Kopia istniejącego zdjęcia
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
Kopia istniejącego zdjęcia
Witajcie, ostatnio rozmyślam jak zrobić kopię istniejącego już fizycznego zdjęcia na papierze barytowym z 1971 roku. Kompletnie niewiem jak się do tego zabrać, a nie chciałbym sobie upraszczać roboty poprostu skanując to zdjęcie bo tak było by oczywiście zbyt prosto, myślałem może o zrobieniu stykówki emulsja-emulsja ale nie wiem czy to by się udało z racji tego że na warstwie papieru jest plamka ( nie przechodzi na emulsję) Jeżeli ma ktoś sposób, to poproszę o pomoc. ( dla jasności zdjęcie oczywiście czarnobiałe)
Kopia istniejącego zdjęcia
Ale stykówka da Ci negatyw.
Po prostu wykonaj porządną reprodukcję na niskoczułym materiale, prawidłowo wywołaj ten materiał i już będziesz miał negatyw do powiększania.
Ludzie metodą przefotomgrafowywania robili bardzo wierne kopie dzieł sztuki, to i ze zdjęciem się da.
Po prostu wykonaj porządną reprodukcję na niskoczułym materiale, prawidłowo wywołaj ten materiał i już będziesz miał negatyw do powiększania.
Ludzie metodą przefotomgrafowywania robili bardzo wierne kopie dzieł sztuki, to i ze zdjęciem się da.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Kopia istniejącego zdjęcia
To będzie chyba najlepszy sposób, mam aktualnie w konserwacji fotografię z przełomu XIX i XX wieku, reprodukcja karty wizytowej z atelier Jana Mieczkowskiego. Ktoś powiększył ją sobie robiąc reprodukcję na wielkim formacie i następnie zrobił stykówkę albuminiową.
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Kopia istniejącego zdjęcia
Temat w zasadzie już rozwiązany. Jak słusznie zauważył kol. J.A. kopiowanie metodą emulsja do emulsji da negatyw, ale chciałbym zwrócić uwagę na pewną ciekawą sprawę - może komuś się przyda jeśli natrafi w domowych szpargałach na negatyw tzw. "5-minutówki", które mają negatywy właśnie papierowe.
Otóż logiczne jak najbardziej jest to, że kopię "emulsja do emulsji" wykonuje się naświetlając od strony papieru stanowiącego negatyw. Co jednak zrobić, jeśli ów negatyw na odwrotnej stronie jest pomazany (np. dorwały się go niego dzieci i popisały długopisem albo kredkami odwrotną stronę? Otóż można również naświetlić taki "sandwich" od strony podłoża papieru naświetlanego. Tak! Światło przechodząc przez papier odbija się od emulsji negatywowej i po odbiciu naświetla emulsję papieru "przyjmującego". Odbija się od jasnych partii, a pochłaniane jest przez partie zaczernione. Nazywa się to "kopiowaniem refleksyjnym".
Lux mea lex
Kopia istniejącego zdjęcia
Eee... ale oprócz tego równomiernie zaświetla ten przyłożony, nie?
Kopia istniejącego zdjęcia
Nie technik219, dobrze pisze
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Kopia istniejącego zdjęcia
No ale jak, światło przechodzi przez papier pokryty emulsją, czyli przez tę emulsję też, i naświetla tę emulsję dopiero jak wraca odbite?
Kopia istniejącego zdjęcia
Nie.
Naświetli nawet bez odbicia. Ale odbite naświetli 2x
Naświetli nawet bez odbicia. Ale odbite naświetli 2x
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Kopia istniejącego zdjęcia
No to właśnie o tym mówię. Równomiernie zaświetli ten przyłożony. I do tego tym odbitym, więc obraz będzie, tylko mniej kontrastowy.
Kopia istniejącego zdjęcia
Nie
Każde naświetlenie ma swój próg by w ogóle powstało zaczernienie
A odbite światło przekracza ten próg
Czyli w miejscach czarnych masz X mniej niż próg, wynikające z czasu ekspozycji, a miejscach jasnych masz X + Y wynikający z odbicia = przyrost zaczernienia
Uprzedzając że operować będziemy ułamkami sekund trudnymi do kontroli.
To tylko kwestia wielkości ekspozycji, a na nią składa się czas i ilość energii w tym czasie dostarczona.
Wystarczy, że NIE będziemy świecić bardzo mocnym światłem, wtedy czas ekspozycji może być długi.
Każde naświetlenie ma swój próg by w ogóle powstało zaczernienie
A odbite światło przekracza ten próg
Czyli w miejscach czarnych masz X mniej niż próg, wynikające z czasu ekspozycji, a miejscach jasnych masz X + Y wynikający z odbicia = przyrost zaczernienia
Uprzedzając że operować będziemy ułamkami sekund trudnymi do kontroli.
To tylko kwestia wielkości ekspozycji, a na nią składa się czas i ilość energii w tym czasie dostarczona.
Wystarczy, że NIE będziemy świecić bardzo mocnym światłem, wtedy czas ekspozycji może być długi.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Kopia istniejącego zdjęcia
Cześć, zrobiłem tak jak mówiliście ( reprodukcja) efekty po 3 próbach wyszły bardzo dobrze, zastanawia mnie tylko jak kiedyś uzyskiwano taką fajną faktórę obrazu jak na orginale, (czyli jakby taką drobniutka siateczkę) czy była to zasługa papieru, czy może sususzarki?
Kopia istniejącego zdjęcia
Nie suszarki
To papier fakturowy, w Polsce nazywał się jedwabisty.
To papier fakturowy, w Polsce nazywał się jedwabisty.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"