Ciekawostka o podgrzewaniu chemii

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o procesie wywoływania negatywów czarno-białych

Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy

Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10275
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Ciekawostka o podgrzewaniu chemii

Post autor: J.A. »

Ciekawą rzecz dzisiaj zaobserwowałem, pierwszy raz po tylu latach to zauważyłem.
Mam sporo filmów do wywołania (E-6). Więc wczoraj zrobiłem dwa litry roztworów roboczych i dzisiaj się biorę za wołanie. żeby nie tracić czasu na podgrzewanie kolejnych porcji chemii, wstawiłem pełne butelki z chemią do procesora. Trzy normalnie do kieszeni na butelki, a trzy na górę tam gdzie się koreks w CPA, albo CPP kręci. W tej czerwonej wannie jest ogólnie mało wody, ale chemia się powinna przynajmniej wstępnie podgrzać.
Jakież było moje zdziwienie, jak po trzech godzinach stania (zużyłem pierwszy litr chemi) biorę się za te flaszki z wanny, a one zimne. Zimne jakby dopiero wstawione.
A dokładnie FD zimny, BX zimny, CD ciepły pod korek.
Wynika z tego, że ciepły FD i BX jest cięższy od zimnego. Co z kolei nakazuje mieszanie, dla dobrego dogrzania.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
Basil
-#
Posty: 594
Rejestracja: 15 maja 2011, 13:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Basil »

czyli były ciepłe tylko do połowy?(tzn.dół cięższy i nagrzany a góra płynu nie?)
Inspiration exists,but it has to find you working - Pablo Picasso
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10275
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Basil pisze:czyli były ciepłe tylko do połowy?(tzn.dół cięższy i nagrzany a góra płynu nie?)
Dokładnie.
FD i BX były nagrzane tylko do poziomu wody w płaszczu, jakieś 4cm. powyżej po prostu zimne.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
junkers_ju-87
-#
Posty: 534
Rejestracja: 25 lut 2010, 21:41
Lokalizacja: Świnoujście

Re: Ciekawostka o podgrzewaniu chemii

Post autor: junkers_ju-87 »

J.A. pisze:Ciekawą rzecz dzisiaj zaobserwowałem, pierwszy raz po tylu latach to zauważyłem.
Mam sporo filmów do wywołania (E-6). Więc wczoraj zrobiłem dwa litry roztworów roboczych i dzisiaj się biorę za wołanie. żeby nie tracić czasu na podgrzewanie kolejnych porcji chemii, wstawiłem pełne butelki z chemią do procesora. Trzy normalnie do kieszeni na butelki, a trzy na górę tam gdzie się koreks w CPA, albo CPP kręci. W tej czerwonej wannie jest ogólnie mało wody, ale chemia się powinna przynajmniej wstępnie podgrzać.
Jakież było moje zdziwienie, jak po trzech godzinach stania (zużyłem pierwszy litr chemi) biorę się za te flaszki z wanny, a one zimne. Zimne jakby dopiero wstawione.
A dokładnie FD zimny, BX zimny, CD ciepły pod korek.
Wynika z tego, że ciepły FD i BX jest cięższy od zimnego. Co z kolei nakazuje mieszanie, dla dobrego dogrzania.
błędny wniosek!
W termodynamice oprócz wielu czynników należy brać pod uwagę powierzchnie przez którą jest dostarczana energia oraz szybkość tego procesu jak i dawkę energii
a do tego powierzchnię przez która jest ona oddawana do otoczenia , szybkość tego procesu i ilośc oddawanej energii

W twoim przypadku przekładając to na prostszy język
Ilość energii zgromadzonej w wodzie w której były zamoczone flaszki była zbyta mała
aby ogrzać ich zawartość w całości
Praktycznym dowodem sprawdzającym prawdziwość tej teorii jest przypadek klienta
który zmarł w skutek wychłodzenia mimo że jego ręka spaliła się w ognisku.

Pozdrawiam
ju_87
Awatar użytkownika
schabu
-#
Posty: 161
Rejestracja: 10 maja 2010, 11:45
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Ciekawostka o podgrzewaniu chemii

Post autor: schabu »

junkers_ju-87 pisze: Praktycznym dowodem sprawdzającym prawdziwość tej teorii jest przypadek klienta
który zmarł w skutek wychłodzenia mimo że jego ręka spaliła się w ognisku.

Pozdrawiam
może i okrutne ale rozśmieszył mnie ten przykład.
blog!
----------
Na której strefie chcesz dostać porannego tosta?
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10275
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Ciekawostka o podgrzewaniu chemii

Post autor: J.A. »

junkers_ju-87 pisze:W twoim przypadku przekładając to na prostszy język
Ilość energii zgromadzonej w wodzie w której były zamoczone flaszki była zbyta mała
aby ogrzać ich zawartość w całości
Praktycznym dowodem sprawdzającym prawdziwość tej teorii jest przypadek klienta
który zmarł w skutek wychłodzenia mimo że jego ręka spaliła się w ognisku.
Pozdrawiam
Problem jak zwykle leży w niedoczytaniu całości.
W tym samym miejscu, o tej samej objętości stała butelka z CD (wywoływacz barwny), która to dała radę się nagrzać.
8-)

schabu Wiem, że masz CPA czy CPP, weż przetestuj przy okazji. Bo jedynym dowodem będzie powtarzalność.
Mogę też zważyć 100 ml zimnego i nagrzanego FD.

Ale nie o to w tym wszystkim chodzi.
Napisałem to po to, żeby gdyby się teoria potwierdziła, ktoś w przyszłości sie nie zdziwił. Wlewa 250 ml FD do menzurki, w płaszu ma wody do poziomu 100 ml i wsadzony termometr pokazujący przy dnie przepisowe 38 st. C
junkers_ju-87 pisze:Praktycznym dowodem sprawdzającym prawdziwość tej teorii jest przypadek klienta
który zmarł w skutek wychłodzenia mimo że jego ręka spaliła się w ognisku.
Bardzo zły przykład.
Woda podgrzewana od dołu zagrzeje się w całości poprzez naturalną jej cyrkulację, z grzałką przy powierzchni zagrzeje się tylko przy powierzchni.
Ale tylko dla tego, że przy 4 st. C jest najcięższa naturalne zbiorniki nigdy nie zamarzają do dna i nigdy głęboko przy dnie nie mają 15 st. (piszę o Polsce). W pewnym momencie następuje właśnie coś takiego jak zaobserwowane w mojej ciemni zjawisko. Zaczyna zamarzać powierzchnia, a cięższe 4 st. ida na dno.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 14:36 przez J.A., łącznie zmieniany 3 razy.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
junkers_ju-87
-#
Posty: 534
Rejestracja: 25 lut 2010, 21:41
Lokalizacja: Świnoujście

Re: Ciekawostka o podgrzewaniu chemii

Post autor: junkers_ju-87 »

J.A. pisze:
junkers_ju-87 pisze:W twoim przypadku przekładając to na prostszy język
Ilość energii zgromadzonej w wodzie w której były zamoczone flaszki była zbyta mała
aby ogrzać ich zawartość w całości
Praktycznym dowodem sprawdzającym prawdziwość tej teorii jest przypadek klienta
który zmarł w skutek wychłodzenia mimo że jego ręka spaliła się w ognisku.
Pozdrawiam
Problem jak zwykle leży w niedoczytaniu całości.
W tym samym miejscu, o tej samej objętości stała butelka z CD (wywoływacz barwny), która to dała radę się nagrzać.
8-)

schabu Wiem, że masz CPA czy CPP, weż przetestuj przy okazji. Bo jedynym dowodem będzie powtarzalność.
Mogę też zważyć 100 ml zimnego i nagrzanego FD.

Ale nie o to w tym wszystkim chodzi.
Napisałem to po to, żeby gdyby się teoria potwierdziła, ktoś w przyszłości sie nie zdziwił. Wlewa 250 ml FD do menzurki, w płaszu ma wody do poziomu 100 ml i wsadzony termometr pokazujący przy dnie przepisowe 38 st. C
junkers_ju-87 pisze:Praktycznym dowodem sprawdzającym prawdziwość tej teorii jest przypadek klienta
który zmarł w skutek wychłodzenia mimo że jego ręka spaliła się w ognisku.
Bardzo zły przykład.
Woda podgrzewana od dołu zagrzeje się w całości poprzez naturalną jej cyrkulację, z grzałką przy powierzchni zagrzeje się tylko przy powierzchni.
Ale tylko dla tego, że przy 4 st. C jest najcięższa naturalne zbiorniki nigdy nie zamarzają do dna i nigdy głęboko przy dnie nie mają 15 st. (piszę o Polsce). W pewnym momencie następuje właśnie coś takiego jak zaobserwowane w mojej ciemni zjawisko. Zaczyna zamarzać powierzchnia, a cięższe 4 st. ida na dno.
Masz rację do momentu w którym ilość dostarczanej energii będzie większa niż odbieranej.
A w skrócie i hipotetycznie
Flaszka zanurzona w1/3 wysokości w zbiorniku z wodą o temperaturze powiedzmy +40
stp. jeżeli jej pozostałe 2/3 wysokości będa w otoczeniu np +10stp lub mniej
to chłodzenie będzie tak szybko nastepować że podgrzewana od spodu woda zanim dotrze do jej górnej częśc będzie już chłodne przy obniżeniu temperatury zewnętrznej będzie nawet na dnie flaszki zimniejsza niż woda w której stoi butelka.

To jest tylko kwestia różnicy temperatur .
Objaśnienie tego procesu wymagało by wyłuszczenia ci całej teorii termodynamiki którą prakycznie zajmuję się 2O lat

Niestety kolego ale twój przykład jest dobry ale nie w tym zastosowaniu
i zapewniam cię że zbiorniki zamarzają do dna i stają się jedną bryłą lodu
To jest tylko kwestia pozbawienia wody czy innej cieczy zawartej w niej energii cieplnej
Gdyby było tak jak piszesz że w zbiorniki nie zamarzają przy dnie bo tam jest nie zamarzająca woda o temperaturze 4 stp. to kałuże i bajora nigdy by nie zamarzały.
Nawet ocean zamarznie aż do dna rowu marsjańskiego wystarczy tylko aby temperatura na ziemi spadła poniżej 260 stopni celsjusza
W termodynamice jak w matematyce są plusy i minusy kwestia tylko czego jest więcej.
i jak szybko to się dzieje
ju_87
Awatar użytkownika
Basil
-#
Posty: 594
Rejestracja: 15 maja 2011, 13:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Basil »

junkers_ju-87 pisze:Nawet ocean zamarznie aż do dna rowu marsjańskiego
ehem...rów mariański

wniosek pozostaje jeden: należy mieszać
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10275
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Ciekawostka o podgrzewaniu chemii

Post autor: J.A. »

junkers_ju-87 pisze:To jest tylko kwestia różnicy temperatur .
Objaśnienie tego procesu wymagało by wyłuszczenia ci całej teorii termodynamiki którą prakycznie zajmuję się 2O lat
Współczuję tym, którzy z Twojej praktyki muszą korzystać.
Umiesz czytać ze zrozumieniem?
Trzy identyczne flaszki. Trzy napełnione do tej samej objętości. Trzy wstawione do tego samego płaszcza wodnego i zanurzone dokładnie do tej samej głębokości.
Dwie ciepłe na dole, jedna ciepła cała.


EOT
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
ODPOWIEDZ