Praktica LTL - wredny dziad!
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Praktica LTL - wredny dziad!
To już przekracza wszelkie granice śmieszności i absurdu - sprawdzałem aparat przez prawie pół roku, robiłem rolki próbne, patrzałem na sucho - działał doskonale, bez zająku. Wczoraj wyruszyłem na zdjęcia ze świeżym przeźroczem na pokładzie - rozstawiłem aparat, ustawiłem kadr, zmierzyłem światło, wciskam spust - nie działa! Migawka zawiesiła się w pozycji otwartej, opadła dopiero po wykręceniu lekkim obiektywu.
Dzisiaj sprawdzam aparat znowu - działa bez kłopotów.
Wyjaśni mi ktoś, o co chodzi?
Dzisiaj sprawdzam aparat znowu - działa bez kłopotów.
Wyjaśni mi ktoś, o co chodzi?
Winny jest obiektyw- przysłona chodzi za ciężko i blokuje dźwignie. wykręć przedni człon obiektywu, rozbierz przysłonę, wyczyść listki. Obiektyw to Pentacon 1.8/50? Zacznie działać. W późniejszych modelach problem wyeliminowano (MTL 5 ma już nieco inny kształt dźwigni i problem nie występuje). Miałem to samo w L2.
Edyta podpowiada, że migawka była wtedy jeszcze nie otwarta a lustro uniesione w górę.
Edyta podpowiada, że migawka była wtedy jeszcze nie otwarta a lustro uniesione w górę.
Ostatnio zmieniony 24 gru 2011, 10:57 przez filozof97, łącznie zmieniany 1 raz.
Filozofie, Twoje tłumaczenie wydaje się być logiczne - pozostaje tylko jeden kruczek: skoro winna jest ciężko chodząca przysłona (która - swoją drogą - nie działa), to dlaczego w tej chwili aparat działa bez zarzutu? Stoi właśnie przede mną, sprawdzam go setny raz i nie chce się zaciąć! Jak tylko założę film i wyjdę robić zdjęcia - zaraz się zacina. Może to rzeczywiście wina wilgoci i niskiej temperatury... ale to jest przecież mechaniczny aparat, plastikowe cuda działają a on miałby zawodzić? Swoją drogą, latem też miał skłonności do zacinania się. Tyle, że wtedy wadliwa była migawka, dziś jest naprawiona i w pełni sprawna.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Zdarzyło mi się tak raz czy dwa z Prakticą Super TL. Dokładnie tak samo. I samo przeszło. Jak powiedzieli poprzednicy: w końcowym położeniu popychacz przysłony w obiektywie stawia duży opór, albo w jakiś inny sposób blokuje się dźwignia popychająca ten bolec. Może to być wyrobiony mechanizm, coś lekko skrzywione, w każdym razie nic poważnego. Jak się będzie powtarzać za każdym pstrykiem trzeba odkręcić dupkę obiektywu i sprawdzić czy ten bolec gdzieś się nie zahacza.
Lux mea lex
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Jedni nazywają to złośliwością przedmiotów martwych, inni którymś-tam prawem Murphy'ego. Tę "moją" prakticę używały 3 osoby, dzień w dzień, świątek-piątek-i-niedzielę robiąc na niej po dwie setki zdjęć tygodniowo. A zacięcie zdarzyło się tylko kilka razy. Tak bywa. Po pierwsze dobrze dokręć obiektyw i zobacz, czy się blokuje. Czy znacznik skali odległości znajduje się równiutko na górze obiektywu? Widziałem obiektyw do Praktiki, w którym po wkręceniu obiektywu ten znacznik (czerwona kreseczka) był nieco dalej - zamiast na godz. 12:00 - był na godz. 13:00. Wtedy, pomimo "trzymania " nieskończoności, bolec przysłony może być w innym miejscu, nić powinien i dźwigienka uderza w niego inną powierzchnią. Czy zacięcie nastąpiło na dużej czy małej przysłonie? W obiektywach z popychaczem następuje zamiana ruchu posuwistego (bolczyk) na obrotowy (wewnętrzny pierścień przymykający przysłonę) - przy dużych otworach przysłony pierścień ten nie wykonuje takiego samego obrotu jak przy małych, a koniec tego ruchu jest kompensowany przez sprężynę - może tam się coś blokuje? A może również być tak, że to jakiś wihajster migawki o coś się opiera. To dosyć stary aparat i mogło się już coś wyrobić. Praktica Super TL miała migawkę szmacianą i zrobiła ze 100 tys., Twoja już ma metalową. Późniejsza Praktica PLC 3 służyła mi z 10 lat, zrobiłem na niej około 10 tys. zdjęć i w serwisie orzekli, że jest już wyeksploatowana, chociaż ją bardzo szanowałem. To także kwestia materiałów, wykonania, eksploatacji, smarowania. Nie wiem co dolega Twojej. Może to być głupstwo (i tak najpewniej jest), a może to być również oznaka początku jej końca.ArturN pisze:Techniku, przez jakieś 200 testowych pstryków zupełnie nic się nie zawiesiło, dopiero gdy miałem zrobić zdjęcie... stało się...
Opisałem Prakticę Super TL. Potem mieliśmy w pracy Praktiki MTL, PLC, chyba nawet LTL i one już nie wytrzymywały tego tempa. Zawsze jakaś była w naprawie. Jedną odbieraliśmy z naprawy, drugą oddawaliśmy. Moja prywatna PLC 3 też zaczęła dawać oznaki swojego końca - zablokowała się sama z siebie, poszła do naprawy, po której zaczęła straszliwie rzucać lustrem, a i dźwięk wyzwalanej migawki nie był już taki jak wcześniej. To nie są, niestety Nikony Pentaxy czy stare Canony, które można przekazywać w spadku wnukom.
Pistolety Parabellum też się zacinały chociaż były szczytem niemieckiej precyzji. A może właśnie dlatego?