Mam nadzieję, że wątek wypali i stanie się wartościowym zbiorem uwag i porad, dla żółtodzioba takiego jak ja (i nie tylko).
Przymierzam się do oprawienie i powieszenia moich fotografii. Chcę to zrobić w maksymalnej zgodzie ze sztuką i własnym smakiem. Skłamał bym mówiąc, że nie będzie kompromisów. Nie mniej jestem świadomy, że przyzwoitej jakości, bezpieczne materiały muszą kosztować.
Pytanie do Was:
Pasowanie odcienia passe-partout (w dalszej części dla uproszczenia będę posługiwał się skrótem "P-P") do odcienia nienaświetlonego, wywołanego i utrwalonego papieru (czyli po prostu marginesu). Przykład na foto poniżej.

Metodą prób i błędów znalazłem kombinację papieru i wywoływacza który daje efekt końcowy odpowiadający moim założeniom. W tym przypadku jest to ciepłotonowy baryt potraktowany neutralnym w odcieniu wywoływaczem pozytywowym. Efekt to delikatnie ocieplone tony + kremowe podłoże.
Bardzo podoba mi się kiedy "goły" papier, (czyli nienaświetlony margines) jest również wystawiony na ekspozycję spod P-P. Dokładnie jak na zdjęciu poniżej:

W tym przykładzie wziąłem P-P o bieli jasnej, zimnej , niebiesko-białej. W mojej ocenie odcień takiego P-P nie pasuje do odcieni fotografii.
A więc Koleżanki i Koledzy - jak pasować odcień P-P do odcieni fotografii ? Opcji jest kilka:
- na styk ( odcień marginesu fotografii przechodzi płynnie w odcień P-P)
- P-P o zimnym odcieniu do ciepłotonowego papieru
- P-P o ciepłym odcieniu do zimnotonowego papieru
- wiele innych o których nie wiem lub które nie przychodzą mi teraz do głowy.
Piszcie i dzielcie się !
dzięki !
Kuba