Witam wszystkich jako nowy na tym forum.
Może w skrócie się przedstawię;
Mam na imię Bogdan, fotografią zajmuję się od wczesnych 70 lat.
Pełną obróbkę tak czarno-białą jak i kolor ORWO wykonywałem w swojej mini ciemni.
Aparaty- zaczynałem na Welti 1c, później zenit-y, pentax-y, obecnie również cyfrowe.
A teraz do tematu;
Przeglądam wątki na temat sprzętu i wszędzie spotykam się z opinią, że wspomniany krokus to be.
Proponujecie magnifaxy itp.
Dlaczego?, czym dla początkującego, zaczynającego tą sztukę są be?
Pytam, ponieważ moje pokolenie wychowało się na wszelkiego typu Krokusach z lepszym czy gorszym skutkiem.
Obecne ceny ich są naprawdę niskie, gabaryty duże, mogą obrabiać obrazki od małego do 6x9.
Można całą głowicę jak również mieszek z obiektywem przechylać eliminując błędy kadrowania.
Myślę, że dla początkujących jest jak znalazł, jeśli proponowane przez forumowiczów są lepsze (nie znam ich i nie mogę się wypowiadać) nie ma problemu z nabyciem ich na dalsze lata .
Może nie wiem z czym wspomniany krokus jest zły- chętnie chciałbym dowiedzieć się głównie dlatego, że kilkunastoletnia przerwa ciemniowa pozbawiła mnie wiele sprzętu i obecnie część na nowo kompletuję łącznie z powiększalnikiem.
Krokus 3
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Oczywiście co do zasady masz rację, jednak w dzisiejszych czasach dostęp do sprzętu jest większy niż wtedy kiedy krokusy królowały w ciemnych łazienkach. Dlatego za nie wiele większe pieniądze można kupić bardzo rozsądny sprzęt i zwykle właśnie to polecamy.
Tak naprawdę to krokusem powiększenia się oczywiście da robić, z rok go używałem i wcale jakoś bardzo z tego tytułu nie cierpiałem... dopóki nie przesiadłem się na LPLa...
Różnica w ergonomii, stabilności, komforcie pracy między krokusem a zachodnimi konstrukcjami jest tak kolosalnie gigantyczny, że bez samodzielnego sprawdzenia ciężko sobie to nawet wyobrazić.
Nie wiem skąd jesteś ale spróbuj sobie podjechać gdzieś i obejrzeć sprzęt, który polecamy, sam zobaczysz dlaczego warto dorzucić 100 zł do krokusa.
Na koniec - znów - miałem krokusa i póki nie użyłem innego to było ok - teraz na krokusa bym się już nie zamienił.
Z drugiej strony lepiej mieć krokusa niż nie mieć Focomata ;)
Tak naprawdę to krokusem powiększenia się oczywiście da robić, z rok go używałem i wcale jakoś bardzo z tego tytułu nie cierpiałem... dopóki nie przesiadłem się na LPLa...
Różnica w ergonomii, stabilności, komforcie pracy między krokusem a zachodnimi konstrukcjami jest tak kolosalnie gigantyczny, że bez samodzielnego sprawdzenia ciężko sobie to nawet wyobrazić.
Nie wiem skąd jesteś ale spróbuj sobie podjechać gdzieś i obejrzeć sprzęt, który polecamy, sam zobaczysz dlaczego warto dorzucić 100 zł do krokusa.
Na koniec - znów - miałem krokusa i póki nie użyłem innego to było ok - teraz na krokusa bym się już nie zamienił.
Z drugiej strony lepiej mieć krokusa niż nie mieć Focomata ;)
Witam
Z całym szacunkiem ale, czy możesz przybliżyć mi za i przeciw?
Mam na myśli prace czysto amatorskie.
Wierzę, że nowoczesny sprzęt może być bardziej dopracowany, jakby nie było 40 lat różnicy.
Mam jeszcze starszy powiększalnik PZO (lata 50) z tym, że tylko na mały obrazek.
Bardzo prosty, chcąc używać Jampola musiałem zakładać pierścień aby mi się zmieścił pod spodem- i dało się.
Uważam, że na początek ten sprzęt jest super nawet jeśli idzie o cenę (do 100zł w bardzo dobrym stanie).
Z całym szacunkiem ale, czy możesz przybliżyć mi za i przeciw?
Mam na myśli prace czysto amatorskie.
Wierzę, że nowoczesny sprzęt może być bardziej dopracowany, jakby nie było 40 lat różnicy.
Mam jeszcze starszy powiększalnik PZO (lata 50) z tym, że tylko na mały obrazek.
Bardzo prosty, chcąc używać Jampola musiałem zakładać pierścień aby mi się zmieścił pod spodem- i dało się.
Uważam, że na początek ten sprzęt jest super nawet jeśli idzie o cenę (do 100zł w bardzo dobrym stanie).
Bogdan
To tak jakbyś zapytał czym się różni Golf 1 od Syreny bosto. Zakładamy, że oba są w stanie fabrycznym.tbodzio pisze:Z całym szacunkiem ale, czy możesz przybliżyć mi za i przeciw?
Mam na myśli prace czysto amatorskie.
Nie ma czegoś takiego jak prace czysto amatorskie. Obecnie 99,9% prac w ciemni to czysto amatorskie hobby.
1. Zmiana skali powiększenia, na Krokusie trzeba się strasznie nakręcić. Na LPLu 7700*, luzuje się lekko śrubę i unosi głowicę, tak jakbyś podnosił 20 dkg ciężarek. Potem blokujesz i tyle.
2. Na Krokusie nie ma skali , na LPLu jest i to wyraźna.
3. W krokusie nie ma szybek AN, w LPLu jest w standardowej karetce.
4. Ostrość na krokusie jest tylko dla praworęcznych, na LPL jak łatwo się domyśleć dla mańkutów także.
5. Docisk negatywu w karetce Krokusa realizowany jest dwiema sprężynami, na LPLu jest dźwignia unosząca płytkę wielkości nieco mniejszej niż karetka, która dociska całą karetką.
Ja ciemniactwo zaczynałem na wykonanym przez ojca całkowicie we własnym zakresie powiększalniku, potem miałem Krokusa 44, potem Opemusa 5, potem Magnifaxa 4, w końcu kupiłem LPLa.
Magnifaxa trzymam tylko dla kondensora, ale używałem go ostatni raz chyba z 5 lat temu.
Na każdym da się zrobić powiększenia, tak jak każdym sprawnym samochodem da się dojechać do celu.
Czemu nikt nie chce maluchów za 500 zł?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- Minolciarz1979
- -#
- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica
Powiem krótko i brutalnie:
Krokusy to mniej więcej jakość i wszystko inne jak w Polskim Fiacie 125
Zachodnie konstrukcje z tych lat to jak VW Passat 2,0 136KM/MB W124 2,3E/140KM w konfrontacji z w/w PF 125... Tyle w temacie. Kompletnie nie warto. Jak chcesz przyzwoitą taniochę to 10 razy lepszym wyborem jest Opemus 6, już nie wspominając o Durstach czy innych.
Krokusy to mniej więcej jakość i wszystko inne jak w Polskim Fiacie 125
Zachodnie konstrukcje z tych lat to jak VW Passat 2,0 136KM/MB W124 2,3E/140KM w konfrontacji z w/w PF 125... Tyle w temacie. Kompletnie nie warto. Jak chcesz przyzwoitą taniochę to 10 razy lepszym wyborem jest Opemus 6, już nie wspominając o Durstach czy innych.
A ja nadal mam Krokusa 69 S i do moich potrzeb wystarcza. Jakiś czas byłem równolegle w posiadaniu Opemusa 6 i mi "nie podpasił". Nie potrafiłem dostosować się do leworęcznej obsługi pokręteł. No, ale ja już dawno nie robię powiększeń "wystawowych", a gdy je robiłem to koledzy zazdrościli mi mojego 69 S. Co oczywiście nie przesądza sprawy, iż są duuuużo lepsze konstrukcje na rynku. Ale do powiększeń max. 20x30 nie ma to większego znaczenia. Ważniejszy jest dobry obiektyw. Pzdr.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2014, 21:56 przez powalos, łącznie zmieniany 1 raz.
Fan Pentax'a.