odkąd sięgam pamięcią na każdym wywołanym przeze mnie negatywie trafi się kilka czasem więcej kadrów na których widać czarne paproszki lub "niteczki" (na skanach są białe..rzecz oczywista).
Próbowałem sobie z tym radzić na wszelkie sposoby, filtruje chemie przed zalaniem koreksu, a te utrzymuje w należytej czystości.. wywołane i utrwalone negatywy płucze kaskadą zaopatrzoną w made in home filterek, negatywy susze w miejscu "odludnym" wg mnie czystym pozbawionym przeciągów a i tak plamki się pojawiają .
wiem z rozmów z innymi analogowcami że im również takie rzeczy się przytrafiają.. ale osobiście wolałbym aby mi ;) przytrafiały się jak najżadziej :]
czy znacie przyczynę powstawanie artefaktów takich jak na załączonym zdjęciu
Robię prawie tak samo i od jakiegoś czasu mam ten sam problem. Chemię robię na demineralce, dokładnie czyszczę koreks, wieszam w samodzielnie zrobionym rękawie do suszenia negatywów w łazience (przedtem dokładnie wysprzątanej, przejeżdzam nawet miotełką po suficie by zlikwidować kurz) - nie pomagało. Płukałem w wodzie (nazwijmy ją "źródlaną", choć to pewnie zwykła kranówa) z 5litrowych baniaków z biedronki - nie pomogło.
Mówię "od pewnego czasu", ponieważ kłopoty zaczęły się dopiero w momencie zakupu paru butelek Fomafixa w płynie. Zobaczymy co wyjdzie mi następnym razem z Tetenalowskiej świeżynki.
Jeżeli utrwalacz ma z tym coś wspólnego (przedtem nie miałem AŻ takich kłopotów z syfami), to na przyszłość kupię Ilfordowskiego Rapid Fixera i nie zawaham się go użyć! :)
Ostatnio zmieniony 06 mar 2011, 23:01 przez rayman, łącznie zmieniany 1 raz.
Stawiałbym na utrwalacz. Jeżeli chodzi o mnie, mam tą niefajną przypadłość że kiszę niektóre rozcieńczone roztwory (poza wywoływaczem) w butelkach b.długo - może w moim przypadku mocno zużyty/stary utrwalacz nie dawał rady wypłukać wszystkiego i białe kropki (na negatywie czarne) są jakimiś skupiskami srebra, którego nie miał już sił usunąć.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2011, 23:12 przez rayman, łącznie zmieniany 1 raz.
rayman pisze: kiszę niektóre rozcieńczone roztwory (poza wywoływaczem) w .
trwałość rozbełtanego Fomafixu jest stosunkowo długa.. po za tym przed użyciem przelewam go przez filtr od kawy.. po tym płyn jest czysty.. bez farfocli ;)
wywoływacz służy mi jednorazowo ..
pozostaje kwestia sprawdzenia nowego utrwalacza.. jeśli to nic nie zmieni .. będę musiał zmienić własne nastawienie do zagadnienie i jakoś żyć z tymi paproszkami ;)
Po prostu dedukując i kojarząc fakty łączę problem brudu (syfy u mnie wyglądają tak samo) z pojawieniem się na mojej półce Fomafixa - przedtem negatywy miałem czyściutkie, nawet przy 24x30 nie miałem (prawie) żadnych kropek ;)
Znam ludzi którzy mają ciemnie w piwnicach, płuczą pod bieżącą wodą ze starych, pordzewiałych kranów, suszą bez cudowania...a i tak wychodzi im czyściej niż ostatnio u mnie.
Nie wiem ile taki utrwalacz może stać, u mnie zastał się chyba na 2-3 miesiące - na sczęście z regeneracją.
Te takie większe plamy (np łokieć) to nie są przypadkiem zaschnięte krople, które nie spłynęły? A poza tym pan miał zakurzony płaszcz ;) A przechowujesz właściwie? Skaner czysty?
nord pisze:po za tym przed użyciem przelewam go przez filtr od kawy.. po tym płyn jest czysty.. bez farfocli ;)
Nie wiem, jakich filtrów używasz. Ja spróbowałem raz i niestety wylałem "filtrowaną" chemię.
Mój filtr działał jak antyfiltr, czyli "po" było gorzej niż "przed" - i to było widać gołym okiem.
W moim przypadku brudy wyglądają tak samo - nie ważne czy używam 135tek w kasetkach czy zwojówek, czy robię zdjęcia Kijewem, Prakticą, Zenitem czy Canonem·
W moim przypadku brudy wyglądają tak samo - nie ważne czy używam 135tek w kasetkach czy zwojówek, czy robię zdjęcia Kijewem, Prakticą, Zenitem czy Canonem·
dokładnie .. choć u mnie w grę chodzi nikon i bronica;)
Ostatnio zmieniony 07 mar 2011, 23:30 przez nord, łącznie zmieniany 1 raz.
Hrabia Miód pisze:Te takie większe plamy (np łokieć) to nie są przypadkiem zaschnięte krople, które nie spłynęły? A poza tym pan miał zakurzony płaszcz ;) A przechowujesz właściwie? Skaner czysty?
Plamy na łokciu to kropelki ..ale wody na obiektywie(filtrze UV). padał drobniutki śnieżek .. nie sposób było uniknąć oprószenia. Śnieg jest dobrze widoczny na płaszczu pana Weissa a po za nim było nieco białych włókien zapewne pochodzących z tałesu, którym chwile wcześniej model był okręcony.
Co do skanera.. skanuje Coolscanem Nikona w dodatku nie swoim .. nie ma nawet możliwość zaglądnięcia do środka.. a rozbierać nie chcę.. liczę się z tym że jego właściciel kiedyś się o niego upomni ;)