Jeśli podobny temat już był, to proszę o pokierowanie do niego. Otóż męczą mnie boki kadrów, wyglądające w taki oto sposób:
Co ciekawe, taki efekt występuje tylko na zdjęciach 'jasnych', przeważnie tam, gdzie przeważa niebo. Tam gdzie go nie ma, nie ma też jasnych boków:
Nie jest to wina aparatów i filmów, bo efekt występuje niezależnie od sprzętu i to tylko na filmach wołanych przeze mnie w domu. Czy to jest jakieś zaświetlenie, przewołanie? Jedyne co mi przychodzi do głowy to nieco nieszczelne drzwi łazienki, gdzie nawijam filmy, coś ze szpulami (chociaż już je odkamieniałem - Krokus Tank 2000) lub chemią. A może nieszczelny koreks? Chociaż czy w tym przypadku nie zaświetliło mi większej powierzchni filmu?
Gdyby to było zaświetlenie, to na tych ciemniejszych (mur) byłoby widać rozjaśnienie. IMHO to utrwalacz, za mocno rozcieńczony, wyczerpany. Pikusław, nie ma przez środek filmu od strony emulsji leciutkiego zmętnienia?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Pierwsze dwa zdjęcia pochodzą z tej samej rolki filmu. Co to za test z lampką w body? Niestety takie przepalenia na bokach kadru miewam i we Flexarecie, Bronice, jak i w aparatach na filmy 135. Utrwalacz, jakiego używam od jakiegoś czasu to Tetenal Superfix, jednak na opakowaniu widnieją dwa różne rozcieńczenia - 1+3 (którego używam) i 1+9 a samo utrwalanie przedłużam do ok. 7-10 minut.
Pikusław pisze:W jakim sensie zmętnienia? Jak ma ono wyglądać?
Tak jak nie do końca utrwalony film. Weź do probówki trochę utrwalacza, wrzuć do niego kawałek filmu. Zmierz czas w jakim stanie się on zupełnie przeźroczysty - klarowny. Jeżeli Twój czas utrwalania jest zbliżony do tego który zmierzyłeś, to może być ten problem. Ale po tym co napisałeś to raczej jednak nie utrwalacz. W 1:3 i w ciągu 7 min, to musiałbyś w litrze utrwalić ze 20 filmów, żeby się utrwalacz wyczerpał. Slawoj, ale jak wytłumaczysz to, że efekt występuje tylko na filmach wywoływanych samodzielnie?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
czyli tak samo w trzech różnych body??
może to wina koreksu
a lampkę daj do aparatu i świeć na boki komory(w ciemni),jeśli jest gdzieś szpara to będzie widać przechodzące światło
Inspiration exists,but it has to find you working - Pablo Picasso
Basil pisze:czyli tak samo w trzech różnych body??
może to wina koreksu
a lampkę daj do aparatu i świeć na boki komory(w ciemni),jeśli jest gdzieś szpara to będzie widać przechodzące światło
W sumie to więcej niż trzy :D Jak zobaczycie u mnie na blogu, wszelkie kolory wołane w labie nie posiadają tych skaz, zatem podejrzenie o nieszczelność puszek odpada.
Nieszczelne body nigdy nie da tak równomiernego rozłożenia zaświetlenia. Pomiędzy jednym zdjęciem a następnym upływa przecież różny czas, w różny sposób aparat wystawiany jest na działanie światła. Przy nieszczelności widać by było różne smugi, "jęzory" zaświetlenia, a tego tu nie ma. Stawiam na mało energiczny przerywacz. Te rozjaśnienia widoczne są tylko na jasnych (pozytyw) miejscach, czyli wywołują się one dłużej niż środek filmu i na negatywie są ciemniejsze. Czym przerywasz?
Proporcje prawidłowe, jeśli to szeroki film, to może przerywaj dłużej, lub energiczniej przewracaj koreksem. Nie obracaj szpulą, bo wtedy mieszanie jest słabe i zużyty roztwór "ciągnie się" za filmem.
I jeszcze jedno: w koreksach Krokus Tank po wylaniu wywoływacza pozostaje go jeszcze sporo w koreksie - sporo to jakieś ponad 5 ml. (taka konstrukcja). Wylewając wywoływacz trzeba przechylać koreksem na boki, tak jakby wytrząsać resztki wywoływacza - zobaczysz, że jeszcze sporo spłynie. Może ta resztka zasadowego wywoływacza za bardzo neutralizuje przerywacz? Przyznam się, że nie miałem takiego przypadku. Może to sposób mieszania podczas wywoływania? Niekiedy obracanie szpulą zamiast przewrotek daje taki efekt, zwłaszcza w energicznym wywoływaczu. Przy następnym wołaniu zamknij szczelnie koreks i turlaj go po stole przez cały czas obróbki (skróć czas wywoływania o ok. 15%).
Ostatnio zmieniony 19 mar 2012, 21:38 przez technik219, łącznie zmieniany 1 raz.
No właśnie przerywanie i utrwalanie są u mnie 'energiczne' - dość mocno wstrząsam koreksem. Kręcenie szpulą powoduje spadanie z niej filmu. Czy wydłużenie przerywania ma jakiś negatywny wpływ na wywołany obraz i właściwości filmu?
Dopóki przerywacz ma odczyn kwaśny filmowi nie zaszkodzi przedłużenie czasu przerywania. Nie powinno się za bardzo przedłużać utrwalania w świeżym utrwalaczu, bo może wyżreć cienie.
Masz coś nie tak ze szpulkami? Możesz je zablokować zakładając na trzpień tak, żeby ząbek wewnątrz szpulki (który normalnie wchodzi w wyżłobienie trzpienia) był u góry i wkładaj tak, żeby nie wszedł w to wyżłobienie - wciśnij szpulkę na trzpień. Wtedy górny talerz będzie blokował dolny i nie będą się wzajemnie luzować ani obracać.