nie fachowiec) podjął się rozklejenia do reszty tych soczewek, oczyszczenia i ponownego złożenia bez balsamu. Okazało się że obiektyw po tej operacji jest optycznie tak samo dobry jak przed awarią, czasem tylko przy zdjęciach kolorowych pod światło występowało takie dziwne rozproszenie, zwykle nawet dodawało urokurenes pisze:Chciałbym rozkleić tę soczewkę i na nowo skleić balsamem kanadyjskim, wiem że taki mozna kupić.

Ale nie wiem czy taki sposób naprawy jest godny polecenia w każdym przypadku.
Pierścienie Newtona.renes pisze:Kręgi Newtona.
Tak, jest duże prawdopodobieństwo że mogą pojawić się, ale nie objawiają się na obrazie zapisanym na filmie tak jak pierścienie Newtona powstające w powiększalniku z szybkami, gdzie powstają w płaszczyźnie ostrości obiektywu. W przypadku szczelinki pomiędzy dwoma soczewkami w obiektywie, nie jest to płaszczyzna ostrości obiektywu i ewentualne skutki tych pierścieni to właśnie rozpraszanie światła, bardziej widoczne przy kolorze, przy zdjęciach czarno-białych było to jak pamiętam zupełnie niedostrzegalne (w przypadku mojego obiektywu).
Jak kiedyś czytałam w literaturze fizycznej, takie klejenie balsamem wymaga bardzo dużego ciśnienia (nacisku na klejone soczewki), jeśli tego nie będzie to spada jakość optyczna obiektywu. Ponadto powinny być w miarę sterylne warunki klejenia, bo inaczej szybko w balsamie rozwinie się grzyb

Właśnie dlatego wykonał to Marek Mazur
Ważna jest też odpowiednio wysoka temperatura nakładanego balsamu.
W Polsce to chyba ostatnia osoba, która tym się zajmuje.
Próbowałem też znaleźć kogoś kto w sposób profesjonalny (zachowując krzywizny i jakość powierzchni) zeszlifuje rysę na moim obiektywie. Bez skutku.

Ważna jest też odpowiednio wysoka temperatura nakładanego balsamu.
W Polsce to chyba ostatnia osoba, która tym się zajmuje.
Próbowałem też znaleźć kogoś kto w sposób profesjonalny (zachowując krzywizny i jakość powierzchni) zeszlifuje rysę na moim obiektywie. Bez skutku.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
I nie znajdziesz, bo to czego żądasz zmienia niestety parametry członu optycznego, a co za tym idzie i całego obiektywu, czy znacząco czy minimalnie to dopiero okazuje się po fakcie.renes pisze:Próbowałem też znaleźć kogoś kto w sposób profesjonalny (zachowując krzywizny i jakość powierzchni) zeszlifuje rysę na moim obiektywie. Bez skutku.