To jest dla mnie jedyny argument przemawiający przeciw RB przy wszystkich jej zaletach w porównaniu z RZ. Tego się wlasnie boję najbardziej że będę zapominał albo o jednej albo o drugiej.
Mamiya rz67 pro
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
-
- -#
- Posty: 27
- Rejestracja: 11 lis 2014, 22:53
Mamiya rz67 pro
Mamiya rz67 pro
Przez wiele lat używałem RB. Metoda na dwie wajchy jest jedna. Trzeba wyrobić w sobie pewien schemat działania. Tak żeby zawsze był taki sam i uniemożliwiał podwójną ekspozycję, lub przestrzelenie kadru.
Ja robiłem tak:
1. Naciśnięcie spustu migawki.
2. Naciąg migawki.
3. Dzyndzelek na kasecie
4. Przewinięcie filmu.
Zawsze w takiej kolejności i zawsze od razu po zrobieniu zdjęcia.
Po przesiadce na RZ jeszcze długo mój kciuk szukał tego dzyndzelka na kasecie.
Ja robiłem tak:
1. Naciśnięcie spustu migawki.
2. Naciąg migawki.
3. Dzyndzelek na kasecie
4. Przewinięcie filmu.
Zawsze w takiej kolejności i zawsze od razu po zrobieniu zdjęcia.
Po przesiadce na RZ jeszcze długo mój kciuk szukał tego dzyndzelka na kasecie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Mamiya rz67 pro
Od lat używam wszystkich trzech Mamiy na format 6x7. RB, RZ i M7. Jak muszę użyć którejś z dwóch pierwszych to wolę mechaniczną RB. Znacznie rzadziej mam jakieś dziwne sytuacje z tym aparatem co np. częściej zdarza się z RZ.
Np. po przyczepieniu obiektywu z RB do RZ w momencie kiedy lustro jest naciągnięte a klatka jest przewinięta nie można użyć opcji z wcześniejszym podniesieniem lustra przed zwolnieniem migawki. Akcja z czasem "B" który zdaje się ma tylko minutę też mnie zaskakuje, choć rozumiem czemu tak jest (oszczędność baterii). Moja RZ choć niby sprawna ma tendencje do nierównych odstępów miedzy klatkami, choć nigdy ich nie nakłada. Z RB zero takich przygód praca jest znacznie bardziej intuicyjna mimo, że trzeba naciągać klatkę niezależnie od napinania lustra, a i aparat jest znacznie starszy i zużyty.
Na RB i RZ przesiadłem się ze względu na optykę. Choć uważam ze w kategorii jakości pracy lustrzanką 6x7 nie ma nic lepszego niż Pentax 67II. Chętnie bym wrócił do tego aparatu.
M7 ma za to genialną optykę, lepszą niż lustrzane siostry :)
Pozdro
JW
Np. po przyczepieniu obiektywu z RB do RZ w momencie kiedy lustro jest naciągnięte a klatka jest przewinięta nie można użyć opcji z wcześniejszym podniesieniem lustra przed zwolnieniem migawki. Akcja z czasem "B" który zdaje się ma tylko minutę też mnie zaskakuje, choć rozumiem czemu tak jest (oszczędność baterii). Moja RZ choć niby sprawna ma tendencje do nierównych odstępów miedzy klatkami, choć nigdy ich nie nakłada. Z RB zero takich przygód praca jest znacznie bardziej intuicyjna mimo, że trzeba naciągać klatkę niezależnie od napinania lustra, a i aparat jest znacznie starszy i zużyty.
Na RB i RZ przesiadłem się ze względu na optykę. Choć uważam ze w kategorii jakości pracy lustrzanką 6x7 nie ma nic lepszego niż Pentax 67II. Chętnie bym wrócił do tego aparatu.
M7 ma za to genialną optykę, lepszą niż lustrzane siostry :)
Pozdro
JW
jerzywierzbicki.com
Mamiya rz67 pro
I w komplecie z trzema obiektywami waży tyle, że można ją wziąć na wycieczkę. Lustrzanki z takimi szkłami to już plecak i raczej wyprawa niż wycieczka.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Mamiya rz67 pro
Czytając Waszą wymianę doświadczeń na temat obsługi niektórych aparatów zaczynam Was postrzegać jako masochistów
Pentacon i Kiew jawią się przy tym jako obsługowo-bezproblemowe 


Lux mea lex
Mamiya rz67 pro
Właśnie dlatego kupiłem M7. Bo z jednej strony brakowało mi możliwości szybkiego zrobienia zdjęcia z reki jak z P67II, a z drugiej strony wchodzenie na wydmę czy w wysokie góry z RB albo RZ to był wyczyn, szczególnie przy temp. powyżej 40C'J.A. pisze:
I w komplecie z trzema obiektywami waży tyle, że można ją wziąć na wycieczkę. Lustrzanki z takimi szkłami to już plecak i raczej wyprawa niż wycieczka.
Ja do M7 mam tylko 43 i 65 i razem z światłomierzem, filtrami i filmami mieści mi się to wszystko w małej torbie foto.
Jak pracowalem nad tematem gdzie 100% było robione ze statywu i na czasach w przedziale 30-120 sek. to jednak praca z RB na dłuższą metę była lepsza.
P-six czy Kiev to niestety nawet nie 2 ligi niżej niż Mamiya.
jerzywierzbicki.com
Mamiya rz67 pro
technik219u, to nie tak.
Pamiętaj, że RB to aparat z bodaj lat 70-tych uw, może starszy. Pamiętaj, że RB i RZ ma format prostokątny, a kadry pionowe uzyskuje się nie dzięki kręceniu całym aparatem, tylko ma specjalny mechanizm rewolwerowy do kręcenia kasetą.
Sprzężenie naciągu migawki z przewinięciem filmu na kolejną klatkę w takim przypadku jest nie lada wyzwaniem. Obawiam się, że inżynierowie radzieccy i NRDowscy także polegliby na tym.
A z tego powodu w Mamiyi RB musisz wykonać kilka czynności.
Po wykonaniu zdjęcia trzeba napiąć migawkę, opuścić lustro, zamknąć światłoszczelne wrota za lustrem odcinające dostęp światła do materiału światłoczułego i otworzyć migawkę by można było kadrować na matówce. Oraz musisz przewinąć film na kolejną klatkę, czyli tak jak w każdym aparacie bez sprzężonego naciągu.
W Mamiyi RZ naciąg jest sprzężony do jednej dźwigni, mimo pozostawienia kasety na rewolwerze, czyli obracanej o 90° do wykonywania pionowych kadrów.
Obawiam się, że gdyby DDRowscy, lub radzieccy inżynierowie stanęli przed zadaniem zrobienia lustrzanki średnioformatowej, w kadrze prostokątnym z centralną migawką to czynności przed/po zdjęciu było by sporo więcej. Wystarczy przypomnieć sobie o zasadach: Napinaj migawkę w Kievie 8x jednym płynnym ruchem - bardzo trudne zważywszy na to, że to nie korba, tylko gałka, nie zmieniaj czasu naświetlania przed napięciem migawki, nie puszczaj dźwigni (Kiev 60, Psix), tylko wracaj ją łagodnie na palcu.
Pamiętaj, że RB to aparat z bodaj lat 70-tych uw, może starszy. Pamiętaj, że RB i RZ ma format prostokątny, a kadry pionowe uzyskuje się nie dzięki kręceniu całym aparatem, tylko ma specjalny mechanizm rewolwerowy do kręcenia kasetą.
Sprzężenie naciągu migawki z przewinięciem filmu na kolejną klatkę w takim przypadku jest nie lada wyzwaniem. Obawiam się, że inżynierowie radzieccy i NRDowscy także polegliby na tym.
A z tego powodu w Mamiyi RB musisz wykonać kilka czynności.
Po wykonaniu zdjęcia trzeba napiąć migawkę, opuścić lustro, zamknąć światłoszczelne wrota za lustrem odcinające dostęp światła do materiału światłoczułego i otworzyć migawkę by można było kadrować na matówce. Oraz musisz przewinąć film na kolejną klatkę, czyli tak jak w każdym aparacie bez sprzężonego naciągu.
W Mamiyi RZ naciąg jest sprzężony do jednej dźwigni, mimo pozostawienia kasety na rewolwerze, czyli obracanej o 90° do wykonywania pionowych kadrów.
Obawiam się, że gdyby DDRowscy, lub radzieccy inżynierowie stanęli przed zadaniem zrobienia lustrzanki średnioformatowej, w kadrze prostokątnym z centralną migawką to czynności przed/po zdjęciu było by sporo więcej. Wystarczy przypomnieć sobie o zasadach: Napinaj migawkę w Kievie 8x jednym płynnym ruchem - bardzo trudne zważywszy na to, że to nie korba, tylko gałka, nie zmieniaj czasu naświetlania przed napięciem migawki, nie puszczaj dźwigni (Kiev 60, Psix), tylko wracaj ją łagodnie na palcu.

Bo to aparat na statyw, choć miałem RZ z uchwytem i robiłem nią reportaż. Ciężko było.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Mamiya rz67 pro
Anne Leibovitz i kilku innych też tak pracowało, zdaje się że i sam S. Salgado miał krótki epizod z RZ67 używanej z ręki.
Też kiedyś raz spróbowałem pracować RZ z pryzmatem oraz uchwytem i dało radę, ale najbardziej wkurzał mnie wiecznie wylatujący ze szczeliny szyberek.
Są lepsze konstrukcje do pracy z ręki i koniec :)
O jakości Kieva to powiem tak. 20 lat temu miałem przez chwilę Kieva 6x6 ( tego co wygląda jak stary Hasselblad) na 12 klatek filmu zrobionego na starym cmentarzu żydowskim w Bieszczadach ostra była tylko jedna klatka. Reszta zdjęć do niczego się nie nadawała z powodu walącego lustra i wibracji w jakie wpadał aparat przy czasach dłuższych ni 1/30.
To był sprzęt profesjonalny tylko z wyglądu i nazwy. Choć muszę przyznać, że szerokokątny Mir jaki miałem do tego aparatu to byłą rewelacja, o ile nie fotografowało się scen z ostrym światłem w kadrze.
Też kiedyś raz spróbowałem pracować RZ z pryzmatem oraz uchwytem i dało radę, ale najbardziej wkurzał mnie wiecznie wylatujący ze szczeliny szyberek.
Są lepsze konstrukcje do pracy z ręki i koniec :)
O jakości Kieva to powiem tak. 20 lat temu miałem przez chwilę Kieva 6x6 ( tego co wygląda jak stary Hasselblad) na 12 klatek filmu zrobionego na starym cmentarzu żydowskim w Bieszczadach ostra była tylko jedna klatka. Reszta zdjęć do niczego się nie nadawała z powodu walącego lustra i wibracji w jakie wpadał aparat przy czasach dłuższych ni 1/30.
To był sprzęt profesjonalny tylko z wyglądu i nazwy. Choć muszę przyznać, że szerokokątny Mir jaki miałem do tego aparatu to byłą rewelacja, o ile nie fotografowało się scen z ostrym światłem w kadrze.
jerzywierzbicki.com
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Mamiya rz67 pro
Nie będę się z Wami przekomarzał bo Bronki w ręku nie miałem. Ale gdyby mi przyszło przy każdym zdjęciu zastanawiać się czy obsługuję aparat w wymaganej instrukcją kolejności i drżał z obawy przed pomyłką skutkującą zablokowaniem aparatu, to zamiast fotografować wziąłbym się za uprawę szczypiorku siedmiolatka
Ale dobra, koniec dyskusji, bo wciąłem się między wódkę a zakąskę. Nie przeszkadzam, dyskutujcie dalej.

Lux mea lex
Mamiya rz67 pro
Czekaj, czekaj. Bo chyba czegoś nie rozumiesz.
Piszemy o Mamiyach RB i RZ.

Nie ma takiej kolejności w instrukcji. To co napisałem to przykład jak wyrobić sobie odruchy Pawłowa, by nie przewinąć nienaświetlonej klatki, lub by nie naświetlić niezamierzenie dwa razy tej samej klatki.
Każdą z tych czynności możesz zrobić w dowolnym momencie. No oczywiście wyzwolenie spustu migawki, kończy każdy proces ustawiania aparatu, więc on jest niejako z urzędu ostatni.
Nie ma obawy zablokowania aparatu, przez przewinięcie filmu o jedną klatę przed wykonaniem zdjęcia, lub po jego wykonaniu.
O ile mi wiadomo to właśnie K8x skutkuje blokadę lub wręcz uszkodzeniem, gdyby zmienić czas naświetlania przed naciągnięciem migawki.
Zapewne robiłeś zdjęcia jakimś mieszkiem, lub choćby prostą Smieną 8M. W niej też nie było sprzęgnięcia naciągu migawki z transportem filmu. W Smienie 2 (to był pierwszy aparat jakim robiłem zdjęcia), jest bardzo podobnie jak w Mamiyi. Wyzwolenie migawki, przycisk zwalniający blokadę przewinięcia i dopiero przewinięcie filmu. Naciągnięcie migawki, wyzwolenie migawki i tak dalej.
W Mamiyi RB67 jest podobnie, tyle że komplikacja tego sprzęgnięcia jest sporo wyższa.
I w Smienie i Mamiyi można zrobić pustą klatkę i można mieć niezamierzoną multi ekspozycję.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Mamiya rz67 pro
technik219 pisze:..... Ale gdyby mi przyszło przy każdym zdjęciu zastanawiać się czy obsługuję aparat w wymaganej instrukcją kolejności i drżał z obawy przed pomyłką skutkującą zablokowaniem aparatu, ..
Technik219 nic z tych rzeczy :)
Wszak Mamiya zdobyła sobie ogromne uznanie wśród zawodowych fotografów i wcale bym się nie zdziwił jakby ktoś mi powiedział że udział RB i RZ w rynku równał się wszystkimi innym markom aparatów na film 120 razem wziętych.
procedura o której pisał wcześniej @JA w kwestii obsługi RB jest mega-intuicyjna i dla początkującego w pracy z RB przy 2-3 rolce filmu staje się wręcz automatyczna. Przestajesz myśleć wykonując wszystkie te czynności.
jerzywierzbicki.com
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Mamiya rz67 pro
Mamci też w ręcach nie miałem więc na jedno wychodzi

No proszę Cię...
Czy wiesz jaka to frustracja stracić klatkę średniego przy obecnych cenach?
No spoko, prowokuję Was. Co nie zmienia faktu, że to wszystko i tak za skomplikowane dla mnie. Teraz już wyłączam się "na sicher" - nie cytujcie mnie. Pzdr.

Lux mea lex
Mamiya rz67 pro
Nie musisz odpowiadać, to w końcu "wolny kraj"

Ja nic nie zmieniłem w swoim podejściu do straconych klatek. I więcej martwi mnie podwójna niezamierzona ekspozycja, niż strata pustej klatki. Ta pierwsza to strata dwóch ujęć, ta druga to strata niczego. Teraz robię tylko Mamiyą 7, i ciągle zdarza mi się (bardzo rzadko, ale jednak), nie zdjąć dekielka z obiektywu.

M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Mamiya rz67 pro
to musiałbym zmienić profil powiadomień, bo tak, ilekroć ktoś mnie zacytuje to pojawia się powiadomienie. A ciekawości kto i co napisał nie da się okiełznać

Lux mea lex
Mamiya rz67 pro
Masz rację też staram się tak robić, tylko, że przy ujęciach na małej GO staram się naciągnąć tuż przed zdjęciem. No i wtedy zdarzają się wpadki.J.A. pisze: Przez wiele lat używałem RB. Metoda na dwie wajchy jest jedna. Trzeba wyrobić w sobie pewien schemat działania. Tak żeby zawsze był taki sam i uniemożliwiał podwójną ekspozycję, lub przestrzelenie kadru.
Ja robiłem tak:
1. Naciśnięcie spustu migawki.
2. Naciąg migawki.
3. Dzyndzelek na kasecie
4. Przewinięcie filmu.
Zawsze w takiej kolejności i zawsze od razu po zrobieniu zdjęcia.
Po przesiadce na RZ jeszcze długo mój kciuk szukał tego dzyndzelka na kasecie.
Kupiłem kasetę PRO S do mojej "zwykłej" RB i tam znacznik naświetlenia sam znika po naciągnięciu nowej klatki. Nie ma już pytania "eee... nie zapomniałem pociągnąć dzyndzla na kasecie?" i pustych klatek. Choć przed podwójnym naświetleniem ta kaseta już nie chroni (-:
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko